
To, co przesądziło o niespodziewanym sukcesie Pogoni, to była wiara w we własne możliwości, monolit, jaki tworzyli na murawie nasi zawodnicy i nieustępliwa walka od początku meczu o każdą piłkę. Lęborczanie nie przestraszyli się faworyzowanego przeciwnika, od którego dostali lekcję futbolu w Lęborku, kiedy katem okazał się potężnie zbudowany napastnik gospodarzy Paweł Piotrowski.