8. kolejka IV ligi „Saltex”, 16 września 2017 godz. 16
Orkan Rumia – Pogoń Lębork 0:1 (0:0)
bramka: 0:1 Piotr Łapigrowski (’67)
Orkan: Kondraciewicz – Kowalski (’84 Hundrieser), Malek, Kozerkiewicz, Żuraw, Łapka (’61 Czerwionka), Krefft (’55 Wośk), Kulas, Jeruć, Kiełb, Renusz
Pogoń: Szlaga – Frącek, Szałek, Musuła, Łapigrowski, Szymański (’65 Miszkiewicz), Witkowski (’84 Stankiewicz), Wesserling (’59 Kłos), Krefft, Kazubowski (’55 Byczkowski), Słowiński
żółta kartka: Wośk (Orkan)
sędziowie: Leszek Wnuk, Marek Szerszeń i Sławomir Szulta
To był trudny i wymagający mecz. Pogoń w 8. kolejce IV ligi „Saltex” wybrała się do Rumi, by na stadionie przy ulicy Mickiewicza 7 zmierzyć się z 8. drużyną ligi Orkanem Rumia. Wynik pojedynku pozytywny, choć by wywieźć z kaszubskiego Trójmiasta punkty trzeba było się niezłe napocić.
W Rumi Pogoń zagrała w podobnym ustawieniu w jakim miała grać w odwołanym meczu z Sokołem, dwójką napastników z przodu. Duet ten stanowił Słowiński i Kazubowski. Na prawej obronie pojawił się młodzieżowiec Kamil Frącek.
Pierwsze 30 minut to mocny pressing ze strony Pogoni. Nasz zespół długo utrzymywał się przy piłce i raz po raz atakował bramkę Kondraciewicza. Warty odnotowania był strzał w 8 minucie Kreffta czy chwilę później uderzenie przy słupku Słowińskiego. W rewanżu Renusz strzelał w kierunku bramki Szlagi, lecz piłka wysoko przeleciała nad poprzeczką. 28 minuta to rzut wolny w okolicy narożnika boiska. Po strzale Wesserlinga piłka otarła się o poprzeczkę. 3 minuty później z 20 metrów Wesserling ponownie egzekwuje wolnego. Tym razem futbolówka grzęźnie w czteroosobowym murze, a dobitka mija bramkę.
Druga połowa to coraz groźniejsze ataki gospodarzy. Bardzo aktywny w nich był Michał Renusz. Były zawodnik Jagielloni, GKS-u Bełchatów, Bogdanki Łęczna czy Arki Gdynia sprawiał naszej defensywie sporo problemów. W 53 minucie przebiegł z kontrą przez całe boisko by w finale uderzyć ponad bramką Szlagi. Z kolei 58 minuta to dogranie z boku Słowińskiego do Witkowskiego a ten sunąc ślizgiem minimalnie minął się z piłką. Niedługo potem z dystansu na bramkę Orkana strzelał Krefft i Łapigrowski.
Wcześniej na boisku pojawił się Arek Byczkowski i Łukasz Kłos. Dla tego drugiego zawodnika mecz w Rumi był okazją do spotkania z kolegą z juniorów Pogoni, dziś grającym w obronie Orkana Danielem Malkiem. Obaj zawodnicy wyszli spod ręki obecnego zresztą na meczu w Rumi trenera Andrzeja Małeckiego. Dla naszego szkoleniowca mecz Orkan – Pogoń był okazją do miłych rozmów wspomnień o mocnym niegdyś w Pogoni roczniku ’83.
65 minuta to świetna parada Szlagi po niezwykle groźnym strzale w długi róg Renusza. Dwie minuty później Pogoń wychodzi na zasłużone prowadzenie. Dośrodkowanie Witkowskiego trafia pod nogi Łapigrowskiego, który z drugiej linii wszedł w pole karne Orkana i czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Ataki i wiele wypracowanych sytuacji przyniosły w końcu efekty.
Stracona bramka wpłynęła na gospodarzy ożywiająco. Orkan postawił wszystko na jedną kartę i agresywnie atakował bramkę Szlagi. Pogoniści szanowali jednak piłkę i kontrolowali grę. W końcówce groźne strzały oddał Łapigrowski i Byczkowski. Po 90 minutach z hakiem sędzia odgwizdał koniec zawodów. Pogoń wygrywa w Rumi z Orkanem 1:0 i do Lęborka wróciła z kompletem punktów. Za tydzień w Lęborku mecz z Kaszubią Kościerzyna.
