
Trener Roman Rubaj po bezbramkowym remisie z Piastem postanowił wrócić w meczu ze Spartą do ustawienia, które preferował w pierwszych trzech kolejkach obecnego sezonu. Uszczuplił formację defensywną o jednego zawodnika i Oskar Jasiński jako ostatni obrońca miał za zadanie asekurować Grzegorza Smolarka i Bartosza Kultysa, delegowanych do opieki nad napastnikami. Kluczem do sukcesu miała być w zamyśle lęborskiego trenera wzmocniona, pięcioosobowa linia pomocy, z przesuniętym na prawą stronę Andrzejem Kołuckim.