11. kolejka IV ligi, 12 października 2019, godz. 15
Pogoń Lębork – Jantar Ustka 3:1 (1:0)
bramki: 1:0 Kwaśnik (’44), 1:1 Miecznikowski (’62), 2:1 Kwaśnik (’64), 3:1 Miotk (’67)
Pogoń: Labuda – Kliński, Kostuch, Musuła, Kozerkiewicz, Janowicz, Kochanek, Iwański (’60
Podkański), Kwaśnik (’75 Śmigielski), Miotk (’68 Michor), Miszkiewicz
Jantar: Białczyk – Żebrowski, Sadowski, Granosik, M. Dawid (‘5
Hyjek), Łukasik, Sienkiewicz, K. Dawid, Fedorov, Wójcik (’72
Juśkiewicz), Miecznikowski
żółte kartki: Kliński (dwie) – Granosik, Żebrowski, M. Dawid
sędziowie: Łukasz Jach, Wojciech Wit i Cezary Czarniecki
W deszczowym spotkaniu lepsza Pogoń! W 11. kolejce IV ligi przy
Kusocińskiego spotkała się ekipa Pogoni i Jantara Ustka. Góra byli
lęborczanie, którzy po dwóch trafieniach Łukasza Kwaśnika i golu Wiktora
Miotka wygrali 3:1.
Trener Waldemar Walkusz układając wyjściową jedenastkę nie mógł
skorzystać m.in. z kontuzjowanego Siłkowskiego, niedysponowanego Dobka
czy pauzującego za nadmiar żółtych kartek Jerucia. Na środku obrony
pojawił się Musuła, który po lewej stronie miał Kozerkiewicza. Kochanek
zagrał nieco wyżej z Janowicze, a na środek pomocy trafił Kwaśnik. To
właśnie ten zawodnik dwukrotnie pokonał bramkarza Jantara i zagrał chyba
swój najlepszy mecz podczas pobytu w Lęborku.
Pierwsi zaatakowali goście. Na szczęście dogranie z boku przed bramką
Labudy nikt nie przeciął. 12 minuta to strzał z rzutu wolnego Kostucha
obroniony przez Białczyka. Swoją szansę miał też Janowicz. To właśnie z
podania „Janki” w 41 minucie Gracjan Miszkiewicz pobiegł lewą stroną
boiska i uderzył w słupek. W Jantarze z kolei groźni byli kapitan i
doświadczony ligowiec Kamil Wójcik oraz obecnie najskuteczniejszy
strzelec IV ligi Maciej Miecznikowski. Serca lęborskiej widowni zastygły
tuż przed przerwą. Młody napastnik Jantara skutecznie przedarł się
prawą stroną pod bramkę Labudy i uderzył w słupek. Minutę przed przerwą
wynik otworzył Łukasz Kwaśnik. Strzał po śliskiej murawie bramkarz
Jantara przepuścił pod nogami. Piłka straciła na impecie, ale zdołała
przekroczyć linię bramkową. Gol do szatni dał nadzieję, że mecz zakończy
się na naszą korzyść.
Jantar bardzo mocno przycisnął w drugiej połowie. W 50 minucie Wójcik
minimalnie chybił po uderzeniu z głowy, a kilkanaście minut później
Maciej Miecznikowi w ogromnym zamieszaniu w polu karnym strzela na 1:1.
Odpowiedz Pogoni była szybka i zabójcza! Rzut wolny z 22 metrów
skutecznie egzekwuje Łukasz Kwaśnik. Piłka po jego uderzeniu lekko
rykoszetuje od obrońcy gości i wpada do siatki. To była 64 minuta
spotkania.
Kolejny gol to istne kuriozum. Zachęcony przez trenera Wiktor Miotk
naciskał bramkarza Jantara przy wybiciu piłki. Ten pod presją kopnął
futbolówkę prosto w naszego zawodnika. Nabita piłka odbiła się od
Pogonisty i wpadła efektownie do siatki. Takie okazje też trzeba
wykorzystywać.
Końcówka meczu to kontrolowanie wyniku i gra w dziesięciu. Na kilka
minut przed końcem Michał Kliński po drugiej żółtej kartce opuszcza
boisko.
3 punkty zostają w Lęborku!Przed drużyną Pogoni ciężki tydzień. W środę
mecz 5. rundy Pucharu Polski z Bytovią II Bytów, w sobotę w Lęborku mecz
z wiceliderem ligi Kaszubią Kościerzyna.
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Dzisiejsze bramki jakie padały
to nic innego jak „futbolowe jaja”. Pierwsza bramka to kardynalny błąd
bramkarza Jantara, gdzie przepuszcza piłkę pomiędzy nogami. Bramka na
1:1. Kozerkiewicz ma na wybiciu piłkę, stoi i puszcza zawodnika, który
dośrodkowuje i zawodnik strzela pomiędzy nogami. Bramka na 3:1 to
prawdziwe „futbolowe jaja”. Taka bramka nie ma prawa wpaść. Bramkarz
mógł wszystko zrobić z tą piłką. Sam Wiktor był zaskoczony, brawa dla
niego, że poszedł do przodu. Piłka idealnie odbiła się od naszego
zawodnika i wpadła pod poprzeczkę, jak po jednym z piękniejszych
uderzeń. Każdy zespół może się podłamać jak dostaje taką bramkę. Naszym
zawodnikom chciałbym podziękować, że biegali ile mogli. Zawsze nam się
gra trudniej z zespołem, który jest młodszy i wybiegany. Taki był dziś
Jantar. Muszę podziękowań Patrykowi Labudzie postawy w meczu. Wybronił
trzy soczyste uderzenia, do tego sytuację sam na sam i inne. Gratulacje
dla Patryka bo bardzo dobrze się zaprezentował. W IV lidze trzeba przede
wszystkim biegać. Jak się nie biega, to nie da się spotkania wygrać.
Mam trochę obaw po tym co widzę jak my wyglądamy po okresie
przygotowawczym, jak trenujemy w tygodniu. Zostało nam 6 kolejek do
końca i Puchar Polski w środę. Bardzo byśmy chcieli przejść w pucharach
dalej. W lidze tych punktów też byśmy chcieli trochę ugrać jeszcze.
Uważam, że w granicach 8-10 punktów mamy mniej niż powinniśmy mieć i to
wyłącznie z naszej winy.
Wojciech Musuła, kapitan Pogoni: - Ustka postawiła nam trudne
warunki. Nie jest to przypadkowy zespół. My jako zawodnicy nie możemy
roztrząsać tego, czy nam szczęście dziś dopisało czy nie. Cieszymy się z
punktów w każdym meczu i to jest dla nas najważniejsze. Myślę, że widać
poprawę w naszej grze i będziemy robić wszystko by iść w tym kierunku.
Mirosław Iwan, trener Jantara: - Przede wszystkim chciałbym
podziękować chłopcom za włożony trud i wysiłek w ten mecz. Moim zdaniem
mecz był typowo remisowy. Nie można jednak wygrać meczu w którym sami
strzelamy sobie trzy bramki. Nasze błędy i trochę szczęścia Pogoni
złożyły się na naszą porażkę.
Kamil Wójcik, kapitan Jantara: - Było mokro, piłka była szybsza,
ciężej się biegało. Warunki były jednak takie same dla dwóch drużyn.
Szkoda, przegraliśmy trzeci mecz z rzędu, trzeba podnieść głowę do góry i
szukać punktów w następnych meczach.