Zgodnie z
obietnicą rozpoczynamy cykl podsumowań zmagań juniorów w rundzie jesiennej. Na
pierwszy ogień idzie najstarsza grupa zawodników, czyli juniorzy starsi.
Po
ubiegłorocznym wspaniałym finiszu na koniec sezonu, kiedy to lęborczanie w
nieprawdopodobny sposób odrobili straty to czołówki ligi i wywalczyli prawo gry
w barażach o Pomorską Ligę Juniorów i po pechowym przegranym dwumeczu z
Bytovią, w grodzie nad Łebą wiele sobie obiecywano. Efekty pracy trenera Rafała
Bartoszka szybko przyniosły wyniki. Na drodze do kompletnej sielanki stanęły
jednak bardzo poważne problemy kadrowe. Zdziesiątkowany zespół seniorów został
zasilony najzdolniejszymi zawodnikami Młodych Lwów – do pierwszego zespołu
odeszli m. in. Damian Kaufmann, Grzegorz Bojarski, Robert Żółtowski, czy też
Tomasz Kijek. Ze względu na wiek automatycznie do kadry seniorów przesunięto
Radosława Walkusza i Przemysława Stępnia, z tym, że ten drugi zrezygnował z
gry.
Rotacje w
składzie przyczyniły się do chaosu. Trener Bartoszek miał problemy ze
skompletowaniem składu, przez co nie mógł do końca przeprowadzić okresu przygotowawczego tak jak chciał. W
letnich sparingach starsi juniorzy pokonali Orlęta Reda 3:0 i przegrali w
wewnętrznym sparingu z juniorami młodszymi 2:4.
Na rozpoczęcie
sezonu piłkarze juniorów czekali aż do 9 września, czyli do 3. kolejki sezonu –
w dwóch wcześniejszych pauzowali. Pierwszym przeciwnikiem była Sparta Sycewice
– Młode Lwy pojechał na ten mecz z 10-osobową kadrą, co pokazuje beznadziejność
sytuacji na początku roku. Po wojnie nerwów i paradzie błędów w wykonaniu
obydwu ekip lepsi okazali się lęborczanie, zwyciężając 3:2. Kolejne spotkania
przyniosły spore zaskoczenie – forma podopiecznych Rafała Bartoszka rosła,
przekładała się na kolejne wygrane: 6:0 ze Startem Łeba i 2:1 z Jantarią
Pobłocie. Po drodze pogonistom przyznano walkower za spotkanie z Karolem
Pęplino i zaraz po tym rozpoczęła się najtrudniejsza część rundy – spotkania z
czołówką tabeli, czyli Polonezem Bobrowniki, Żakami ’98 Ustka i Stalą
Jezierzyce. Z dwoma pierwszymi drużynami nasz zespół zremisował, z kolei ze
„Stalówką” doznał kompromitującej porażki na własnym stadionie 2:6. Ostatnie
dwa mecze Młode Lwy wygrały – przeciwnicy pochodzili z dolnych rejonów tabeli:
5:2 z Dębem Kusowo i 12:0 w derbach z Leśnikiem Cewice.
Po
zakończeniu jesiennych zmagań sytuacja okazała się i tak niezwykle korzystna –
przy niewiarygodnej grze Stali, pogoniści tracili tylko punkt do tego zespołu.
W związku z tym plan jest jasny – powtórzyć wyczyn z zeszłego sezonu i
skutecznie powalczyć o Makroregion. W tym powinna im pomóc poprawa sytuacji
kadrowej – do drużyny zgłaszają chęć gry zawodnicy, którzy rok temu występowali
w młodszej ekipie i ze względu na wiek mogą już grać w teamie Rafała Bartoszka.
Na pewno nie bez wpływu jest tutaj interwencja nowego szkoleniowca seniorów –
Andrzeja Kaufmanna – który w sposób niezwykle mądry i zrównoważony dysponuje
dostępnymi piłkarzami.
W
przygotowaniach do rundy rewanżowej zawodnicy mają zaplanowany cykl sparingów.
