1. kolejka IV ligi „Grupa Mistrzowska”, 15 maja 2021 r., godz. 11
Gedania Gdańsk – Pogoń Lębork 3:0 (1:0)
bramki: 1:0 Zalewski (’43),2:0 Zalewski (’57), 3:0 Borowski (’61)
Gedania: Machola –Pogorzelski, Pianka, Wroński, Michalewski, Regliński, Kobyliński, Wróblewski,Gajewski, Zalewski, Borowski
Pogoń: Labuda –Kozerkiewicz, Musuła (’71 Okrój), Kostuch, Kochanek,
Siłkowski (’71 Formela),Dobek, Miotk (’71 Kwaśnik), Piór (’71 Stenka),
Iwański (’82 Janowicz),Atanacković
Udany rewanż Gedanii. Jesienią na stadionie przy ul. Hallera lepsza była
Pogoń, w rewanżu to gospodarze cieszyli się z 3 punktów. 1. kolejka
„Grupy Mistrzowskiej” sezonu 2020/21 za nami.
Początek wyjazdowego spotkania wyglądał obiecująco. Pogoń przeprowadziła
kilka groźnych sytuacji w których m.in. Dobek z 16 metrów celnie
uderzył na bramkę Macholi i tylko przytomność zawodnika Gedanii, który
wybił głową piłkę z bramki uratowała gospodarzy przed utratą bramki. W
23 minucie ciekawą akcję lewą stroną pociągnął Piór. Strzałbył jednak
niecelny. Dobrze w bramce sprawiali się bramkarze obu zespołów. Dzięki
postawie Patryka Labudy, który popisał się wieloma skutecznymi
interwencjami porażka nie była wyższa. Sytuację sam na sam wypracował
też Iwański, tu także skuteczniejszy był bramkarz. Świetną okazję miał w
37 minucie po rzucie wolnym Kostuch. Machola wybił na róg.
Tuż przed zejściem do szatni Gedania wychodzi z kontrą po rożnym i za
sprawą Bartosza Zalewskiego obejmuje prowadzenie. Ten sam zawodnikw 57
minucie podwyższa na 2:0. Kilka minut później jest już 3:0 po uderzeniu
Mateusza Borowskiego. Na 20 minut przed końcem trener Walkusz zarządza
aż 4 zmiany. Z boiska schodzą Siłkowski, Musuła, Miotk i Piór, na ich
miejsce pojawiają się Formela, Kwaśnik, Stenka i Okrój. Nie zmienia to
diametralnie przebiegu gry, Gedania kontroluje wynik nie ulega zmianie.
- Spodziewałem się takiego meczu w Gdańsku, gdzie jesienią wygraliśmy, a gospodarze byli żądni rewanżu – ocenił mecz trener Pogoni Waldemar Walkusz.
- W pierwszej połowie wszystko układało się po naszej myśli. 2-3 groźne
sytuacje i uderzenie Kostucha po którym z wielkim trudem Machola wybił
na róg. Gola do szatni tracimy po kontrze. To nam położyło cały plan.
Wyszliśmy z założenia by to odrobić, gonić wynik, no ale tracimy drugą
bramkę i potem zimny prysznic i trzeci gol. W przekroju całego meczu
wygrana Gedanii była jak najbardziej zasłużona.
Za tydzień Pogoń jedzie na Chojniczankę II Chojnice.