sycewice_s.pngGole Kacpra Markowskiego i Oskara Jasińskiego strzelone w odstępie pięciu minut jeszcze przed przerwą przesądziły o ósmej wygranej Pogoni w tym sezonie. Bramki były udokumentowaniem najlepszego kwadransa gry Pogoni w tym meczu, który sam w sobie nie był porywającym widowiskiem. Lęborczanie posiadali inicjatywę przez większość część spotkania i wypracowali sobie jeszcze kilka dogodnych okazji, ale często brakowało im dokładności i zdecydowania.

Trener Roman Rubaj po bezbramkowym remisie z Piastem postanowił wrócić w meczu ze Spartą do ustawienia, które preferował w pierwszych trzech kolejkach obecnego sezonu. Uszczuplił formację defensywną o jednego zawodnika i Oskar Jasiński jako ostatni obrońca miał za zadanie asekurować Grzegorza Smolarka i Bartosza Kultysa, delegowanych do opieki nad napastnikami. Kluczem do sukcesu miała być w zamyśle lęborskiego trenera wzmocniona, pięcioosobowa linia pomocy, z przesuniętym na prawą stronę Andrzejem Kołuckim.