30 kolejka III ligi, 27 maja 2017, godz. 17
Pogoń Lębork – KS Chwaszczyno 2:0 (0:0)
bramki: 1:0 Kochanek (’65), 2:0 Kajca (’88)
Pogoń: Szlaga – Górski, Musuła, Szałek, Kochanek, Szymański (’66 Kajca), Wesserling, Madziąg, Słowiński (’56 Wachowiak), Balogun (‘90+2 Wólkiewicz), Kłos (’66 Pytlak)
KS: Kamola – Arndt, Bujnowski (’80 Gieraszek), Cysewski (’76 Kołodziej), Kuss, Mosiejko, Regulski (’85 Grubba), Tolstiak, Wawszczyk, Węsierki, Wolak
żółte kartki: Madziąg, Wachowiak – Węsierski, Kuss, Gieraszek
sędziowie: Daniel Kwiecień, Radosław Zbaracki i Marcin Janawa
To było ciężkie spotkanie, toczone w dodatku w wielkim upale. Drużyna Pogoni pokazała, że walczy do końca. Do finału zostały nam jeszcze 4 kolejki. Czy będzie on szczęśliwy? Zobaczymy…
KS Chwaszczyno do Lęborka przyjechało bez pauzującego za żółte kartki Maksymiliana Hebla (12 goli). Na boisku w drużynie gości zobaczyliśmy znanego z występów Pogoni Przemysława Kussa, a na ławce Mateusza Macholę. Pod koniec meczu na boisku wybiegł prawie 40-letni Dariusz Grubba, legenda bramki Bałtyku… Tym razem trener bramkarzy w klubie z Chwaszczyna biegał w ataku…
Pierwsza połowa to w miarę wyrównane zawody, toczone w wielkim skwarze. Nic dziwnego, że sędzia zawodów zarządzał dodatkowe przerwy na nawadnianie. Pierwsza groźną akcję miała Pogoń. Słowiński lewym skrzydłem przedarł się w pole karne KS-u i tuż przed oddaniem strzału został zablokowany przez Kamolę. Piłka przeleciała nad poprzeczką. Po pół godziny meczu groźnie było pod bramką Szlagi. Piłka po rzucie rożnym przetoczyła się wzdłuż linii bramkowej, co dla naszych defensorów było zaskoczeniem. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. 36 minuta to faul na Kochanku 20 metrów do bramki Kamoli. Uderzał Słowiński, niestety nad poprzeczką. Celnie strzelali za to goście. Bramkarski instynkt Szlagi uratował Pogoń w 43 minucie, gdy nasz bramkarz instynktownie wybił do boku piłkę bo uderzeniu Bujnowskiego. Tuż przed przerwą najgroźniejszą akcję pierwszej połowy przeprowadził duet Balogun – Kochanek. Kontra Baloguna przez pół boiska i precyzyjne podanie do Kochanka wyprowadziło tego drugiego na czystą pozycję. Niestety, we wszystko wplątał się odważnie wychodzący z bramki bramkarz gości.
Po przerwie Pogoń ruszyła do ataku. Sygnał dał Balogun strzelając z lewej strony bramki Kamoli. Bramkarz KS-u wybił piłkę przed siebie. Niestety, nie miał jej kto dobić. To co najciekawsze w meczu wydarzyło się w ostatnich 30 minutach.
65 minuta to duże zamieszanie w polu karnym Chwaszczyna. Piłka krąży w okolicy bramki i gdy trafia do Kochanka, ten znajduje lukę i uderza futbolówkę do siatki. Wiele dobrego w tej akcji zrobił też Łukasz Kłos.
Podbudowani prowadzeniem Pogoniści mimo zmęczenia i ton lanego potu atakują dalej. 71 minuta to rzut wolny z 20 metrów Wesserlinga, niestety nad poprzeczką. Niedługo później w zamieszaniu obrońca Chwaszczyna wybija piłkę ze swojej linii bramkowej po uderzeniu naszego zawodnika. Po chwili sytuacja się powtarza po strzale Baloguna.
Wynik na 2:0 ustala w 88 minucie Marcin Kajca. To pierwsze trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystował mu wyjątkowo aktywny w meczu Joshua Balogun.
Na konferencji prasowej po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Zanim przejdę do opisu meczu to powiem, że bardzo się cieszę ze spotkania z trenerem Łukaszem Kowalskim. Miałem przyjemność w Bytowie prowadzić zespół w którym Łukasz grał i wiele miłych chwil było z jego udziałem. To był zawsze bardzo ambitny zawodnik, a teraz to ambitny trener. Gratuluję trenerowi rundy wiosennej, bo jest więcej niż dobra. Co do meczu to jest końcówka sezonu i problemy kadrowe dotykają coraz więcej zespołów. My te problemy kadrowe mieliśmy praktycznie przez całą rundę. Dziś do nas wrócił Wachowiak i Pytlak, a od dwóch spotkań w pełni sił jest Joshua Balogun. Do końca sezonu kontuzjowany jest Arek Byczkowski. Dzisiejsze spotkanie było dla nas bardzo istotne. Gdyby Chwaszczyno wywiozło stąd remis to mieliby już do końca spokój, bo zespoły co były bezpośrednio za nimi przegrały. Nam remis nic nie dawał, nas interesowało tylko zwycięstwo. W pierwszej połowie zespół z Chwaszczyna czekał na okazję by nas ugryźć, no ale do przerwy mielimy dwie sytuacje sam na sam Słowika i Kochanka. W obu przypadkach znakomicie spisał się bramkarz gości. Pierwsza bramkę zdobywamy po rzucie rożnym, małym bilardzie w polu karnym gości, a przytomnie zachował się Adrian Kochanek. Druga bramka była konsekwencją tej pierwszej po ładnie przeprowadzonej kontrze. Cieszę się, że wreszcie Kajca popisał się celnym strzałem. Wygrana stała się faktem. Należą się wielkie brawa dla zawodników, zespołu za ambicję, wolę walki i determinację do samego końca.
