15 kolejka Pomorskiej Ligi Juniorów „A”, 27 kwietnia 2014r. godz. 11

Pogoń Lębork – Gryf Słupsk 2:0 (0:0)
bramki: sam., Szarkiel

Pogoń: Łapigrowski – Janowicz (Wierzbowski), Sadurski, Grzebiela, Sadowski – Czyżewski (Śliwiński), Miszkiewicz (Jastrzębski), Madziąg, Naczk, Ropela, Labuda Paw. (Szarkiel)

Podobnie jak w Słupsku pół roku temu dramatyczny przebieg miał mecz juniorów starszych Pogoni z Gryfem. Wtedy 2:1 wygrali Pogoniści, w rewanżu także lepsza byli biało-niebiesko-czerwoni.
W 15 minucie za faul na zawodniku gości wychodzącego na pozycję strzelecką czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Sadowski wydawało się, że i zdobyty punkt może być sukcesem. Mimo gry w „10” zespół Pogoni dominuje na boisku i stwarza sobie co najmniej 3 dobre sytuacje bramkowe. W 40 minucie z powodu urazu boisko opuszcza Paweł Labuda. Zmienia go Patryk Szarkiel znany do tej pory z gry w drużynie juniorów młodszych.

W 53 minucie rzut wolny na połowie gości bije Madziąg. Piłkę uderza jeszcze Miszkiewicz, a ta odbija się od zawodnika Gryfa i wpada do bramki. Gol samobójczy podziałał na Gryfa ożywczo. Rzucili się do ataków i często zagrażali bramce Łapigrowskiego, tym bardziej że wciąż grali w przewadze jednego zawodnika. W 70 minucie zawodnik Gryfa otrzymuje czerwoną kartkę, obie drużyny grają po „10”. W tej części meczu sędzia musi często sięgać po żółte, a w konsekwencji czerwone kartoniki. Goście nie wytrzymują presji derbowego spotkania i za chwilę grają już w „9”. Niedługo później czerwień otrzymuje także zawodnik rezerwowy, a trener i kilka minut później kierownik drużyny odsyłany jest przez arbitra na trybuny. Tymczasem końcówka znowu należy do Pogoni. Niezwykle aktywny Szarkiel dwa razy wychodzi na sytuację sam na sam. W 4 minucie doliczonego czasu gry Gryf przy rzucie wolnym wszystkie swoje siły łącznie z bramkarzem kieruje na połowę Pogoni. Szybka kontra i Szarkiel od połowy boiska pędzi na połowę gości strzelając do pustej bramki. Pogoń – Gryf 2:0

- W przebiegu całego spotkania stworzyliśmy groźniejsze sytuacje. Cieszę się, że w podobny sposób jak z Olimpicem Gdańsk pokazaliśmy pazur, gdy w osłabieniu, w dziesięciu dążyliśmy do strzelenia bramki i te dążenia udokumentowaliśmy golem – komentował spotkanie trener drużyny Pogoni Michał Pietrzyk. - Wierzyliśmy w to zwycięstwo, wierzyliśmy, że nasze zaangażowanie przyniesie efekty. Derby nie było może ładne, bo liczba kartek i brzydkich fauli była zbyt duża. Zaciętości i emocji na pewno dziś nie brakowało. No wielka i radość z 3 punktów które zostały w Lęborku.