{jgxtimg src:=[images/stories/news/sen/2013_2014/pogon_kolbudy_1_05_2014_zajwka1.jpg] width:=[99] style:=[float:left;margin-right:5px] title:=[Radość po 3 bramce dla Pogoni w meczu z GKS-em Kolbudy]}Duży ból głowy z zestawianiem wyjściowego składu miał przed meczem trener Przybylski. Nie mógł skorzystać pauzujących za kartki obrońców Bartosza Żmudzkiego i Szymona Bacha oraz ofensywnego pomocnika Mateusza Sychowskiego, który do Pogoni trafił przed sezonem właśnie z Kolbud. Mimo tego Pogoń znakomicie rozpoczęła mecz z wyżej notowanym rywalem z Kolbud. W 6 minucie Rafał Morawski z bliska otworzył wynik. Radość nie trwała długo, bo już w 11 minucie nieudana pułapka ofsajdowa zakończyła się stratą prowadzenia. W 25 minucie kontrowersyjna sytuacja w polu karnym Pogoni, po której goście stanowczo domagali się rzutu karnego. Przeciętna w wykonaniu obu drużyn pierwsza połowa zakończyła się zatem remisem. Druga połowa nie mogła zacząć się dla nas lepiej. Już po kilkudziesięciu sekundach obrońca wybił piłkę pod nogi Sylwestra Ilanz a supersnajper Pogoni wiedział jak skorzystać z takiego prezentu. Pogoń nadal atakowała i w 64 minucie Ilanz otworzył znakomitym podaniem drogę do bramki juniorowi Pawłowi Labudzie, który z zimną krwią posłał piłkę do bramki obok wybiegającego bramkarza. Wszystkie chęci do gry odebrał gościom Ilanz, który pięknym wolejem z powietrza zamknął dośrodkowanie Arkadiusza Byczkowskiego, będącego dziś motorem napędowym akcji ofensywnych Pogoni. Dla Ilanza była to już 26 bramka w tym sezonie. Okazji strzeleckich Pogoń stworzyła jeszcze kilka i zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Nie ma jednak co wybrzydzać. Pogoniści pokazali dziś dużą ambicję i sporo zdrowia zostawili na boisku, żebyśmy mogli cieszyć się z kolejnych trzech punktów. Oby tak dalej!