Wojciech Musuła, kapitan Pogoni: - Tak jak ostatnio wspominałem. Potrzebujemy punktów jak tlenu i dziś tego tlenu trochę złapaliśmy. My mamy swoje do zrobienia. Wiadomo, że musimy oglądać się na innych, ale bez naszych zwycięstw układ tabeli nie zmieni się. Dziś był mecz walki, dwie drużyny pokazały charakter. Chwaszczyno postawiło wysokie warunki, ale my swoim charakterem i postawą wygraliśmy to spotkanie.
Łukasz Kowalski, trener KSC: - Gratuluję Pogoni niezwykle cennego zwycięstwa. W I połowie graliśmy piłką, a sytuacje miała i Pogoń i my. W drugiej połowie praktycznie nie zagroziliśmy bramce i dlatego skończyło się tak jak skończyło. Dziś oprócz pauzy za żółte kartki Maksa Hebla, nie mamy wielu zawodników do dyspozycji i dlatego na boisku pojawili się zawodnicy, którzy w tej rundzie nie pojawili się ani razu w tym trener bramkarzy Darek Grubba.
Kacper Łazaj, zawodnik KSC: - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra. Większość czasu utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje. W drugiej połowie praktycznie nie oddaliśmy strzału. Gdyby było więcej koncentracji i lepsze decyzje podejmowane z przodu myślę, wynik byłby inny. Pierwszą bramkę straciliśmy w chaosie z niczego, a potem już wszystko siadło. Na końcu graliśmy z przodu na 3 napastników, nie przyniosło to efektów.
Pogoń Lębork – KS Chwaszczyno 2:0 (0:0)
bramki: 1:0 Kochanek (’65), 2:0 Kajca (’88)
Pogoń: Szlaga – Górski, Musuła, Szałek, Kochanek, Szymański (’66 Kajca), Wesserling, Madziąg, Słowiński (’56 Wachowiak), Balogun (‘90+2 Wólkiewicz), Kłos (’66 Pytlak)
KS: Kamola – Arndt, Bujnowski (’80 Gieraszek), Cysewski (’76 Kołodziej), Kuss, Mosiejko, Regulski (’85 Grubba), Tolstiak, Wawszczyk, Węsierki, Wolak
żółte kartki: Madziąg, Wachowiak – Węsierski, Kuss, Gieraszek
sędziowie: Daniel Kwiecień, Radosław Zbaracki i Marcin Janawa
To było ciężkie spotkanie, toczone w dodatku w wielkim upale. Drużyna Pogoni pokazała, że walczy do końca. Do finału zostały nam jeszcze 4 kolejki. Czy będzie on szczęśliwy? Zobaczymy…
KS Chwaszczyno do Lęborka przyjechało bez pauzującego za żółte kartki Maksymiliana Hebla (12 goli). Na boisku w drużynie gości zobaczyliśmy znanego z występów Pogoni Przemysława Kussa, a na ławce Mateusza Macholę. Pod koniec meczu na boisku wybiegł prawie 40-letni Dariusz Grubba, legenda bramki Bałtyku… Tym razem trener bramkarzy w klubie z Chwaszczyna biegał w ataku…
Pierwsza połowa to w miarę wyrównane zawody, toczone w wielkim skwarze. Nic dziwnego, że sędzia zawodów zarządzał dodatkowe przerwy na nawadnianie. Pierwsza groźną akcję miała Pogoń. Słowiński lewym skrzydłem przedarł się w pole karne KS-u i tuż przed oddaniem strzału został zablokowany przez Kamolę. Piłka przeleciała nad poprzeczką. Po pół godziny meczu groźnie było pod bramką Szlagi. Piłka po rzucie rożnym przetoczyła się wzdłuż linii bramkowej, co dla naszych defensorów było zaskoczeniem. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. 36 minuta to faul na Kochanku 20 metrów do bramki Kamoli. Uderzał Słowiński, niestety nad poprzeczką. Celnie strzelali za to goście. Bramkarski instynkt Szlagi uratował Pogoń w 43 minucie, gdy nasz bramkarz instynktownie wybił do boku piłkę bo uderzeniu Bujnowskiego. Tuż przed przerwą najgroźniejszą akcję pierwszej połowy przeprowadził duet Balogun – Kochanek. Kontra Baloguna przez pół boiska i precyzyjne podanie do Kochanka wyprowadziło tego drugiego na czystą pozycję. Niestety, we wszystko wplątał się odważnie wychodzący z bramki bramkarz gości.
