W sobotę 9 września br. o godz. 17 zapraszamy na stadion przy ul. Kusocińskiego. Pogoń w 7. kolejce IV ligi „Saltex” podejmie Sokoła Wyczechy. Na mecz z Sokołem wprowadzone zostały promocyjne ceny wejściówek. Możliwość obejrzenia w akcji na żywo lidera IV ligi wyniesie w sobotę tylko 5 zł.
Sokół w obecnym sezonie jeszcze nie zapunktował. Nie oznacza to jednak, że drużynę z Wyczech można lekceważyć. Oprócz wysokich porażek jak ta z Jaguarem czy Startem po 8:1, Sokół jedna bramką przegrał u siebie z Powiślem, a dwoma z rezerwami Arki, przy czym druga bramka dla żółto-niebieskich padła dopiero w ostatnich minutach meczu.
W sobotnim spotkaniu w kadrze Pogoni na pewno zabraknie Kamila Klimasa (pauza za czerwoną kartkę) i Krzysztofa Witkowskiego (wyjazd). Pod znakiem zapytania stoi gra narzekających na kontuzję po meczu z Gedanią Michała Szałka i Mateusza Wesserlinga. W tygodniu chorował też Jakub Nowakowski.
Sokół w obecnym sezonie jeszcze nie zapunktował. Nie oznacza to jednak, że drużynę z Wyczech można lekceważyć. Oprócz wysokich porażek jak ta z Jaguarem czy Startem po 8:1, Sokół jedna bramką przegrał u siebie z Powiślem, a dwoma z rezerwami Arki, przy czym druga bramka dla żółto-niebieskich padła dopiero w ostatnich minutach meczu.
W sobotnim spotkaniu w kadrze Pogoni na pewno zabraknie Kamila Klimasa (pauza za czerwoną kartkę) i Krzysztofa Witkowskiego (wyjazd). Pod znakiem zapytania stoi gra narzekających na kontuzję po meczu z Gedanią Michała Szałka i Mateusza Wesserlinga. W tygodniu chorował też Jakub Nowakowski.
Ubiegły sezon dla drużyny z Wyczech był bardzo trudny. Euforia po awansie do IV ligi szybko rozwiana została przez prozę życia. Trener Tomasz Dołgowski przez cały sezon narzekał na problemy kadrowe. W wielu meczach na ławce nie miał żadnego zmiennika, a z konieczności w bramce bronił zawodnik z pola – Cezary Kozioł, czy raz nawet kierownik drużyny Tomasz Turnak. W sezonie 2016/2017 Sokół w IV lidze zajął 17. miejsce z bilansem 6 zwycięstw, 3 remisów i aż 25 porażek. W tym czasie zdobył 46 bramek, stracił 107.
Pod koniec sezonu trener Dołgowski, którzy przez 5 lat pracy wprowadził Sokoła z B-klasy do IV ligi namaścił na swojego następcę zawodnika Karola Sadzika. Gra w V lidze miała przynieść stabilizację. Na kilka tygodni przed startem rozgrywek do Wyczech przyszła propozycja gry w IV lidze w miejsce wycofanego z rozgrywek Centrum Pelplin. Wyzwanie zostało podjęte... Większość podstawowych zawodników pozostało na nowy sezon, choć nie wszyscy byli dostępni od pierwszych spotkań. Kadrę uzupełniło kilku młodych zawodników, m.in. ze Szczecinka.
Po miesiącu, w końcówce sierpnia doszło do nieoczekiwanej roszady na stanowisku trenera. Grającego trenera Karola Sadzika po zaledwie pięciu ligowych kolejkach, zastąpił poprzedni szkoleniowiec Sokoła Tomasz Dołgowski. Ten z kolei porzucił kilkutygodniową pracę w Brdzie Przechlewo (V liga). Kulisy trenerskiej karuzeli odsłania artykuł w „Tygodniku Człuchowskim” autorstwa redaktora Wojciecha Piepiórki.
