XXX kolejka Slupskiej Klasy Okręgowej, 7 czerwiec 2008 g.17.30

Pogoń Lębork – MKS Debrzno 7:0 (7:0)
mecz przerwany w 51 min. z powodu zdekompletowania drużyny gości

Bramki: 1:0 Sulima (1), 2:0 Ł. Łapigrowski (14), 3:0 Mielewczyk (15), 4:0 P. Małecki (30), 5:0 Górski (głową - 37), 6:0 Sulima (40), 7:0 Kołodziejski (43)

Pogoń: Tomaszewicz (48 Sęktas) - P. Małecki, Malek, Mądrzak - Ł. Łapigrowski (46 Kijek), Kołodziejski (46 Kołucki), Górski, Rosiński, Tkaczenko-Sulima,Mielewczyk

MKS: Rutyna, Ł. Jażdżewski, G. Wirkus, Władyczak, Sieg, Zblewski, Wójtowicz, Tojza

Takiego scenariusza wydarzeń nikt się nie spodziewał. Nasz sobotni rywal z przyczyn losowych przybył do Lęborka w ośmioosobowym składzie, ale mimo to debrznianie zdecydowali się wybiec na murawę. Kolejne wykluczenia spowodowały, że sędzia zakończył to spotkanie w 51 minucie.

Wcześniej jednak, ostatni mecz sezonu na stadionie w Lęborku był okazją do nagrodzenia drużyny i poszczególnych zawodników za osiągnięty wynik i awans. Gratulacje i pamiątkowa tabliczkę na ręce kapitana złożył burmistrz Włodzimierz Klata, a Roman Tomaszewicz otrzymał pamiątkowy puchar za postawę podczas całego sezonu. Redakcja www.pogon.lebork.pl ufundowała przed meczem zawodnikom okolicznościowe koszulki z napisem „Nigdy więcej V ligi.

Strzelanie rozpoczął już w pierwszej minucie Radosław Sulima, któremu podał Łukasz Łapigrowski. Drugą bramkę zdobył ten ostatni z podania Artura Rosińskiego. Po kwadransie było już 3:0, a Damianowi Mielewczykowi asystował Łukasz Kołodziejski. Minęło pół godziny i na listę strzelców wpisał się Patryk Małecki, a drugą asystę zaliczył Kołodziejski. Minutę później jeden z zawodników MKS strzelił z dystansu i trafił w poprzeczkę. W 36 min. na listę strzelców wpisał się kapitan Grzegorz Górski, skutecznie uderzając głową po dośrodkowaniu Łapigrowskiego z rzutu rożnego. Od 39 min. goście grali już w siedmioosobowym składzie, gdyż po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Radosław Wójtowicz. Chwilę potem po raz drugi do siatki trafił Sulima, a podawał mu Tomasz Tkaczenko. Ostatniego gola, jak się miało później okazać, zdobył Łukasz Kołodziejski. W 51 min, kontuzji doznał Kamil Sieg i zgodnie z przepisami arbiter zakończył to spotkanie.