30 kolejka IV ligi, 13 czerwca 2009r. godz. 17.30

POGOŃ LĘBORK – MURKAM PRZODKOWO 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Franciszek BARZOWSKI (26), 0:2 Jędrzej CHYŁA (69), 0:3 Piotr MŁYŃSKI (84 – rzut karny)

POGOŃ: Skrzypczak – P.Małecki, Malek (81 Mądrzak), Bogucki – Gusmann (73 Piotrowski), Iwosa, Górski, Kalamaszek, Kołucki – Władyka (73 Kijek), Kwapiński (46 Mielewczyk)
Trener: Andrzej MAŁECKI

MURKAM: Dyszkiewicz (88 Górnik), Wasielewski, Kostuch, Chyła, D.Barzowski, F.Barzowski, Łuczak, Letniowski, Wiszniewski (78 Podgórniak), Przybyszewski, Zawadzki (73 P.Młyński)
Trener: Jan BUCHALSKI

Żółte kartki: Skrzypczak – Kostuch

Miała być dramaturgia odpowiednia dla stawki, o jaką grała Pogoń, a tymczasem rywale grający już tylko o „pietruszkę” pokazali charakter i wypunktowali pogodzoną z losem Pogoń. Tym samym lęborczanie zanotowali trzecią z kolei porażkę i osunęli się na dwunaste miejsce w tabeli. Miejsce to powoduje, że o czwarto ligowy ligowy byt Pogoń będzie musiała zawalczyć w barażach.

Więcej ochoty do gry przejawiali w tym spotkaniu goście, co przełożyło się na dobrą grę, a wyższe umiejętności i bezlitosne wykorzystanie błędów gospodarzy zaowocowało trzema golami. Już w 4 minucie ofensywnie usposobiony lewy pomocnik Przemysław Wiszniewski zaatakował z głębi pola, zbiegł do środka i strzelił, zmuszając do pierwszej interwencji Michała Skrzypczaka. Bramkarz Pogoni popisał się także udaną obroną w 18 minucie, kiedy jednemu z gości nie udał się strzał, ale piłka poszybowała na głowę jednego z jego kolegów i wyszło z tego groźne uderzenie. Wreszcie po 20 minutach lęborczanie stworzyli sobie okazję. Grający na lewej pomocy Andrzej Kołucki dośrodkował spod końcowej linii a piłka trafiła na głowę jedynego w polu karnym Piotra Kwapińskiego, który mimo asysty dwóch obrońców, zdołał niecelnie strzelić głową. Goście wciąż dłużej utrzymywali się przy piłce, a Pogoń szukała swoich szans w kontratakach. Kilkoma udanymi prostopadłymi podaniami otwierał drogę do bramki w tym meczu swoim kolegom Sebastian Letniowski, m.in. w 25 minucie Piotr Zawadzki z bliska nie trafił w bramkę. Minutę później Murkam objął prowadzenie. Dośrodkowania z lewej strony nie przejął Daniel Malek, a czyhający na błąd Franciszek Barzowski opanował piłkę i płaskim strzałem przy słupku z 16 metrów nie dał szans Skrzypczakowi. W 29 minucie rzut wolny spod bocznej linii wykonywał Mariusz Kalamaszek, a głową uderzał Kwapiński z kilku metrów, ponownie niecelnie, choć była to już lepsza próba niż ta w 20 minucie. Po chwili Letniowski próbował sowich sił z 16 metrów, ale uzyskał tylko rzut rożny. W 39 minucie ofensywne wejście Jędrzeja Chyły, który zwiódł Kamila Gusmanna, zakończyło się mocnym uderzeniem, które tylko odbił przed siebie Skrzypczak. Bramkarz Pogoni udanie interweniował w 43 minucie, kiedy Letniowski podał prostopadle do Chyły, a jemu piłkę spod nóg wygarnął nasz golkiper, po czym dalekim wykopem posłał piłkę w kierunku Mariusza Władyki, który gdyby zdołał ją opanować, to miałby przed sobą tylko Artura Dyszkiewicza.

Władyka mógł doprowadzić do remisu także na początku drugiej połowy. Daniel Bogucki wrzucił piłkę w pole karne, gdzie źle przyjął ją Gusmann i wycofał ją do stojącego blisko napastnika Pogoni, który mierzył tuż przy słupku i pomylił się niewiele. W 52 minucie zrobiło się groźnie w polu karnym gospodarzy. Do dośrodkowania z lewej strony wyszedł Skrzypczak, ale nie złapał piłki i trafiła ona do F. Barzowskiego, który tym razem nie wykorzystał błędu rywala. W 55 minucie, po dobrej akcji pogonistów, piłka trafiła na środek do Grzegorza Górskiego, a ten czysto huknął z dystansu, tyle, że Dyszkiewicz pewnie obronił. W 69 minucie goście mieli rzut rożny. Malek nie przejął dośrodkowania i Chyła mocnym strzałem z kilkunastu metrów umieścił ją w siatce. Odpowiedzią był rzut rożny Kalamaszka, po którym Patryk Małecki nie trafił czysto głową. W 84 minucie klęskę Pogoni przypieczętował Piotr Młyński, trafiając do siatki z rzutu karnego, podyktowanego za faul Skrzypczaka. W 88 minucie bramkarza gości zmienił w bramce 60-letni golkiper Górnik.