XVI kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 16.03.2008r. g. 12

Jantar Ustka - Pogoń Lębork 0:0
 
Jantar: Skiba, Łukasik, Jurkiewicz, Piszko (55 Wiśniewski), Rudzik, Szczerbo, Próchnicki, Jaskólski (70 Bogacz), Oczujda, Sabina, Tomaszewski

Pogoń: Tomaszewicz – P. Małecki, T. Małecki, Mądrzak – Łapigrowski (72 Kijek), Górski, Iwosa, Kołodziejski, Tkaczenko – Kurdziel (65 Malek), Rosiński (46 Sulima)

W meczu na szczycie słupskiej „okręgówki” żadnej z drużyn nie udało się trafić do siatki i mecz zakończył się podziałem punktów. Bliższa zwycięstwa i tym samym udanego rewanżu za porażkę w pierwszym meczu była Pogoń, ale dwóch znakomitych sytuacji nie wykorzystali Kołodziejski i Kurdziel. Jantar nie zmniejszył straty do lidera, a na drugie miejsce wskoczył Koral Dębnica.
 
Trener Andrzej Małecki z różnych powodów nie mógł skorzystać od pierwszej minuty z podstawowej pary napastników, gdyż Damian Mielewczyk został zawieszony, natomiast Radosław Sulima nie był w pełni sił i zagrał dopiero po przerwie. Szansę występu otrzymali sprowadzeni zimą Sebastian Kurdziel i Artur Rosiński. Także wśród gospodarzy zabrakło najlepszego strzelca i autora zwycięskich trafień w pierwszym meczu obu drużyn Krzysztofa Pijanowskiego.
 
Mecz lepiej rozpoczęła Pogoń, która w pierwszym kwadransie zdominowała grę i mogła objąć prowadzenie. W 4 min. Kurdziel przejął piłkę w środku boiska i zagrał prostopadle do Rosińskiego, który będąc już w polu karnym wyłożył futbolówkę do nadbiegającego Łukasza Kołodziejskiego. Ten ostatni, mając przed sobą już tylko Skibę, strzelił za słabo i bramkarz Jantara uchronił swój zespół przed stratą gola. W 8 min. Eliasz Iwosa wycofał piłkę do Grzegorza Górskiego, ale i jego uderzenie z ok. 22 m nie znalazło drogi do siatki. Ustczanie pierwszy celny strzał na bramkę Romana Tomaszewicza oddali w 20 min. Później mecz się wyrównał i poza kilkoma niecelnymi próbami z obu stron oglądaliśmy walkę w środku pola.

Od początku drugiej połowy pojawił się na boisku zdobywca dziewięciu goli w rundzie jesiennej Radosław Sulima, zmieniając Rosińskiego. Jednak kto inny mógł zostać bohaterem meczu. W 55 min. aktywny Tomasz Tkaczenko popisał się idealnym podaniem do Kurdziela. Niestety ten ostatni strzelił tylko w boczną siatkę. Trudno marzyć o lepszej sytuacji. Później swoich sił próbowali jeszcze Sulima, Tkaczenko i Górski, który uderzał z rzutu wolnego, po faulu na wprowadzonym za Łapigrowskiego Kijku, ale piłka ugrzęzła w murze. Dopiero w ostatnim fragmencie meczu gospodarze zdecydowali się zawalczyć o pełną pulę i zaatakowali większą liczbą zawodników. Mogło to przynieść efekt najpierw w 83 min., gdy ustczanie źle rozegrali kontratak. Następnie na trzy minuty przed końcem, kiedy jedyny raz w „czystej” sytuacji znalazł się jeden z nich, ale mocny strzał Tomaszewicz zdołał sparować, a przy dobitce arbiter odgwizdał pozycję spaloną.