14. kolejka SKO juniorów młodszych – 24 marca 2007 r.

Pogoń Lębork – Czarni Bruskowo Wlk. 5:2 (3:0)
Bramki: Wroński 2 (20’, 38’), Walkusz 30’, Stankiewicz 47’, Pirycki 52’ – 42’, 69’ 

Pogoń: Cydzik 4 – Zygmuntowski 5, Charzyński 5, Smarzyński 4, Walkusz 5 – Błaszkowski 4, Kołucki 4, Stankiewicz 4, Wroński 6 (66’ Kaufmann 3) – Pirycki 4, Treder 5

    W rundzie jesiennej lęborczanie po początkowych trudnościach pokonali Czarnych 6:1. Tym razem trudności występowały prawie cały czas, głównie w postaci dobrej gry przyjezdnych i pomyłkach miejscowych.

    Pierwsze groźne sytuacje w spotkaniu stworzyli goście, jednak w sytuacji sam na sam napastnik bruskowian uderzył ponad poprzeczką. Młode Lwy częściej gościły pod bramką rywali, lecz nie wykorzystywali nadarzających się okazji. Paradoksalnie sporadyczne ataki Czarnych były groźniejsze, niż częste wypady pogonistów pod pole karne gości. Dopiero w 20. minucie miejscowi stworzyli bramkową sytuację, którą pomyślnie zakończył Jakub Wroński – z prawej strony dograł mu Karol Walkusz, nastąpił lekki harmider w szykach obronnych przyjezdnych, piłkę przejął Wroński i uderzył obok zdezorientowanego bramkarza – 1:0. Kolejne minuty przyniosły po jednej sytuacji obu drużynom, lecz zarówno lęborczanie, jak i bruskowianie nie wykorzystali swych okazji. Za to w 30. minucie było już 2:0 – tym razem w pole karne zagrywał Robert Zygmuntowski, piłka trafiła na mocniejszy podmuch wiatru i przyspieszyła lot, co zmyliło golkipera gości. Źle przyjął futbolówkę, która wyleciała mu z rąk, dopadł do niej Walkusz i skierował do pustej bramki. Przed przerwę ponownie błysnął Wroński – otrzymał świetne podanie od Mateusza Stankiewicza i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał szans przeciwnikowi. Chwilę po wznowieniu gry swoją sytuację zmarnował Daniel Błaszkowski.

    Druga połowa rozpoczęła się feralnie dla gospodarzy – piłkę stracił Artur Smarzyński, przez co napastnik rywali stanął oko w oko z Patrykiem Cydzikiem i zmniejszył prowadzenie Pogoni. W ciągu kolejnych trzech minut gospodarze egzekwowali dwa rzuty wolne – wpierw bezpośrednio na bramkę uderzał Łukasz Pirycki (nad bramką), a następnie pośrednio ten sam zawodnik próbował zaskoczyć rywali. Jednak chwilę później gospodarze znowu prowadzili trzema bramkami – akcję zainicjował Pirycki, dograł do wychodzącego w pole karne Wrońskiego, ten odegrał do tyłu do Stankiewicza, a „Siwy” postawił przysłowiową kropkę nad i. Goście próbowali odrabiać straty, lecz zamiast tego stracili następną bramkę. Autorem gola był Pirycki, który dobił strzał od słupka po wcześniejszym sporym zamęcie w polu karnym Czarnych. Kolejne minuty to dalsza przewaga miejscowych, jednak ich akcje były nieskuteczne. W 66. minucie po faulu na Kamilu Trederze w obrębie szesnastki sędzia podyktował rzut karny dla Pogoni. Tego dnia stałe fragmenty gry nie były mocną stroną lęborczan – Stankiewicz przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. A niewykorzystane sytuację się mszczą...  W 69. minucie piłkę w środku pola stracił Andrzej Kołucki, obrońcom Młodych Lwów w dziwny sposób nie udało się przeszkodzić przeciwnikom w akcji, a ci ponownie w sytuacji sam na sam z Cydzikiem byli górą. Zanim arbiter zakończył spotkanie obydwu jedenastkom zabrakło szczęścia do zdobycia kolejnego gola – goście strzelili obok bramki, z kolei w sytuacji Tredera piłka o centymetry minęła poprzeczkę.

    W kolejną sobotę lęborczan czeka ciężki mecz na wyjeździe z Jantarem Ustka. W Lęborku ustczanie wygrali 2:1. Zrewanżować się będzie dość trudno, pozostaje wiara w trenerski kunszt Andrzeja Kaufmanna, który poprowadzi jego podopiecznych do zdobyczy punktowej.
 

Lęborski Klub Sportowy „Pogoń” w swojej działalności korzysta z dofinansowania udzielonego przez Miasto Lębork na realizację zadania publicznego w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu  „Lęborski Sport 2007”