baltyk_pogon_120_px.jpgW Gdyni Pogoń nie była faworytem w meczu z liderem, ale dzięki wreszcie skutecznej grze w defensywie i szczęściu, kiedy w sukurs przychodził słupek z poprzeczką, była bliska wywiezienia bezcennego punktu. Niestety w doliczonym czasie gry Filip Sosnowski uderzył z dystansu a piłka odbiła się jeszcze od słupka nie dając szans na skuteczną obronę Mateuszowi Macholi. Obie drużyny mogły w tym meczu liczyć na doping swoich fanów, choć kibice Pogoni musieli to robić zza płotu.