garczegorze_s.pngOstatni już w tym sezonie pojedynek lokalnych rywali z powiatu lęborskiego czeka nas w najbliższą niedzielę 22 maja. O godz. 14 zabrzmi pierwszy gwizdek na murawie stadionu przy Kusocińskiego, rozpoczynający starcie nie tylko o kolejne ligowe punkty, ale o coś więcej…

W ostatni weekend trenerzy obu drużyn oglądali w akcji najbliższych rywali. Czego się dowiedzieli i jakie wyciągnęli dla siebie wnioski, przekonamy się w niedzielę. Na Saharze w Garczegorzu Anioły nie były faworytem meczu z Czarnymi i choć przegrywały od 24 minuty, po przerwie zdołały odwrócić wynik i wyjść na prowadzenie. Snajperskie umiejętności czołowych ligowych strzelców pogrzebały jednak w ciągu trzech minut nadzieje na zdobycz punktową. W 66 minucie trener Mariusz Misiak zmienił obrońcę Tomasza Żółcia, który miał już żółtą kartkę na koncie, a w przypadku kolejnej nie tylko przedwcześnie opuścił by murawę, ale nie zagrał także w Lęborku. Z Czarnymi nie zagrał także napastnik Cyprian Nowocień, również zagrożony pauzą w przypadku otrzymania kolejnego upomnienia. Jeśli do tego dodamy, że ostatni z trzech meczów kary za czerwoną kartkę odpokutował Łukasz Łapigrowski, to już wiadomo, że z Pogonią trener Misiak będzie miał do dyspozycji pełną kadrę i wystawi wszystko, co ma najlepszego. Tabela nie kłamie i tylko jakiś kataklizm mógłby sprawić, że Anioły musiałyby się martwić o pozostanie w klasie okręgowej. Cztery mecze grają z drużynami z dołu tabeli, w tym dwa na swoim boisku z dwiema ostatnimi, praktycznie już zdegradowanymi. Tak więc do Lęborka garczegorzanie przyjadą z nastawieniem, że nie mają nic do stracenia, a wszystko do zyskania, choć pewnie punkt wzięliby w ciemno. Ich wiosenny bilans to 4 zwycięstwa, 2 remisy i dwie porażki.

Pogoń jest na dobrej drodze do awansu i z każdym wygranym meczem przybliża się do niego, zachowując nad Bytovią II i Czarnymi bezpieczną przewagę czterech punktów. Wiosną wygrała 7 z 8 spotkań, przy jednym remisie, a już w ostatnio wyraźnie znajduje się na fali wznoszącej. Dużą niespodziankę sprawiła w pucharowych rozgrywkach, eliminując czołową ekipę III ligi bałtyckiej, nawet mimo faktu, że ta wystąpiła w mocno rezerwowym składzie. Pokaz siły dała też w niedzielę, gromiąc 6-0 na sztucznej murawie w Bytowie Uranię. Do końca sezonu pozostało pięć kolejek i lęborczanie myślą o tym, żeby o promocji którejś drużyn nie musiał decydować dopiero ostatni mecz w Lęborku z Czarnymi. Aby tak się stało trzeba wygrywać, także z garczegorzanami, bez sentymentów.

To będzie czwarty w historii ligowy pojedynek tych drużyn. Bilans jest remisowy – po jednym zwycięstwie Pogoni i Aniołów, przy jednym meczu nierozstrzygniętym, właśnie w Lęborku jesienią 2009 r. Wszystkie miały miejsce w klasie okręgowej. Jesienią na Saharze górą była Pogoń, zwyciężając 3-1.