12. kolejka IV ligi „Saltex”, 14 października 2017, godz. 14
GKS Kolbudy – Pogoń Lębork 0:0
Pogoń: Szlaga – Frącek, Musuła, Nowakowski, Byczkowski (’46 Szymański), Łapigrowski, Szałek, Madziąg (’60 Wesserling), Kłos (’70 Stankiewicz), Klimas (’75 Zanewycz), Słowiński
Bezbramkowym remisem zakończyło się wyjazdowe spotkanie seniorów Pogoni do podgdańskich Kolbud. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, znacznie większej liczby wypracowanych sytuacji bramkowych obie drużyny podzieliły się punktami. Sympatycy Pogoni, których nie zabrakło na wyjazdowym spotkaniu po meczu mieli sporo pretensji do sędziów. Nie uznana bramka Słowińskiego i nie podyktowanie rzutu karnego po faulu na tym zawodniku to nie jedyne zastrzeżenia co do pracy arbitrów.
Kompletując meczową „18” trener Walkusz nie mógł skorzystać z podstawowego młodzieżowca Filipa Kreffta (kontuzja kolana), oraz z Brzozowskiego (kontuzja) i Klińskiego (wyjazd). Jedynym młodzieżowcem na ławce w Kolbudach był Zanewycz.
Pierwsza połowa to wyrównana gra, choć to Pogoń miała m.in. więcej stałych fragmentów gry. Dwukrotnie groźnie główkował Szałek i Nowakowski. Piłki po ich uderzeniach mijały jednak bramkę gospodarzy.
Druga połowa to o wiele większy napór Pogoni i wiele dogodnych sytuacji bramkowych. Z podania Wesserlinga Słowiński groźnie uderzył obok słupka, a po dwójkowej akcji Madziąg – Kłos ten drugi uderzył z 12 metrów w słupek. Dużo protestów sędzia meczu musiał nasłuchać się po rzucie wolnym bitym przez Słowińskiego. Nasz zawodnik celnie uderzył do bramki, arbiter gola jednak nie uznał, widząc wcześniej przewinienie Nowakowskiego w polu karnym. Gwizdka zabrakło za to przy faulu Słowińskiego w polu karnym Kolbud co znowu wywołało żywiołowe reakcje w obozie Pogoni. Mimo stwarzanych sytuacji Pogoniści nie udokumentowali przewagi bramką. Warta odnotowania akcja gospodarzy w drugiej części spotkania to kontratak powstrzymany przez wychodzącego z bramki Szlagę. Zawodnik GKS-u w dogodnej sytuacji strzelił ponad bramką.
- Kobludy to wymagający przeciwnik o czym przekonała się niedawno Radunia – krótko skomentował mecz trener Pogoni Waldemar Walkusz. – To było wyrównane spotkanie, jeżeli meczu nie potrafimy wygrać to trzeba go zremisować. Cieszmy się z tego co jest.
GKS Kolbudy – Pogoń Lębork 0:0
Pogoń: Szlaga – Frącek, Musuła, Nowakowski, Byczkowski (’46 Szymański), Łapigrowski, Szałek, Madziąg (’60 Wesserling), Kłos (’70 Stankiewicz), Klimas (’75 Zanewycz), Słowiński
Bezbramkowym remisem zakończyło się wyjazdowe spotkanie seniorów Pogoni do podgdańskich Kolbud. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, znacznie większej liczby wypracowanych sytuacji bramkowych obie drużyny podzieliły się punktami. Sympatycy Pogoni, których nie zabrakło na wyjazdowym spotkaniu po meczu mieli sporo pretensji do sędziów. Nie uznana bramka Słowińskiego i nie podyktowanie rzutu karnego po faulu na tym zawodniku to nie jedyne zastrzeżenia co do pracy arbitrów.
Kompletując meczową „18” trener Walkusz nie mógł skorzystać z podstawowego młodzieżowca Filipa Kreffta (kontuzja kolana), oraz z Brzozowskiego (kontuzja) i Klińskiego (wyjazd). Jedynym młodzieżowcem na ławce w Kolbudach był Zanewycz.
Pierwsza połowa to wyrównana gra, choć to Pogoń miała m.in. więcej stałych fragmentów gry. Dwukrotnie groźnie główkował Szałek i Nowakowski. Piłki po ich uderzeniach mijały jednak bramkę gospodarzy.
Druga połowa to o wiele większy napór Pogoni i wiele dogodnych sytuacji bramkowych. Z podania Wesserlinga Słowiński groźnie uderzył obok słupka, a po dwójkowej akcji Madziąg – Kłos ten drugi uderzył z 12 metrów w słupek. Dużo protestów sędzia meczu musiał nasłuchać się po rzucie wolnym bitym przez Słowińskiego. Nasz zawodnik celnie uderzył do bramki, arbiter gola jednak nie uznał, widząc wcześniej przewinienie Nowakowskiego w polu karnym. Gwizdka zabrakło za to przy faulu Słowińskiego w polu karnym Kolbud co znowu wywołało żywiołowe reakcje w obozie Pogoni. Mimo stwarzanych sytuacji Pogoniści nie udokumentowali przewagi bramką. Warta odnotowania akcja gospodarzy w drugiej części spotkania to kontratak powstrzymany przez wychodzącego z bramki Szlagę. Zawodnik GKS-u w dogodnej sytuacji strzelił ponad bramką.
- Kobludy to wymagający przeciwnik o czym przekonała się niedawno Radunia – krótko skomentował mecz trener Pogoni Waldemar Walkusz. – To było wyrównane spotkanie, jeżeli meczu nie potrafimy wygrać to trzeba go zremisować. Cieszmy się z tego co jest.