- W tym roku straciliśmy już szansę na awans do IV ligi, więc tym bardziej zależy nam na tym, by jeszcze coś osiągnąć. Dotychczas pucharowe rozgrywki były dla nas nieco na drugim planie, ale teraz możemy się na nich mocniej skoncentrować. Zapewniam, że w środę z Pogonią zagramy o zwycięstwo - mówi na łamach www.trojmiasto.pl prezes gdańskiego klubu Łukasz Jeżewski.
Poloniści przypominają najbardziej chlubne karty swojej historii. W sezonie 1955/56 Polonia awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu centralnym, gdzie odpadła na wyjeździe 0:1 Calisii Kalisz. 20 lat później gdańszczanie jako Stoczniowiec zagrali w półfinale. Wówczas lepszy okazał się Śląsk Wrocław, który wygrał w Gdańsku 2:1. - W tym drugim spotkaniu na lewej obronie występował mój wujek Wiesław Jeżewski. Oczywiście w tej chwili ciężko nawiązać nam do takich wyników, ale już sam awans na szczebel centralny byłby okazją, by przypomnieć o naszym klubie na naszym krajowym podwórku - uważa włodarz Polonii.
Dorobek Pogoni Lębork w Pucharowych zmaganiach jest mniejszy, co nie oznacza, że nie chcemy pisać nowych chlubnych rozdziałów w historii klubu. Zapytany na kilka godzin przed spotkaniem o nastroje w obozie Pogoni trener Waldemar Walkusz wierzy w sukces swojej drużyny. – Jedziemy walczyć o awans do finału. Niektórzy zawodnicy narzekają na drobne urazy, ale generalnie do Gdańska jadą wszyscy. Sztuczne boisko na którym zagramy nie powinno być dla nas utrudnieniem. Warunki są takie same dla obu drużyn.
Poloniści przypominają najbardziej chlubne karty swojej historii. W sezonie 1955/56 Polonia awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu centralnym, gdzie odpadła na wyjeździe 0:1 Calisii Kalisz. 20 lat później gdańszczanie jako Stoczniowiec zagrali w półfinale. Wówczas lepszy okazał się Śląsk Wrocław, który wygrał w Gdańsku 2:1. - W tym drugim spotkaniu na lewej obronie występował mój wujek Wiesław Jeżewski. Oczywiście w tej chwili ciężko nawiązać nam do takich wyników, ale już sam awans na szczebel centralny byłby okazją, by przypomnieć o naszym klubie na naszym krajowym podwórku - uważa włodarz Polonii.
Dorobek Pogoni Lębork w Pucharowych zmaganiach jest mniejszy, co nie oznacza, że nie chcemy pisać nowych chlubnych rozdziałów w historii klubu. Zapytany na kilka godzin przed spotkaniem o nastroje w obozie Pogoni trener Waldemar Walkusz wierzy w sukces swojej drużyny. – Jedziemy walczyć o awans do finału. Niektórzy zawodnicy narzekają na drobne urazy, ale generalnie do Gdańska jadą wszyscy. Sztuczne boisko na którym zagramy nie powinno być dla nas utrudnieniem. Warunki są takie same dla obu drużyn.
Z półfinału w Gdańsku przeprowadzimy mini relację na klubowym Facebooku. Na boisku Politechniki Gdańskiej gdzie rozegrany zostanie pucharowy mecz będzie też kamera PogońGolTV. Początek spotkania o godz. 17