Wisła Tczew – Pogoń Lębork 2-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Rosiński (25’), 1-1 Kiwatrowski (30'), 2-1 Szlicht (85’)
Pogoń: Tomaszewicz – Małecki, Malek, Gusmann (62’ Bogucki), Górski, Iwosa, Piotrowski, Kalamaszek, Kołucki, Władyka (82’ Kołodziejski), Rosiński (48’ Kwapiński)
Wisła: Damian Janiszewski - Łukasz Janczyński, Krzysztof Tarnowski, Paweł Dirda, Krystian Kiwatrowski (76. Radosław Kaczmarczyk) - Karol Damaszke, Sebastian Armatowski, Mariusz Szlicht, Karol Opczyński (62. Damian Trutkowski), Mateusz Kuzimski (76. Paweł Kleinschmidt) - Michał Matusiak (46. Sławomir Ortmann)
skład Wisły za www.wislatczew.pl
Bez punktów wróciła do Lęborka drużyna Pogoni po meczu z Wisła Tczew. Jest to trzecia z rzędu porażka lęborczan, którzy spadli w tabeli na 11 miejsce.
Mecz w sąsiadem w tabeli miał dla Pogoni wielkie znaczenie.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy, choć to goście na skutek celnego strzału z rzutu wolnego nad murem wiślaków objęli w 25 minucie prowadzenie. Z 20 metrów celnie trafił Rosiński. Riposta tczewian nadeszła szybko. 5 minut później wyrównali oni na 1-1. Pierwsza połowa to ofensywa Wisły, która między innymi trafiła w słupek i wiele groźnych stałych fragmentów gry. Pogoń skupiła się na kontrach lecz bez efektu bramkowego.
Druga odsłona spotkania to zdecydowana przewaga Pogoni i nic nie zapowiadało końcowej porażki. Trzykrotnie dobre okazje na gola nie wykorzystuje Kwapiński, jedną Piotrowski. Ostatnie minuty to zacięta gra obu drużyn i pech Piotrowskiego, który w pobliżu naszego pola karnego pośliznął się i dotknął piłkę ręką. Rzut wolny z prawej strony bity w krótki róg okazał się śmiertelny dla Tomaszewicza i w 85 minucie tracimy drugiego gola. W doliczonym czasie gry jeszcze Kalamaszek próbuje przelobować bramkarza, ale nie trafia w bramkę. Wisła-Pogoń 2-1.
Pierwsza połowa należała do gospodarzy, choć to goście na skutek celnego strzału z rzutu wolnego nad murem wiślaków objęli w 25 minucie prowadzenie. Z 20 metrów celnie trafił Rosiński. Riposta tczewian nadeszła szybko. 5 minut później wyrównali oni na 1-1. Pierwsza połowa to ofensywa Wisły, która między innymi trafiła w słupek i wiele groźnych stałych fragmentów gry. Pogoń skupiła się na kontrach lecz bez efektu bramkowego.
Druga odsłona spotkania to zdecydowana przewaga Pogoni i nic nie zapowiadało końcowej porażki. Trzykrotnie dobre okazje na gola nie wykorzystuje Kwapiński, jedną Piotrowski. Ostatnie minuty to zacięta gra obu drużyn i pech Piotrowskiego, który w pobliżu naszego pola karnego pośliznął się i dotknął piłkę ręką. Rzut wolny z prawej strony bity w krótki róg okazał się śmiertelny dla Tomaszewicza i w 85 minucie tracimy drugiego gola. W doliczonym czasie gry jeszcze Kalamaszek próbuje przelobować bramkarza, ale nie trafia w bramkę. Wisła-Pogoń 2-1.