ŻUŁAWY NOWY DWÓR GDAŃSKI – POGOŃ LĘBORK 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 – Krzysztof GRZEGORCZYK (15 – rzut wolny), 2:0 – Tomasz GÓRSKI (27), 3:0 – Maciej CIECHANOWSKI (72)
ŻUŁAWY: Jarosław Talik - Mariusz Malinowski, Karol Szwec, Grzegorz Boniecki, Krzysztof Grzegorczyk - Mariusz Dywicki (80 Adam Adamowicz), Piotr Ziętarski (45 Krzysztof Boniecki), Tomasz Górski (70 Marek Kruczkowski), Łukasz Statkiewicz, Sławomir Tkaczyk, Maciej Ciechanowski (70 Paweł Studziński)
Trener: Andrzej BIANGA
POGOŃ: Tomaszewicz – P.Małecki, Mądrzak, Trawiński (42 Bogucki) – Gusmann (80 Piotrowski), Górski, Kalamaszek, Iwosa (55 Witkowski), Kołucki (46 Mielewczyk) – Kwapiński, Władyka
Trener: Andrzej MAŁECK
Żółte kartki: G.Boniecki, Statkiewicz, Grzegorczyk – Witkowski, Bogucki
Jeszcze Pogoń nie spadła…, ale porażka różnicą trzech goli stawia lęborczan w trudnej, choć nie w beznadziejnej sytuacji przed środowym rewanżem przy Kusocińskiego. Początek wczorajszego meczu był dla Pogoni obiecujący i być może nasi zawodnicy zbyt szybko uwierzyli, że dalej będzie tak samo. Potem rozkręcający się z każdą minutą, grający z pasją gospodarze, wykorzystali bezwzględnie błędy rywala, choć rzut karny zdołał bramkarz Pogoni obronić.
W pierwszych minutach tego meczu lepsze wrażenie sprawiali lęborczanie, a gospodarze wydawali się nieco usztywnieni stawką meczu. W efekcie Pogoń po 4 minutach gry mogła objąć prowadzenie. Mariusz Kalamaszek posłał górną piłkę w pole karne, gdzie Patryk Małecki idealnie zgrał ją głową do Piotra Kwapińskiego, który z kilku metrów trafił w bramkarza. To była najlepsza okazja gości w całym meczu. Minutę później Kamil Gusmann otrzymał prostopadłe podanie w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany. W 14 minucie bliźniaczo podobną okazję do tej, jaką miał Kwapiński, zmarnowali gospodarze. Prawą stroną przedarł się Maciej Ciechanowski i podał do zamykającego akcję Grzegorza Bonieckiego, który mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił wysoko nad bramką. Po kwadransie drużyna Żuław objęła prowadzenie. Kapitan Pogoni Grzegorz Górski nieprzepisowo zatrzymał w środku pola nacierającego rywala. Z rzutu wolnego z ponad 25 metrów przymierzył potężnie Grzegorczyk i trafił w „okienko”. W odpowiedzi Pogoń stworzyła sobie trzy okazje. W 20 minucie po długim przerzucie piłka wylądowała przed polem karnym gospodarzy. Niebezpieczeństwo chciał zażegnać ryzykownym wybiegiem z bramki Jarosław Talik, który został uprzedzony przez Kwapińskiego, ale ten zdołał kopnąć w stronę bramki. Bramkarza gospodarzy asekurowali w tej sytuacji obrońcy. W 24 minucie Kwapiński podał prostopadle w polu karnym do Kalamaszka, a jego strzał z bliska podbił jeszcze obrońca. Z linii bramkowej wybił ją jeden z nowodworzan. Dwie minuty potem Mariusz Władyka z linii końcowej dośrodkował w pole karne, a tam zamykał akcję przy dalszym słupku Andrzej Kołucki, którego strzał głową Talik sparował na rzut rożny. Niewykorzystane sytuacje zemściły się i już w 27 minucie Pogoń przegrywała dwoma golami. Obrońca Grzegorczyk z lewej strony przerzucił piłkę do środka boiska, bramkarz Pogoni niepotrzebnie wybiegł przed pole karne, gdzie nie zdołał jej przejąć i w efekcie Tomasz Górski ograł Tomaszewicza i strzelił do opuszczonej bramki. Nadzieję na korzystny wynik mógł przywrócić Władyka, któremu długie podanie posłał Kalamaszek. Napastnik Pogoni przełożył piłkę z prawej na lewą nogę i oddał słaby strzał, mając przed sobą tylko jednego obrońcę.
