12 kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej Junior E, 9 kwietnia 2011r. godz. 13
Pogoń/UKS Trójka Lębork - Jantar Ustka 2:2 (2:1)
bramki: Kołodziej, Brzozowski
Pogoń/UKS Trójka: Nowak- Czaja, Kołodziej, Zaborowski, Kalbarczyk, Krefft, Brzozowski, Szymirski-Kowalski
na zmiany weszli: Soszler- Frącek, Dylicki, Sobisz, Skiba
Mocny wiatr! To z nim głównie tego dnia przyszło się zmierzyć obu drużynom podczas sobotniego spotkania. Piłka wielokrotnie przez podmuchy wiatru lądowała w zupełnie innym miejscu lub nie dolatywała do adresata, celu. Zdarzało się, że piłkarz chcąc dograć piłkę do kolegi, sam ją później przyjmował. Już w 3 minucie los uśmiechnął się do lęborczan, gdy podczas jednego z ataków na polu karnym Jantara, piłka niczym bilardowa kula podbijała się od nóg gości, a że w odpowiednim miejscu znalazł się Kamil Brzozowski to z zimną krwią skierował piłkę do siatki. Kolejne minuty przyniosły jeszcze kilka sytuacji do podwyższenia wyniku. W 29 minucie zawodnicy z Ustki wykonywali rzut wolny. Mocno uderzona piłka lecąca w kierunku bramki, po nieporozumieniu obrońców wylądowała w siatce mijając zaskoczonego bramkarza. W samej końcówce pierwszej połowy mocno uderzył Kołodziej i niesiona przez wiatr piłka z około 30 metrów wpadła pod poprzeczkę.
W drugiej połowie lęborczanie grali już pod wiatr. Wiele akcji kończyło się albo na zmasowanej obronie gości, którzy nie chcieli stracić więcej bramek i liczyli na kontrę, jak również przez podmuchy wiatru. W końcówce Pogoniści mieli doskonałą sytuację na podwyższenie wyniku, ale Filip Dylicki nie trafił do bramki. Udało się to ustczanom, którzy prawie z połowy boiska wbili gola. Pomógł korzystny wiatr. Mimo lepszej gry piłkarzy z Lęborka rezultat już nie uległ zmianie.
Pogoń/UKS Trójka Lębork - Jantar Ustka 2:2 (2:1)
bramki: Kołodziej, Brzozowski
Pogoń/UKS Trójka: Nowak- Czaja, Kołodziej, Zaborowski, Kalbarczyk, Krefft, Brzozowski, Szymirski-Kowalski
na zmiany weszli: Soszler- Frącek, Dylicki, Sobisz, Skiba
Mocny wiatr! To z nim głównie tego dnia przyszło się zmierzyć obu drużynom podczas sobotniego spotkania. Piłka wielokrotnie przez podmuchy wiatru lądowała w zupełnie innym miejscu lub nie dolatywała do adresata, celu. Zdarzało się, że piłkarz chcąc dograć piłkę do kolegi, sam ją później przyjmował. Już w 3 minucie los uśmiechnął się do lęborczan, gdy podczas jednego z ataków na polu karnym Jantara, piłka niczym bilardowa kula podbijała się od nóg gości, a że w odpowiednim miejscu znalazł się Kamil Brzozowski to z zimną krwią skierował piłkę do siatki. Kolejne minuty przyniosły jeszcze kilka sytuacji do podwyższenia wyniku. W 29 minucie zawodnicy z Ustki wykonywali rzut wolny. Mocno uderzona piłka lecąca w kierunku bramki, po nieporozumieniu obrońców wylądowała w siatce mijając zaskoczonego bramkarza. W samej końcówce pierwszej połowy mocno uderzył Kołodziej i niesiona przez wiatr piłka z około 30 metrów wpadła pod poprzeczkę.
W drugiej połowie lęborczanie grali już pod wiatr. Wiele akcji kończyło się albo na zmasowanej obronie gości, którzy nie chcieli stracić więcej bramek i liczyli na kontrę, jak również przez podmuchy wiatru. W końcówce Pogoniści mieli doskonałą sytuację na podwyższenie wyniku, ale Filip Dylicki nie trafił do bramki. Udało się to ustczanom, którzy prawie z połowy boiska wbili gola. Pomógł korzystny wiatr. Mimo lepszej gry piłkarzy z Lęborka rezultat już nie uległ zmianie.