13. kolejka IV ligi „Saltex”, 21 października 2017, godz. 15
Pogoń Lębork – Jaguar Gdańsk 3:1 (2:0)
bramki: 1:0 Łapigrowski (’21), 2:0 Słowiński (’26), 2:1 Nowakowski (’55, sam.), 3:1 Stankiewicz (’90 k.-)
Pogoń: Szlaga – Frącek, Musuła, Nowakowski, Byczkowski (’74 Stankiewicz), Szymański, Łapigrowski, Krefft (’76 Klimas), Kłos (’61 Kazubowski), Madziąg (’46 Witkowski), Słowiński
Jaguar: Skrypoczka – Buraczewski (’46 Kętrzyński), Dembek, Kinas, Ogrodowicz, Pietruszewski, Sobczyk, Zalow, Prusaczyk, Chiczewski, Letniowski (’68 Szymański)
żółte kartki: Buraczewski, Prusaczyk
sędziowie: Adam Skurat, Łukasz Kowalik, Adrian Wesserling
Pogoń wraca na właściwe tory! Po serii remisów oraz porażki z Radunią nasza drużyna zgarnia komplet punktów w meczu z Jaguarem Gdańsk. Na listę strzelców w deszczowym spotkaniu wpisał się Piotr Łapigrowski, Fabian Słowiński oraz z rzutu karnego Mateusz Stankiewicz. Dla Jaguara trafił też „nasz człowiek” Jakub Nowakowski (gol samobójczy). Wygrana w pucharze w Miastku, wygrana w lidze z Jaguarem i awans na 5. pozycję w tabeli. Tak zapamiętamy kończący się tydzień w Lęborku.
Gdy już 2 minucie spotkanie Jakub Nowakowski skierował piłkę do siatki (niestety sędzia nie uznał gola wskazując pozycję spaloną) było wiadomo, że Pogoń od początku mocno zaatakuje. Kolejne minuty to mocny pressing z naszej strony, a goście mieli wielkie problemy przy przedrzeć się w okolice „16” Pogoni. Wynik otwiera w 21 minucie Piotr Łapigrowski. 5 minut później jest już 2:0. Łapigrowski zagrywa do Słowińskiego i ten w sytuacji sam na sam pokonuje Skrypoczkę.
W dalszej części meczu swoje sytuacje miał też Byczkowski i Łapigrowski. – Po takim otwarciu i przewadze na boisku wydawało się, że będzie to łatwy mecz. Stwarzaliśmy dużo sytuacji bramkowych, ale gole nie padały. Przestrzegałem w szatni, że jak goście zdobędą bramkę kontaktową to będą walczyli do końca, tak też się stało – mówił po spotkaniu trener Pogoni Waldemar Walkusz.
W przerwie meczu w składzie Pogoni doszło do jednej zmiany. Madziąga zastąpił Witkowski, który wracając po kontuzji rozruszał ofensywę Pogoni.
Pytaniem było jak oba zespoły wytrzymają kondycyjnie to spotkanie. Pogoń w nogach miała pucharowe, środowe spotkanie w Miastku, Jaguar pucharową batalię z rezerwami Arki Gdynia, zakończone dogrywką. Dodatkowe 30 minut na boisku oraz wyjątkowo krótka ławka rezerwowych gości (4 młodzieżowców) z pewnością miało wpływ na grę drużyny z Gdańska.
Tymczasem w 55 minucie pada kuriozalna bramka samobójcza. Byczkowski wybija piłkę wzdłuż linii bramkowej i uderza nią w głowę Nowakowskiego. Futbolówka odbija się od naszego zawodnika i wpada do bramki. Jaguary poczuły krew…
Oba zespoły liczą na kontry, a z sytuacji Pogoni warto odnotować uderzenie z dystansu w słupek Łapigrowskiego, strzał Słowińskiego obok słupka po rzucie wolnym Kłosa i chwilę później uderzenie „Słowika” głową także minimalnie obok bramki Skrypoczki. Ostatni kwadrans to desperackie ataki gości, ale też mądra gra Pogoni.
W 89 minucie w polu karnym Jaguara faulowany był Witkowski. Pod nieobecność etatowego egzekutora rzutów karnych Michała Szałka do piłki podszedł Mateusz Stankiewicz. Nie pomylił się. Pogoń – Jaguar 3:1. – Przed meczem byliśmy umówieni, że rzut karny strzela ten co czuje się na siłach – zdradził po meczu trener Walkusz. – Najszybciej zdecydował się Stankiewicz i zrobił to co do niego należało. Wygrana zasłużona, choć powinna być wyższa. Mamy problem ze zdobywaniem bramek. Brawa dla drużyny za 3 punkty, za walkę i za to, że się nie poddajemy. Do końca rundy pozostały 4 spotkania plus zaległy mecz z Sokołem. Będziemy chcieli nagrać jak najwięcej i zgodnie z zapowiedziami w zimie usiąść i doprecyzować o co my właściwe w tym sezonie gramy.
