30 kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 15 czerwca 2013r. godz. 17
Echo Biesowice – Pogoń Lębork 4:5 (2:0)
Bramki: 1:0 Dorawa (20’), 2:0 Przytuła (31'), 2:1 Ilanz (57'), 2:2 Waczkowski (59'), 2:3 Ilanz (65'), 2:4 Krajnik (80'), 3:4 Kacprzak (85'), 3:5 Waczkowski (88'), 4:5 Dorawa (90+1)
Echo: Bartczak (Bańczyk 80) - Piasecki, Bednarek, Zeszutek, Piasecki R., Kacprzak, Dorawa, Nogal, Przytuła, Wasilewski, Feretycki
Pogoń: Skrzypczak - Jasiński, Gapski, Kozakiewicz (Bach ‘46), Żmudzki B. – Morawski, Witkowski (Miasnikow ‘46), Naczk (Sadurski ‘69), Kołodziejski (Krajnik ‘46), Waczkowski, Ilanz
Na ostatni mecz sezonu Pogoń pojechała to outsidera Słupskiej Klasy Okręgowej Echo Biesowice. W meczu z powodu lekkiej kontuzji nie mógł zagrać Jakub Żmudzki, Roberta Żółtowskiego zatrzymały obowiązki zawodowe, podobnie jak Mateusza Stankiewicza i Bartosza Haraszczuka, którzy nie trenowali od 2 tygodni z drużyną. W ich miejsce trener Przybylski zabrał 4 juniorów: Pawła Bulczaka, Marcina Sadurskiego, Jędrzeja Waczkowskiego i Miłosza Naczka. Dla tego ostatniego był to debiut w seniorskiej piłce, a zaczął z grubej rury, bo w pierwszej jedenastce. Mecz w Biesowicach nie ułożył się najlepiej dla zespołu Pogoni. W 20 minucie Dorawa strzela 1:0, 11 minut później Echo prowadzi już 2:0 po golu Przytuły. Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał, a niezawodni wiosną kibice Pogoni, którzy zwartą grupą stawili się na wyjazdowym spotkaniu zaskoczeni kręcili głowami. Tak zakończyła się I połowa spotkania.
Początek II połowy to kontrowersyjne sytuacje na boisku i krytyka sędziego przez zawodników z Lęborka. Żółte kartki za to zarobił Gapski i Ilanz, a za krytykę orzeczeń sędziego w 54 i 55 minucie dwukrotnie po żółtej kartce otrzymuje kapitan Pogoni Oskar Jasiński. Gramy w „10” i gramy coraz lepiej… Kolejne minuty to ataki osłabionej kadrowo drużyny Pogoni ukoronowane bramkami Jędrzeja Waczkowskiego (2), Sylwestra Ilanza (2) i Mateusza Krajnika. W końcówce Echo strzela jeszcze dwie bramki, ale nie wpłynęło to na zdobycz punktową Pogonistów. Ofensywa bramkowa zespołu Pogoni, która w „10” w ciągu 25 minut zdobyła na wyjeździe 5 goli to sytuacja nieczęsto zdarzająca się w piłce.
Po meczu puchar za awans drużynie i trenerowi wręczył przedstawiciel Podokręgu Słupskiego Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Edward Tama.
Po powrocie piłkarzy z Biesowic na Staromiejskiej odbyła się spontaniczna feta z okazji awansu. Kibice powitali zawodników Pogoni, odpalili race, wspólnie zaśpiewali i radowali się z powrotu do 4 ligi.
Echo Biesowice – Pogoń Lębork 4:5 (2:0)
Bramki: 1:0 Dorawa (20’), 2:0 Przytuła (31'), 2:1 Ilanz (57'), 2:2 Waczkowski (59'), 2:3 Ilanz (65'), 2:4 Krajnik (80'), 3:4 Kacprzak (85'), 3:5 Waczkowski (88'), 4:5 Dorawa (90+1)
Echo: Bartczak (Bańczyk 80) - Piasecki, Bednarek, Zeszutek, Piasecki R., Kacprzak, Dorawa, Nogal, Przytuła, Wasilewski, Feretycki
Pogoń: Skrzypczak - Jasiński, Gapski, Kozakiewicz (Bach ‘46), Żmudzki B. – Morawski, Witkowski (Miasnikow ‘46), Naczk (Sadurski ‘69), Kołodziejski (Krajnik ‘46), Waczkowski, Ilanz
Na ostatni mecz sezonu Pogoń pojechała to outsidera Słupskiej Klasy Okręgowej Echo Biesowice. W meczu z powodu lekkiej kontuzji nie mógł zagrać Jakub Żmudzki, Roberta Żółtowskiego zatrzymały obowiązki zawodowe, podobnie jak Mateusza Stankiewicza i Bartosza Haraszczuka, którzy nie trenowali od 2 tygodni z drużyną. W ich miejsce trener Przybylski zabrał 4 juniorów: Pawła Bulczaka, Marcina Sadurskiego, Jędrzeja Waczkowskiego i Miłosza Naczka. Dla tego ostatniego był to debiut w seniorskiej piłce, a zaczął z grubej rury, bo w pierwszej jedenastce. Mecz w Biesowicach nie ułożył się najlepiej dla zespołu Pogoni. W 20 minucie Dorawa strzela 1:0, 11 minut później Echo prowadzi już 2:0 po golu Przytuły. Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał, a niezawodni wiosną kibice Pogoni, którzy zwartą grupą stawili się na wyjazdowym spotkaniu zaskoczeni kręcili głowami. Tak zakończyła się I połowa spotkania.
Początek II połowy to kontrowersyjne sytuacje na boisku i krytyka sędziego przez zawodników z Lęborka. Żółte kartki za to zarobił Gapski i Ilanz, a za krytykę orzeczeń sędziego w 54 i 55 minucie dwukrotnie po żółtej kartce otrzymuje kapitan Pogoni Oskar Jasiński. Gramy w „10” i gramy coraz lepiej… Kolejne minuty to ataki osłabionej kadrowo drużyny Pogoni ukoronowane bramkami Jędrzeja Waczkowskiego (2), Sylwestra Ilanza (2) i Mateusza Krajnika. W końcówce Echo strzela jeszcze dwie bramki, ale nie wpłynęło to na zdobycz punktową Pogonistów. Ofensywa bramkowa zespołu Pogoni, która w „10” w ciągu 25 minut zdobyła na wyjeździe 5 goli to sytuacja nieczęsto zdarzająca się w piłce.
Po meczu puchar za awans drużynie i trenerowi wręczył przedstawiciel Podokręgu Słupskiego Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Edward Tama.
Po powrocie piłkarzy z Biesowic na Staromiejskiej odbyła się spontaniczna feta z okazji awansu. Kibice powitali zawodników Pogoni, odpalili race, wspólnie zaśpiewali i radowali się z powrotu do 4 ligi.