Tuż po przerwie Władyka strzelił z dystansu, ale piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka. Dwie minuty później napastnik Żuław Ciechanowski otrzymał podanie od Sławomira Tkaczyka, jednak strzelił w bramkarza. W 52 minucie Kalamaszek podawał prostopadle do Gusmanna, a ten zagrał wzdłuż bramki. Piłkę tyłem do niej przyjął Kwapiński, a ten uderzył „nożycami”. Niestety za lekko i niecelnie. W 57 minucie gospodarze mogli już wygrywać różnicą trzech goli. Trafiony w rękę w polu karnym został Gusmann i sędzia wskazał na jedenasty metr. Strzał przy słupku Łukasza Statkiewicza wspaniale obronił Tomaszewicz. Sfrustrowany niepowodzeniem pomocnik gospodarzy chwilę potem zaatakował brutalnie wślizgiem Górskiego i ujrzał żółtą kartkę. W 61 minucie Tomaszewicz ponownie ratuję gości, kiedy kąśliwym strzałem zza pola karnego próbował pokonać go zdobywca drugiej bramki. W 67 minucie Talik obronił uderzenie Władyki, będącego już w „szesnastce”. Niestety dla Pogoni w 72 minucie gospodarze ustalili wynik meczu. Robert Mądrzak przy próbie wybicia trafił w jednego z rywali, piłkę przejął Ciechanowski, z łatwością ogrywając naszego obrońcę i mocnym strzałem nie dał szans Tomaszewiczowi. Trener Andrzej Małecki usiadł zrezygnowany na ławce rezerwowych. W 76 minucie tylko odważny wybieg przed pole karne bramkarza Pogoni i uprzedzenie napastnika Pawła Studzińskiego zażegnało niebezpieczeństwo. W 82 minucie Krzysztof Boniecki przejął sygnalizowane podanie Kalamaszka, ale Mądrzak nie dał się tym razem oszukać i zablokował strzał.
Bramki: 1:0 – Krzysztof GRZEGORCZYK (15 – rzut wolny), 2:0 – Tomasz GÓRSKI (27), 3:0 – Maciej CIECHANOWSKI (72)
ŻUŁAWY: Jarosław Talik - Mariusz Malinowski, Karol Szwec, Grzegorz Boniecki, Krzysztof Grzegorczyk - Mariusz Dywicki (80 Adam Adamowicz), Piotr Ziętarski (45 Krzysztof Boniecki), Tomasz Górski (70 Marek Kruczkowski), Łukasz Statkiewicz, Sławomir Tkaczyk, Maciej Ciechanowski (70 Paweł Studziński)
Trener: Andrzej BIANGA
POGOŃ: Tomaszewicz – P.Małecki, Mądrzak, Trawiński (42 Bogucki) – Gusmann (80 Piotrowski), Górski, Kalamaszek, Iwosa (55 Witkowski), Kołucki (46 Mielewczyk) – Kwapiński, Władyka
Trener: Andrzej MAŁECK
Żółte kartki: G.Boniecki, Statkiewicz, Grzegorczyk – Witkowski, Bogucki
Jeszcze Pogoń nie spadła…, ale porażka różnicą trzech goli stawia lęborczan w trudnej, choć nie w beznadziejnej sytuacji przed środowym rewanżem przy Kusocińskiego. Początek wczorajszego meczu był dla Pogoni obiecujący i być może nasi zawodnicy zbyt szybko uwierzyli, że dalej będzie tak samo. Potem rozkręcający się z każdą minutą, grający z pasją gospodarze, wykorzystali bezwzględnie błędy rywala, choć rzut karny zdołał bramkarz Pogoni obronić.
