Znakomite, piłkarskie widowisko, trzymające w napięciu do ostatnich
sekund, a co najważniejsze zwycięskie zobaczyła w niedzielne popołudnie
rekordowa w tym sezonie liczba kibiców na meczu Pogoni w Lęborku. Mimo,
że goście plany awansu muszą już raczej odłożyć na przyszły sezon, to
zawiesili poprzeczkę wysoko. W zapowiedzi tego szlagierowego meczu
trener gości Mariusz Majewski „odsłonił” słabą stronę w grze obronnej
swojej drużyny, jaką są stałe fragmenty. A że Pogoń w tym aspekcie gry
jest bardzo mocna, to w 22 minucie po dośrodkowaniu z wolnego Łukasza
Kłosa Damian Formela wygrał pozycję z obrońcą gości i głową skierował
piłkę do bramki. Po przerwie rywale przejęli inicjatywę, ale nasi
piłkarze pokazali, że potrafią „cierpieć”, przetrwali napór
starogardzian, a nawet potrafili odgryźć się kontratakami. Więcej goli
kibice w Lęborku jednak nie zobaczyli, ale nikt z tego powodu nie mógł
narzekać, bo przy remisie Rodła z Gedanią strata do lidera stopniała do 2
punktów.