„Tomasz Dołgowski pierwszy trening w Wyczechach poprowadził w czwartek (31 sierpnia dop. ded). Uczestniczyło w nim siedmiu graczy. Te zajęcia musiały mu wystarczyć żeby przygotować zespół do meczu z Arką II Gdynia. Już od poniedziałku w ubiegłym tygodniu Dołgowski wiedział jednak, że może objąć zespół. - Dzwonił prezes, dzwonił kierownik i prosili żebym wrócił i pomógł – zdradza. Zgodził się, choć kilka miesięcy wcześniej tłumaczył swoim odejście tym, że Sokołowi potrzebne jest nowe, świeże spojrzenie, a jemu zmiana otoczenia. Sparzył się jednak na kilkutygodniowej pracy w Prime Food Brdzie Przechlewo, bo – jak sam się wyraził – nie miał tam z kim pracować, ponieważ frekwencja na treningach była śmiesznie niska. Odszedł po jednym meczu ligowym (0:6 z MKS-em Debrzno). - W Sokole będę miał zdecydowanie większy wpływ na grę drużyny. Przede wszystkim dlatego, że znam chłopaków. Z większością współpracuje od trzech-czterech lat, a z niektórymi nawet od pięciu. Wiem kogo na ile stać – tłumaczy. Dołgowski twardo stąpa jednak po ziemi i wie w jakiej sytuacji jest Sokół. - Muszę skupić się przede wszystkim na tym, aby nie dopuścić do tego, żeby drużyna się rozsypała. O utrzymanie będzie bardzo trudno. Porażki są wkalkulowane, ale nie chcę żebyśmy byli gromieni. Postaramy się złapać jakieś punkty – dodaje.”
W ostatnim dniu okienka transferowego, tuż przed północą 31 sierpnia Sokół stracił ważnego zawodnika. Do Prime Food Brdy Przechlewo wrócił z wypożyczenia Damian Chrapkowski. Lokalne media zelektryzowała kwota skrócenia o rok wypożyczenia 21-letniego pomocnika do 13. drużyny słupskiej V ligi - 3.000 zł.
Po miesiącu, w końcówce sierpnia doszło do nieoczekiwanej roszady na stanowisku trenera. Grającego trenera Karola Sadzika po zaledwie pięciu ligowych kolejkach, zastąpił poprzedni szkoleniowiec Sokoła Tomasz Dołgowski. Ten z kolei porzucił kilkutygodniową pracę w Brdzie Przechlewo (V liga). Kulisy trenerskiej karuzeli odsłania artykuł w „Tygodniku Człuchowskim” autorstwa redaktora Wojciecha Piepiórki.
„Tomasz Dołgowski pierwszy trening w Wyczechach poprowadził w czwartek (31 sierpnia dop. ded). Uczestniczyło w nim siedmiu graczy. Te zajęcia musiały mu wystarczyć żeby przygotować zespół do meczu z Arką II Gdynia. Już od poniedziałku w ubiegłym tygodniu Dołgowski wiedział jednak, że może objąć zespół. - Dzwonił prezes, dzwonił kierownik i prosili żebym wrócił i pomógł – zdradza. Zgodził się, choć kilka miesięcy wcześniej tłumaczył swoim odejście tym, że Sokołowi potrzebne jest nowe, świeże spojrzenie, a jemu zmiana otoczenia. Sparzył się jednak na kilkutygodniowej pracy w Prime Food Brdzie Przechlewo, bo – jak sam się wyraził – nie miał tam z kim pracować, ponieważ frekwencja na treningach była śmiesznie niska. Odszedł po jednym meczu ligowym (0:6 z MKS-em Debrzno). - W Sokole będę miał zdecydowanie większy wpływ na grę drużyny. Przede wszystkim dlatego, że znam chłopaków. Z większością współpracuje od trzech-czterech lat, a z niektórymi nawet od pięciu. Wiem kogo na ile stać – tłumaczy. Dołgowski twardo stąpa jednak po ziemi i wie w jakiej sytuacji jest Sokół. - Muszę skupić się przede wszystkim na tym, aby nie dopuścić do tego, żeby drużyna się rozsypała. O utrzymanie będzie bardzo trudno. Porażki są wkalkulowane, ale nie chcę żebyśmy byli gromieni. Postaramy się złapać jakieś punkty – dodaje.”
W ostatnim dniu okienka transferowego, tuż przed północą 31 sierpnia Sokół stracił ważnego zawodnika. Do Prime Food Brdy Przechlewo wrócił z wypożyczenia Damian Chrapkowski. Lokalne media zelektryzowała kwota skrócenia o rok wypożyczenia 21-letniego pomocnika do 13. drużyny słupskiej V ligi - 3.000 zł.