W pierwszych minutach tego meczu lepsze wrażenie sprawiali lęborczanie, a gospodarze wydawali się nieco usztywnieni stawką meczu. W efekcie Pogoń po 4 minutach gry mogła objąć prowadzenie. Mariusz Kalamaszek posłał górną piłkę w pole karne, gdzie Patryk Małecki idealnie zgrał ją głową do Piotra Kwapińskiego, który z kilku metrów trafił w bramkarza. To była najlepsza okazja gości w całym meczu. Minutę później Kamil Gusmann otrzymał prostopadłe podanie w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany. W 14 minucie bliźniaczo podobną okazję do tej, jaką miał Kwapiński, zmarnowali gospodarze. Prawą stroną przedarł się Maciej Ciechanowski i podał do zamykającego akcję Grzegorza Bonieckiego, który mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił wysoko nad bramką. Po kwadransie drużyna Żuław objęła prowadzenie. Kapitan Pogoni Grzegorz Górski nieprzepisowo zatrzymał w środku pola nacierającego rywala. Z rzutu wolnego z ponad 25 metrów przymierzył potężnie Grzegorczyk i trafił w „okienko”. W odpowiedzi Pogoń stworzyła sobie trzy okazje. W 20 minucie po długim przerzucie piłka wylądowała przed polem karnym gospodarzy. Niebezpieczeństwo chciał zażegnać ryzykownym wybiegiem z bramki Jarosław Talik, który został uprzedzony przez Kwapińskiego, ale ten zdołał kopnąć w stronę bramki. Bramkarza gospodarzy asekurowali w tej sytuacji obrońcy. W 24 minucie Kwapiński podał prostopadle w polu karnym do Kalamaszka, a jego strzał z bliska podbił jeszcze obrońca. Z linii bramkowej wybił ją jeden z nowodworzan. Dwie minuty potem Mariusz Władyka z linii końcowej dośrodkował w pole karne, a tam zamykał akcję przy dalszym słupku Andrzej Kołucki, którego strzał głową Talik sparował na rzut rożny. Niewykorzystane sytuacje zemściły się i już w 27 minucie Pogoń przegrywała dwoma golami. Obrońca Grzegorczyk z lewej strony przerzucił piłkę do środka boiska, bramkarz Pogoni niepotrzebnie wybiegł przed pole karne, gdzie nie zdołał jej przejąć i w efekcie Tomasz Górski ograł Tomaszewicza i strzelił do opuszczonej bramki. Nadzieję na korzystny wynik mógł przywrócić Władyka, któremu długie podanie posłał Kalamaszek. Napastnik Pogoni przełożył piłkę z prawej na lewą nogę i oddał słaby strzał, mając przed sobą tylko jednego obrońcę.
Tuż po przerwie Władyka strzelił z dystansu, ale piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka. Dwie minuty później napastnik Żuław Ciechanowski otrzymał podanie od Sławomira Tkaczyka, jednak strzelił w bramkarza. W 52 minucie Kalamaszek podawał prostopadle do Gusmanna, a ten zagrał wzdłuż bramki. Piłkę tyłem do niej przyjął Kwapiński, a ten uderzył „nożycami”. Niestety za lekko i niecelnie. W 57 minucie gospodarze mogli już wygrywać różnicą trzech goli. Trafiony w rękę w polu karnym został Gusmann i sędzia wskazał na jedenasty metr. Strzał przy słupku Łukasza Statkiewicza wspaniale obronił Tomaszewicz. Sfrustrowany niepowodzeniem pomocnik gospodarzy chwilę potem zaatakował brutalnie wślizgiem Górskiego i ujrzał żółtą kartkę. W 61 minucie Tomaszewicz ponownie ratuję gości, kiedy kąśliwym strzałem zza pola karnego próbował pokonać go zdobywca drugiej bramki. W 67 minucie Talik obronił uderzenie Władyki, będącego już w „szesnastce”. Niestety dla Pogoni w 72 minucie gospodarze ustalili wynik meczu. Robert Mądrzak przy próbie wybicia trafił w jednego z rywali, piłkę przejął Ciechanowski, z łatwością ogrywając naszego obrońcę i mocnym strzałem nie dał szans Tomaszewiczowi. Trener Andrzej Małecki usiadł zrezygnowany na ławce rezerwowych. W 76 minucie tylko odważny wybieg przed pole karne bramkarza Pogoni i uprzedzenie napastnika Pawła Studzińskiego zażegnało niebezpieczeństwo. W 82 minucie Krzysztof Boniecki przejął sygnalizowane podanie Kalamaszka, ale Mądrzak nie dał się tym razem oszukać i zablokował strzał.