6 kolejka Pomorskiej Ligi Juniorów C2, 22 września 2013. godz. 15
AS Pomorze Sopot - Pogoń Lębork 8:0 (3:0)
Pogoń: Składanowski - Łosiak, Gojtowski, Ziera, Białobrzeski, Zaborowski, Kreft, Młyńczyk, Maszota, Ceregra, Truszczyński
na zmiany wchodzili: Sobisz, Laddach, Konkol, Bikowski, Nurenberg
Przed meczem pisałem, że w pojedynku w Sopocie faworytem są gospodarze, tydzień temu ponieśli dotkliwą porażkę z Arką, ponadto stracili jednego z swoich zawodników na dłuższy czas ( był na meczu z stopą w gipsie), a trzech innych było na tyle poobijanych, że nie trenowali w tym tygodniu. Pisałem… i przestrzegałem przed zlekceważeniem rywala, namawiałem do słuchania w drodze na mecz muzyki po to by się maksymalnie skoncentrować na pojedynku jaki się przed nami rysował. Chłopcom na pewno zależało, tego nie mogę im odmówić, ale niestety tego dnia nie wychodziło nam nic, podjęliśmy walkę, walkę fair play - arbiter nie miał za wiele pracy przez całe spotkanie ale bramki tego dnia strzelali tylko gospodarze.
Do przerwy przegrywaliśmy 3:0, zaważyła część między 5 a14 minutą, kiedy to tracimy 3 bramki, w tym jedną z rzutu karnego. Po przerwie staramy się strzelić kontaktową bramkę ale niestety, niemoc strzelecka nie pozwoliła nam na strzelenie choćby jednej bramki mimo stworzenia sobie co najmniej 4 sytuacji. Najdogodniejszą miał Adrian Zaborowski, oraz w sytuacji 2 na 1 obrońcę Bikowski-Truszczyński. Ten pierwszy zamiast podawać do Kacpra oddał zbyt słaby strzał by pokonać bramkarza gospodarzy.
Pozytywy po te dotkliwej porażce są takie, że już w drodze powrotnej było widać złość w zawodnikach którą trener w tym tygodniu jestem pewien przekuje na walkę jaką nas chłopcy przyzwyczaili jesienią. Każdy zespół czy to w lidze czy w turniejach ma słabszy dzień - my dzisiaj ewidentnie taki mieliśmy, szkoda że dzisiaj w tak prestiżowym dla nas meczu.
Dodam jeszcze że przed meczem przekazując pamiątkowe zdjęcie oraz piłkę z podpisami całego zespołu podziękowaliśmy Dawidowi Soszlerowi za lata gry w naszych barwach - Dawidowi życzymy aby dalej rozwijał swój bramkarski talent, Dawid nie pozostał dłużny i po otrzymaniu pamiątek przybił z każdym zawodnikiem i sztabem szkoleniowym Pogoni tzw. "piątkę".
Mamy 7 dni na odbudowanie morale, przed nami jednak poprzeczka zawieszona tak samo wysoko jak w tą niedzielę czyli mecz z liderem ligi Arką Gdynia. Gramy u siebie i zamierzamy podtrzymać passę meczy u siebie bez porażki, już dziś wszystkich chętnych zapraszam na to spotkanie.
AS Pomorze Sopot - Pogoń Lębork 8:0 (3:0)
Pogoń: Składanowski - Łosiak, Gojtowski, Ziera, Białobrzeski, Zaborowski, Kreft, Młyńczyk, Maszota, Ceregra, Truszczyński
na zmiany wchodzili: Sobisz, Laddach, Konkol, Bikowski, Nurenberg
Przed meczem pisałem, że w pojedynku w Sopocie faworytem są gospodarze, tydzień temu ponieśli dotkliwą porażkę z Arką, ponadto stracili jednego z swoich zawodników na dłuższy czas ( był na meczu z stopą w gipsie), a trzech innych było na tyle poobijanych, że nie trenowali w tym tygodniu. Pisałem… i przestrzegałem przed zlekceważeniem rywala, namawiałem do słuchania w drodze na mecz muzyki po to by się maksymalnie skoncentrować na pojedynku jaki się przed nami rysował. Chłopcom na pewno zależało, tego nie mogę im odmówić, ale niestety tego dnia nie wychodziło nam nic, podjęliśmy walkę, walkę fair play - arbiter nie miał za wiele pracy przez całe spotkanie ale bramki tego dnia strzelali tylko gospodarze.
Do przerwy przegrywaliśmy 3:0, zaważyła część między 5 a14 minutą, kiedy to tracimy 3 bramki, w tym jedną z rzutu karnego. Po przerwie staramy się strzelić kontaktową bramkę ale niestety, niemoc strzelecka nie pozwoliła nam na strzelenie choćby jednej bramki mimo stworzenia sobie co najmniej 4 sytuacji. Najdogodniejszą miał Adrian Zaborowski, oraz w sytuacji 2 na 1 obrońcę Bikowski-Truszczyński. Ten pierwszy zamiast podawać do Kacpra oddał zbyt słaby strzał by pokonać bramkarza gospodarzy.
Pozytywy po te dotkliwej porażce są takie, że już w drodze powrotnej było widać złość w zawodnikach którą trener w tym tygodniu jestem pewien przekuje na walkę jaką nas chłopcy przyzwyczaili jesienią. Każdy zespół czy to w lidze czy w turniejach ma słabszy dzień - my dzisiaj ewidentnie taki mieliśmy, szkoda że dzisiaj w tak prestiżowym dla nas meczu.
Dodam jeszcze że przed meczem przekazując pamiątkowe zdjęcie oraz piłkę z podpisami całego zespołu podziękowaliśmy Dawidowi Soszlerowi za lata gry w naszych barwach - Dawidowi życzymy aby dalej rozwijał swój bramkarski talent, Dawid nie pozostał dłużny i po otrzymaniu pamiątek przybił z każdym zawodnikiem i sztabem szkoleniowym Pogoni tzw. "piątkę".
Mamy 7 dni na odbudowanie morale, przed nami jednak poprzeczka zawieszona tak samo wysoko jak w tą niedzielę czyli mecz z liderem ligi Arką Gdynia. Gramy u siebie i zamierzamy podtrzymać passę meczy u siebie bez porażki, już dziś wszystkich chętnych zapraszam na to spotkanie.
Kierownik drużyny – Tomasz Białobrzeski