2. kolejka III ligi gr. 2, 13 sierpnia 2016 godz. 17
Sokół Kleczew – Pogoń Lębork 1:0 (1:0)
bramka: 1:0 Łukasz Cichos (’33)
Sokół: Sczepankiewicz – Andrzejewski, Jędras, Śmiałek, Patrzykąt, Babiarz (’55 Antosik), Kędziora (’73 Bajerski), Kowalczuk, Antczak (’74 Antczak), Dębowski, Cichos (’86 Thiakane)
Pogoń: Machola – Wesserling (’75 Stankiewicz), Musuła, Szałek, Drozdrowski, Tobiaski, Kochanek, Pytlak (’46 Formela), Sychowski (’46 Słowiński),Kłos (’60 Wardziński), Wachowiak
- Wygrał zespół bardziej dojrzały. Ten który potrafił wykorzystać jedną z wielu stworzonych sytuacji. My natomiast zagraliśmy słabe spotkanie. Mam wiele pretensji praktycznie do wszystkich zawodników. Nie da się w 3 lidze grać udając, że się gra. Trzeba po prostu walczyć. Dziś było zbyt wiele błędów, szczególnie w obronie - mówił z nutką goryczy po meczu w Kleczewie trener Pogoni Waldemar Walkusz.
Z dalekiej, prawie w obie strony prawie 700 kilometrowej wyprawy Pogoń wraca bez punktu. Nie pomógł nawet doping naszych kibiców, którzy w licznej grupie wybrali się za swoją drużyną w centralną Polskę. W porównaniu z meczem 1. kolejki z KKS-em Kalisz w składzie doszło do dwóch zmian. W bramce Patryka Labuda zastąpił Mateusz Machola, a za Mateusza Stankiewicza w wyjściowej „11” zagrał młodzieżowiec Jakub Drozdowski. Identycznie jak w meczu z Kaliszem w przerwie trener zarządził podwójne zmiany. Boisko opuścił Pytlak i Sychowski, zastąpili ich Formela ze Słowińskim.
Pierwsza połowa to przewaga Sokoła, który stwarzał sobie wiele sytuacji i mógł strzelić kilka bramek. Zdobył jedną po dwójkowej akcji lewą stroną Kędziory, który mimo asekuracji naszych defensorów dobrze dograł w pole karne do Łukasza Cichosa, który skutecznie umieścił piłkę w siatce.
Druga połowa już bardziej wyrównana, szczególnie w końcówce gdzie swoje sytuacje miał Musuła, Szałek, Wachowiak i Wardziński. Wcześniej jednak za zagranie piłki ręką Drozdowskiego w naszym polu karnym sędzia dyktuje karnego. Na szczęście Cichos przestrzelił.
Pogoń bez punktów, a za tydzień w sobotę do Lęborka przyjeżdża Leśnik Manowo.
Sokół Kleczew – Pogoń Lębork 1:0 (1:0)
bramka: 1:0 Łukasz Cichos (’33)
Sokół: Sczepankiewicz – Andrzejewski, Jędras, Śmiałek, Patrzykąt, Babiarz (’55 Antosik), Kędziora (’73 Bajerski), Kowalczuk, Antczak (’74 Antczak), Dębowski, Cichos (’86 Thiakane)
Pogoń: Machola – Wesserling (’75 Stankiewicz), Musuła, Szałek, Drozdrowski, Tobiaski, Kochanek, Pytlak (’46 Formela), Sychowski (’46 Słowiński),Kłos (’60 Wardziński), Wachowiak
- Wygrał zespół bardziej dojrzały. Ten który potrafił wykorzystać jedną z wielu stworzonych sytuacji. My natomiast zagraliśmy słabe spotkanie. Mam wiele pretensji praktycznie do wszystkich zawodników. Nie da się w 3 lidze grać udając, że się gra. Trzeba po prostu walczyć. Dziś było zbyt wiele błędów, szczególnie w obronie - mówił z nutką goryczy po meczu w Kleczewie trener Pogoni Waldemar Walkusz.
Z dalekiej, prawie w obie strony prawie 700 kilometrowej wyprawy Pogoń wraca bez punktu. Nie pomógł nawet doping naszych kibiców, którzy w licznej grupie wybrali się za swoją drużyną w centralną Polskę. W porównaniu z meczem 1. kolejki z KKS-em Kalisz w składzie doszło do dwóch zmian. W bramce Patryka Labuda zastąpił Mateusz Machola, a za Mateusza Stankiewicza w wyjściowej „11” zagrał młodzieżowiec Jakub Drozdowski. Identycznie jak w meczu z Kaliszem w przerwie trener zarządził podwójne zmiany. Boisko opuścił Pytlak i Sychowski, zastąpili ich Formela ze Słowińskim.
Pierwsza połowa to przewaga Sokoła, który stwarzał sobie wiele sytuacji i mógł strzelić kilka bramek. Zdobył jedną po dwójkowej akcji lewą stroną Kędziory, który mimo asekuracji naszych defensorów dobrze dograł w pole karne do Łukasza Cichosa, który skutecznie umieścił piłkę w siatce.
Druga połowa już bardziej wyrównana, szczególnie w końcówce gdzie swoje sytuacje miał Musuła, Szałek, Wachowiak i Wardziński. Wcześniej jednak za zagranie piłki ręką Drozdowskiego w naszym polu karnym sędzia dyktuje karnego. Na szczęście Cichos przestrzelił.
Pogoń bez punktów, a za tydzień w sobotę do Lęborka przyjeżdża Leśnik Manowo.