{jgxtimg src:=[images/stories/news/sen/pogon_urania_12_06_2010_zajawka.jpg] width:=[90] style:=[float:left;margin-right:5px] title:=[Przy piłce Krzysztof Witkowski, strzelec jedynej bramki dla Pogoni w meczu z Uranią]}Dwa tygodnie wcześniej z Echem Biesowice jeszcze się udało, bo Mateusz Stankiewicz tuż przed końcem spotkania trafił do siatki przyjezdnych. Z Uranią, mimo szalonego pościgu w końcówce za golem dającym zwycięstwo, te wysiłki nie przyniosły efektu i goście z Udorpia zostali trzecim beniaminkiem, który urwał lęborczanom punkty na ich boisku. Pogoń zakończy sezon na trzecim miejscu, a Urania jest już bardzo blisko zachowania ligowego bytu.

Przedostatni w tym sezonie mecz w Lęborku nie okazał się skutecznym magnesem dla kibiców, których było chyba najmniej od początku rozgrywek. Przyczyniła się do tego zapewne w dużej mierze porażka w bardzo słabym stylu z Aniołami, która oznaczała nie tylko stratę trzech punktów, ale i faktyczne pożegnanie z szansami na awans. Konkurencją był także rozgrywany w tym samym czasie pojedynek na mundialu w RPA  gdzie Johannesburgu na Ellis Park Stadium spotkała się Argentyna z Nigerią. Jednak ci kibice Pogoni, którzy niezależnie od okoliczności, nie zniechęcają się, przybyli przekonać się na własne oczy, jak zaprezentują się podopieczni Romana Rubaja tydzień po dotkliwej wpadce w Garczegorzu. I trzeba przyznać, że opuszczali stadion z poczuciem niedosytu.