weglinski_mariusz_2018_800px.jpgW kolejnym sezonie w barwach Pogoni nie zobaczymy już bocznego pomocnika Mariusza Węglińskiego. „Mario” pod koniec sezonu wyjechał za granicę i tam zamierza realizować się zawodowo. W Pogoni zagrał cały ostatni sezon zdobywając 3 bramki i wiele asyst.
Podsumowując mój rok w Pogoni to czuję niedosyt. Oczywiście znajdą się fajne mecze, udane zagrania, kilka porządnych asyst, wymagałem od siebie jednak więcej – ocenia ostatni sezon Węgliński, który na pożegnanie podzielił się wrażeniami z pobytu w Lęborku.

– Przez ten rok poznałem wiele osób które wspierają drużynę czy to z zarządu czy kibiców i dobrze, że tacy ludzie się kręcą wokół klubu. Miło mi było ich poznać. Na pewno dużym pozytywnym zaskoczeniem był obóz zimowy. To mimo wszystko rzadka sprawa w naszej IV-ligowej piłce. Obóz scalił zespół i pomógł zbudować fajną atmosferę. Myślę, że wiele drużyn może pozazdrościć takiego obozu - dodaje zawodnik. - Radością były zawsze mecze u siebie. Murawa przygotowana perfekcyjnie, a w dodatku czuło się, że mecz jest ważny dla kibiców i nie przychodzą by popatrzeć jak gramy, tylko po to by oglądać zwycięstwa. Doceniam kwestie finansowe, gdyż wszystko było absolutnie na czas, co również nie jest powszechne w IV lidze. Ten sezon był dla mnie wyjątkowy także z tego powodu, że po raz pierwszy mogłem pracować z trenerem Walkuszem. Potwierdził on swoją opinię wymagającego, ale i sprawiedliwego trenera. Zaskoczył mnie na duży plus, bo zwyczajnie był dobrym człowiekiem i można było się zwrócić do niego z każdym problemem. Cieszę się, że sezon zakończyliśmy miłym akcentem w postaci zwycięskiego meczu z Aniołami w którym kibicowała nam cała liga. Wiem, że ten sezon będzie lepszy i wiem że całe środowisko piłkarskie w Lęborku się zmobilizuje by być w czołówce ligi.

Dziękujemy Mariuszu za miłe słowa i powodzenia w życiu prywatnym i zawodowym, no i tym sportowym. Może kiedyś znowu założysz strój z herbem Pogoni? Do zobaczenia!

weglinski_mariusz_2018_800px.jpg