Orkan Rumia – Pogoń Lębork 0:1 (0:0)
bramka: 0:1 Piotr Łapigrowski (’67)
Orkan: Kondraciewicz – Kowalski (’84 Hundrieser), Malek, Kozerkiewicz, Żuraw, Łapka (’61 Czerwionka), Krefft (’55 Wośk), Kulas, Jeruć, Kiełb, Renusz
Pogoń: Szlaga – Frącek, Szałek, Musuła, Łapigrowski, Szymański (’65 Miszkiewicz), Witkowski (’84 Stankiewicz), Wesserling (’59 Kłos), Krefft, Kazubowski (’55 Byczkowski), Słowiński
żółta kartka: Wośk (Orkan)
sędziowie: Leszek Wnuk, Marek Szerszeń i Sławomir Szulta
To był trudny i wymagający mecz. Pogoń w 8. kolejce IV ligi „Saltex” wybrała się do Rumi, by na stadionie przy ulicy Mickiewicza 7 zmierzyć się z 8. drużyną ligi Orkanem Rumia. Wynik pojedynku pozytywny, choć by wywieźć z kaszubskiego Trójmiasta punkty trzeba było się niezłe napocić.
W Rumi Pogoń zagrała w podobnym ustawieniu w jakim miała grać w odwołanym meczu z Sokołem, dwójką napastników z przodu. Duet ten stanowił Słowiński i Kazubowski. Na prawej obronie pojawił się młodzieżowiec Kamil Frącek.
Pierwsze 30 minut to mocny pressing ze strony Pogoni. Nasz zespół długo utrzymywał się przy piłce i raz po raz atakował bramkę Kondraciewicza. Warty odnotowania był strzał w 8 minucie Kreffta czy chwilę później uderzenie przy słupku Słowińskiego. W rewanżu Renusz strzelał w kierunku bramki Szlagi, lecz piłka wysoko przeleciała nad poprzeczką. 28 minuta to rzut wolny w okolicy narożnika boiska. Po strzale Wesserlinga piłka otarła się o poprzeczkę. 3 minuty później z 20 metrów Wesserling ponownie egzekwuje wolnego. Tym razem futbolówka grzęźnie w czteroosobowym murze, a dobitka mija bramkę.
Druga połowa to coraz groźniejsze ataki gospodarzy. Bardzo aktywny w nich był Michał Renusz. Były zawodnik Jagielloni, GKS-u Bełchatów, Bogdanki Łęczna czy Arki Gdynia sprawiał naszej defensywie sporo problemów. W 53 minucie przebiegł z kontrą przez całe boisko by w finale uderzyć ponad bramką Szlagi. Z kolei 58 minuta to dogranie z boku Słowińskiego do Witkowskiego a ten sunąc ślizgiem minimalnie minął się z piłką. Niedługo potem z dystansu na bramkę Orkana strzelał Krefft i Łapigrowski.
Wcześniej na boisku pojawił się Arek Byczkowski i Łukasz Kłos. Dla tego drugiego zawodnika mecz w Rumi był okazją do spotkania z kolegą z juniorów Pogoni, dziś grającym w obronie Orkana Danielem Malkiem. Obaj zawodnicy wyszli spod ręki obecnego zresztą na meczu w Rumi trenera Andrzeja Małeckiego. Dla naszego szkoleniowca mecz Orkan – Pogoń był okazją do miłych rozmów wspomnień o mocnym niegdyś w Pogoni roczniku ’83.
65 minuta to świetna parada Szlagi po niezwykle groźnym strzale w długi róg Renusza. Dwie minuty później Pogoń wychodzi na zasłużone prowadzenie. Dośrodkowanie Witkowskiego trafia pod nogi Łapigrowskiego, który z drugiej linii wszedł w pole karne Orkana i czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Ataki i wiele wypracowanych sytuacji przyniosły w końcu efekty.
Stracona bramka wpłynęła na gospodarzy ożywiająco. Orkan postawił wszystko na jedną kartę i agresywnie atakował bramkę Szlagi. Pogoniści szanowali jednak piłkę i kontrolowali grę. W końcówce groźne strzały oddał Łapigrowski i Byczkowski. Po 90 minutach z hakiem sędzia odgwizdał koniec zawodów. Pogoń wygrywa w Rumi z Orkanem 1:0 i do Lęborka wróciła z kompletem punktów. Za tydzień w Lęborku mecz z Kaszubią Kościerzyna.