Pogoń Lębork – Jaguar Gdańsk 3:1 (2:0)
bramki: 1:0 Łapigrowski (’21), 2:0 Słowiński (’26), 2:1 Nowakowski (’55, sam.), 3:1 Stankiewicz (’90 k.-)
Pogoń: Szlaga – Frącek, Musuła, Nowakowski, Byczkowski (’74 Stankiewicz), Szymański, Łapigrowski, Krefft (’76 Klimas), Kłos (’61 Kazubowski), Madziąg (’46 Witkowski), Słowiński
Jaguar: Skrypoczka – Buraczewski (’46 Kętrzyński), Dembek, Kinas, Ogrodowicz, Pietruszewski, Sobczyk, Zalow, Prusaczyk, Chiczewski, Letniowski (’68 Szymański)
żółte kartki: Buraczewski, Prusaczyk
sędziowie: Adam Skurat, Łukasz Kowalik, Adrian Wesserling
Pogoń wraca na właściwe tory! Po serii remisów oraz porażki z Radunią nasza drużyna zgarnia komplet punktów w meczu z Jaguarem Gdańsk. Na listę strzelców w deszczowym spotkaniu wpisał się Piotr Łapigrowski, Fabian Słowiński oraz z rzutu karnego Mateusz Stankiewicz. Dla Jaguara trafił też „nasz człowiek” Jakub Nowakowski (gol samobójczy). Wygrana w pucharze w Miastku, wygrana w lidze z Jaguarem i awans na 5. pozycję w tabeli. Tak zapamiętamy kończący się tydzień w Lęborku.
Gdy już 2 minucie spotkanie Jakub Nowakowski skierował piłkę do siatki (niestety sędzia nie uznał gola wskazując pozycję spaloną) było wiadomo, że Pogoń od początku mocno zaatakuje. Kolejne minuty to mocny pressing z naszej strony, a goście mieli wielkie problemy przy przedrzeć się w okolice „16” Pogoni. Wynik otwiera w 21 minucie Piotr Łapigrowski. 5 minut później jest już 2:0. Łapigrowski zagrywa do Słowińskiego i ten w sytuacji sam na sam pokonuje Skrypoczkę.
W dalszej części meczu swoje sytuacje miał też Byczkowski i Łapigrowski. – Po takim otwarciu i przewadze na boisku wydawało się, że będzie to łatwy mecz. Stwarzaliśmy dużo sytuacji bramkowych, ale gole nie padały. Przestrzegałem w szatni, że jak goście zdobędą bramkę kontaktową to będą walczyli do końca, tak też się stało – mówił po spotkaniu trener Pogoni Waldemar Walkusz.
W przerwie meczu w składzie Pogoni doszło do jednej zmiany. Madziąga zastąpił Witkowski, który wracając po kontuzji rozruszał ofensywę Pogoni.
Pytaniem było jak oba zespoły wytrzymają kondycyjnie to spotkanie. Pogoń w nogach miała pucharowe, środowe spotkanie w Miastku, Jaguar pucharową batalię z rezerwami Arki Gdynia, zakończone dogrywką. Dodatkowe 30 minut na boisku oraz wyjątkowo krótka ławka rezerwowych gości (4 młodzieżowców) z pewnością miało wpływ na grę drużyny z Gdańska.
Tymczasem w 55 minucie pada kuriozalna bramka samobójcza. Byczkowski wybija piłkę wzdłuż linii bramkowej i uderza nią w głowę Nowakowskiego. Futbolówka odbija się od naszego zawodnika i wpada do bramki. Jaguary poczuły krew…
Oba zespoły liczą na kontry, a z sytuacji Pogoni warto odnotować uderzenie z dystansu w słupek Łapigrowskiego, strzał Słowińskiego obok słupka po rzucie wolnym Kłosa i chwilę później uderzenie „Słowika” głową także minimalnie obok bramki Skrypoczki. Ostatni kwadrans to desperackie ataki gości, ale też mądra gra Pogoni.
W 89 minucie w polu karnym Jaguara faulowany był Witkowski. Pod nieobecność etatowego egzekutora rzutów karnych Michała Szałka do piłki podszedł Mateusz Stankiewicz. Nie pomylił się. Pogoń – Jaguar 3:1. – Przed meczem byliśmy umówieni, że rzut karny strzela ten co czuje się na siłach – zdradził po meczu trener Walkusz. – Najszybciej zdecydował się Stankiewicz i zrobił to co do niego należało. Wygrana zasłużona, choć powinna być wyższa. Mamy problem ze zdobywaniem bramek. Brawa dla drużyny za 3 punkty, za walkę i za to, że się nie poddajemy. Do końca rundy pozostały 4 spotkania plus zaległy mecz z Sokołem. Będziemy chcieli nagrać jak najwięcej i zgodnie z zapowiedziami w zimie usiąść i doprecyzować o co my właściwe w tym sezonie gramy.