Wybrzeże Objazda - Pogoń Lębork 0:2 (0:2)
bramki: 0:1 Ilanz ('3), 0:2 Ilanz (’25)
Wybrzeże: Nabożny, Zinko, Chojnacki, Wargacki, Piszczek, Wodziński ('75 Skrzypkowski), Dullek ('83 Kubicki), Podlasiak, Cyrankowski ('86 Kargul), Baczyk, Grudniewski.
Pogoń: Skrzypczak - Bach, Jasiński, Morawski, Haraszczuk (’60 Żółtowski) - Kowalski, Witkowski, Kalamaszek (’85 Krajnik), J. Żmudzki (’75 Kozakiewicz), Główczewski (’56 Kołucki), Ilanz
żółta kartka: Bach
- Przez cały mecz kontrolowaliśmy sytuację, byliśmy dłużej przy piłce co w rezultacie przyniosło nam zasłużone zwycięstwo - powiedział chwile po spotkaniu trener Pogoni Sobiesław Przybylski.
W 5. kolejce Pogoń grała w Objeździe z Wybrzeżem i wygrała spotkanie 2:0 co umocniło drużynę z Lęborka na fotelu lidera słupskiej 5 ligi.
Mecz ułożył się bardzo dobrze. Już w 3 minucie padła bramka dla lęborczan. Kalamaszek bije rzut wolny na 15 metrze. Wrzuconą piłkę głową atakuje Ilanz i mimo, że bramkarz Wybrzeża miał ją już praktycznie w rękach piłka wpada do siatki. W 25 minucie Pogoń podwyższa wynik. Dobre zagranie Kowalskiego trafia do Witkowskiego, ten podaje do Główczewskiego, który z boku boiska precyzyjnie zagrywa do Ilanza. Nasz etatowy strzelec wyborowy z zadania uderzenia głową piłki do pustej bramki wywiązuje się perfekcyjnie. Mamy 2:0. I połowa to duża przewaga Pogoni, gospodarze praktycznie nie zagrażali bramce Skrzypczaka, a ciekawe sytuacje bramkowe miał jeszcze Ilanz i Główczewski.
W drugiej połówce gra była już brzydsza. Pogoń dominowała, ale bramki już nie padły. Była walka, walka i walka. Cieszy kolejne zwycięstwo, które w obozie Pogonistów wywołuje wielką radość, optymizm i wolę walki w następnych spotkaniach.
W 5. kolejce Pogoń grała w Objeździe z Wybrzeżem i wygrała spotkanie 2:0 co umocniło drużynę z Lęborka na fotelu lidera słupskiej 5 ligi.
Mecz ułożył się bardzo dobrze. Już w 3 minucie padła bramka dla lęborczan. Kalamaszek bije rzut wolny na 15 metrze. Wrzuconą piłkę głową atakuje Ilanz i mimo, że bramkarz Wybrzeża miał ją już praktycznie w rękach piłka wpada do siatki. W 25 minucie Pogoń podwyższa wynik. Dobre zagranie Kowalskiego trafia do Witkowskiego, ten podaje do Główczewskiego, który z boku boiska precyzyjnie zagrywa do Ilanza. Nasz etatowy strzelec wyborowy z zadania uderzenia głową piłki do pustej bramki wywiązuje się perfekcyjnie. Mamy 2:0. I połowa to duża przewaga Pogoni, gospodarze praktycznie nie zagrażali bramce Skrzypczaka, a ciekawe sytuacje bramkowe miał jeszcze Ilanz i Główczewski.
W drugiej połówce gra była już brzydsza. Pogoń dominowała, ale bramki już nie padły. Była walka, walka i walka. Cieszy kolejne zwycięstwo, które w obozie Pogonistów wywołuje wielką radość, optymizm i wolę walki w następnych spotkaniach.