{jgxtimg src:=[images/stories/news/sen/2013_2014/pogon_gryf_18_06_2014_net_39.jpg] width:=[99] style:=[float:left;margin-right:5px] title:=[Mecz Pogoni z Gryfem Słupsk ściągnął na stadion wielu kibiców]}Odwieczni rywale stworzyli w środę w Lęborku emocjonujący, stojący na niezłym poziomie pojedynek derbowy, który obfitował w wiele okazji pod obiema bramkami. Jedyny gol w meczu, niestety dla Gryfa, padł już w 6 minucie w dosyć kuriozalnych okolicznościach. Kapitan Marcin Kozłowski dośrodkował z rzutu wolnego, a wolno lecącej łukiem piłce pozwolił przekroczyć linię bramkową nasz bramkarz. Po objęciu prowadzenia grający z kontrataku goście stworzyli sobie przed przerwą jeszcze dwie znakomite okazje, niewykorzystane przez Kozłowskiego i Świdzińskiego. Po przerwie do odrabiania strat ruszyła zdecydowanie Pogoń. Nasza drużyna dyktowała warunki gry, kilka razy będąc bardzo blisko wyrównania, jednak skuteczność pod bramką rywala, pod nieobecność pauzującego za kartki Sylwestera Ilanza, pozostawiała wiele do życzenia. W meczu była też duża kontrowersja, bo sędzia Adam Skurat miał poważne podstawy, żeby tuż po przerwie podyktować karnego dla Pogoni po faulu na Arkadiuszu Byczkowskim. W rezultacie mimo dużej przewagi lęborczan i wielu okazji trzy punkty wywieźli goście.