Z dotychczas dwóch rozegranych spotkań przegrali oba: 1:5 z seniorami Pogoni i
ostatnio 1:2 z GKS-em II Luzino. Przed nimi jeszcze mecze z Gryfem ’95 Słupsk,
Bałtykiem Gdynia i Chrobrym Charbrowo.
A jak
wyglądał sezon u pozostałych drużyn? Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się
postawa lidera rozgrywek, czyli jezierzyckiej Stali, która była wręcz
bezkonkurencyjna. Początek sezonu imponujący – 7:0 z Leśnikiem w Cewicach,
następnie dwa zwycięstwa u siebie – 5:0 ze Spartą Sycewice i 12:0 ze Startem
Łeba. Potem coś się w tym mechanizmie zacięło – nieoczekiwana porażka 2:3 z
Jantarią Pobłocie, a tydzień po tym niepowodzeniu sensacyjny pogrom z
outsiderem ligi – 0:9 z Karolem Pęplino! Końcówka jednak znowu należała do
zespołu spod Słupska – 6:0 z Polonezem Bobrowniki, 6:2 z Pogonią, 3:1 z Żakami
’98 i w ostatniej kolejce z Dębem 12:1.
Dalsze
pozycje zajmuje Jantaria Pobłocie, która po słabszym początku wraca do formy
sprzed roku i może jeszcze się włączyć do walki o baraże. Trochę poniżej
oczekiwań spisuje się spadkowicz z PLJ – Żaki ’98 Ustka. Spodziewano się, że to
on będzie głównym wyznacznikiem poziomu rozgrywek, tymczasem powoli wtapia się
w szare tło okręgówki. W tym tle coraz głębiej wtopiony jest Polonez Bobrowniki
– z początku rywalizował obok Stali, Pogoni i Żaków o prymat w tabeli, jednak
po dotkliwej porażce w Jezierzycach jakby zastopowali swe ambicje. Typowymi
średniakami w tym sezonie są zespoły Startu i Karola – zespół znad morza w
ubiegłym roku grał jeszcze w młodszej klasie okręgówki, więc po nich spodziewać
nie należy się za dużo. Z kolei zespół z Pęplina w porównaniu z sezonem
2005/2006 nie uczynił kroku naprzód, tylko nadal stoi w miejscu. Czy na wiosnę
okażą się czarnym koniem? Tabelę zamykają nowicjusze – Sparta, Leśnik i Dąb.
Ekipa z Sycewic, podobnie jak Startu Łeba, rok temu grała w gronie juniorów
młodszych. Wtedy zajmowała miejsce w środku tabeli. Awans wiekowy nie poprawił
ich gry, więc pozycja w tabeli nie powinna dziwić. W przypadku beniaminków
opinia jest podobna – różnica między rozgrywkami A-klasowymi a okręgówką
juniorską jest kolosalna, stąd czas aklimatyzacji jest dość długi. Zresztą
widać to na pierwszy rzut oka – lokalny rywal Pogoni zdobył 3 punkty po
otrzymaniu walkowera za spotkanie z Dębem Kusowo i po wygraniu ze słabszym w dniu
meczu Startem Łeba (4:0). Pozostałe rywalizacje gorzko przegrywał. Jedyną
zdobyczą punktową kusowian jest remis ze Spartą w Sycewicach.
I na koniec trochę statystyk – w 44 rozegranych jesienią spotkań młodzi piłkarze zdobyli 219 goli, co daje średnia 4,98 bramki na mecz. Najwięcej goli padło w 13. kolejce – w czterech spotkaniach padło czterdzieści bramek. Na przeciwnym biegunie znajduje się siódma kolejka – wtedy w trzech meczach padło tylko siedem bramek.
Wydarzenia w rundzie wiosennej będą w dużym stopniu zależały od stopnia zaangażowania w okresie przygotowawczym, a także atmosfery w klubie. Oby te czynniki sprzyjały naszym zawodnikom przez cały ten czas, gdyż pomorska pierwsza liga jest naprawdę na wyciągnięcie ręki. Aby ją osiągnąć, trzeba tylko uwierzyć. A nam, kibicom, pozostaje trzymać kciuki za Młode Lwy.