W meczu z Polonezem w kadrze pojawiło się dwóch zawodników rocznika 1996 z juniora A PLJ tj. Łukasz Janowicz i Mateusz Sadowski. Początek meczu i już wiedzieliśmy, że goście postawili dzisiaj na obronę własnej bramki. Niestety dla nich przygotowani byliśmy na taki wariant i grając szeroko udało nam się rozciągnąć drużynę z Bobrownik. Po trzecim rzucie rożnym już w 11 minucie po dośrodkowaniu na dalszy słupek Langusa bramkę z głowy strzela Szarkiel. W 20 minucie Patryk ponownie wpisuje się na listę strzelców. Zabiera piłkę obrońcy, nawija kolejnego i oddaje strzał z 10 metrów na bramkę. Piłka po drodze leci pomiędzy nogami kolejnego zawodnika gości i wpada do bramki również pomiędzy nogami interweniującego bramkarza. Kolejne minuty to nieskuteczna próba zdobycia kontaktowej bramki przez Polonez. W 31 minucie chyba najlepsza bramkowa akcja naszego zespołu. Piłkę środkiem wprowadza Śliwiński, podaje do Majewskiego. Ten idealnie w tempo do Sadowskiego, który popisuje się kapitalnym dośrodkowaniem na głowę Szarkiela i 3:0.

W drugiej połowie nie zwalniamy tempa gry. W 48 minucie Majewski podaje na 20 metr do Neubauera, a ten silnym uderzeniem pod poprzeczkę nie daje żadnych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości. W 51 minucie kolejny rzut rożny. Do piłki podchodzi Neubauer i centruje do Majewskiego. Piękny wolej i mamy 5:0. Ambitni zawodnicy z Bobrownik próbowali strzelić chociaż jedną bramkę, niestety graliśmy skoncentrowani i nie popełniliśmy błędu. W 66 minucie wynik meczy ustalił niezawodny i najlepszy na boisku Szarkiel po asyście Lisowskiego.

Po meczu trener Stanisław Falitarski powiedział: - Chciałbym podziękować starszym zawodnikom za pełne zaangażowanie w meczu, swoją postawą pokazali, że chcą w każdym meczu godnie reprezentować barwy klubu. Mam nadzieję, że wspólna gra w przyszłości przyniesie dużo korzyści dla młodszych zawodników Pogoni. Walka o mistrza jeszcze trwa...