Po przerwie Pogoń ruszyła do ataku. Sygnał dał Balogun strzelając z lewej strony bramki Kamoli. Bramkarz KS-u wybił piłkę przed siebie. Niestety, nie miał jej kto dobić. To co najciekawsze w meczu wydarzyło się w ostatnich 30 minutach.
65 minuta to duże zamieszanie w polu karnym Chwaszczyna. Piłka krąży w okolicy bramki i gdy trafia do Kochanka, ten znajduje lukę i uderza futbolówkę do siatki. Wiele dobrego w tej akcji zrobił też Łukasz Kłos.
Podbudowani prowadzeniem Pogoniści mimo zmęczenia i ton lanego potu atakują dalej. 71 minuta to rzut wolny z 20 metrów Wesserlinga, niestety nad poprzeczką. Niedługo później w zamieszaniu obrońca Chwaszczyna wybija piłkę ze swojej linii bramkowej po uderzeniu naszego zawodnika. Po chwili sytuacja się powtarza po strzale Baloguna.
Wynik na 2:0 ustala w 88 minucie Marcin Kajca. To pierwsze trafienie tego zawodnika w sezonie. Asystował mu wyjątkowo aktywny w meczu Joshua Balogun.
Na konferencji prasowej po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Zanim przejdę do opisu meczu to powiem, że bardzo się cieszę ze spotkania z trenerem Łukaszem Kowalskim. Miałem przyjemność w Bytowie prowadzić zespół w którym Łukasz grał i wiele miłych chwil było z jego udziałem. To był zawsze bardzo ambitny zawodnik, a teraz to ambitny trener. Gratuluję trenerowi rundy wiosennej, bo jest więcej niż dobra. Co do meczu to jest końcówka sezonu i problemy kadrowe dotykają coraz więcej zespołów. My te problemy kadrowe mieliśmy praktycznie przez całą rundę. Dziś do nas wrócił Wachowiak i Pytlak, a od dwóch spotkań w pełni sił jest Joshua Balogun. Do końca sezonu kontuzjowany jest Arek Byczkowski. Dzisiejsze spotkanie było dla nas bardzo istotne. Gdyby Chwaszczyno wywiozło stąd remis to mieliby już do końca spokój, bo zespoły co były bezpośrednio za nimi przegrały. Nam remis nic nie dawał, nas interesowało tylko zwycięstwo. W pierwszej połowie zespół z Chwaszczyna czekał na okazję by nas ugryźć, no ale do przerwy mielimy dwie sytuacje sam na sam Słowika i Kochanka. W obu przypadkach znakomicie spisał się bramkarz gości. Pierwsza bramkę zdobywamy po rzucie rożnym, małym bilardzie w polu karnym gości, a przytomnie zachował się Adrian Kochanek. Druga bramka była konsekwencją tej pierwszej po ładnie przeprowadzonej kontrze. Cieszę się, że wreszcie Kajca popisał się celnym strzałem. Wygrana stała się faktem. Należą się wielkie brawa dla zawodników, zespołu za ambicję, wolę walki i determinację do samego końca.
Wojciech Musuła, kapitan Pogoni: - Tak jak ostatnio wspominałem. Potrzebujemy punktów jak tlenu i dziś tego tlenu trochę złapaliśmy. My mamy swoje do zrobienia. Wiadomo, że musimy oglądać się na innych, ale bez naszych zwycięstw układ tabeli nie zmieni się. Dziś był mecz walki, dwie drużyny pokazały charakter. Chwaszczyno postawiło wysokie warunki, ale my swoim charakterem i postawą wygraliśmy to spotkanie.
Łukasz Kowalski, trener KSC: - Gratuluję Pogoni niezwykle cennego zwycięstwa. W I połowie graliśmy piłką, a sytuacje miała i Pogoń i my. W drugiej połowie praktycznie nie zagroziliśmy bramce i dlatego skończyło się tak jak skończyło. Dziś oprócz pauzy za żółte kartki Maksa Hebla, nie mamy wielu zawodników do dyspozycji i dlatego na boisku pojawili się zawodnicy, którzy w tej rundzie nie pojawili się ani razu w tym trener bramkarzy Darek Grubba.
Kacper Łazaj, zawodnik KSC: - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra. Większość czasu utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje. W drugiej połowie praktycznie nie oddaliśmy strzału. Gdyby było więcej koncentracji i lepsze decyzje podejmowane z przodu myślę, wynik byłby inny. Pierwszą bramkę straciliśmy w chaosie z niczego, a potem już wszystko siadło. Na końcu graliśmy z przodu na 3 napastników, nie przyniosło to efektów.
Galeria zdjęć z meczu: Pogoń Lębork - KS Chwaszczyno
Wideo: Konferencja prasowa po meczu Pogoń - KS Chwaszczyno
Wideo: Konferencja prasowa po meczu Pogoń - KS Chwaszczyno