24 kolejka IV ligi, 11 kwietnia 2015, godz. 17
Pogoń Lębork – Start Miastko 0:0
Pogoń: Katzor – Wesserling (’66 Haraszczuk) , Pietrzyk, Kochanek, Skibicki, Miszkiewicz, Stankiewicz (46’ Ilanz), Kłos, Byczkowski (’79 Janowicz), Sychowski, Formela (’72 Madziąg)
Start: Rutecki, Kłączyński, Pufelski, Goman, Kapica, Szuta, Bryndal, Husejko, Szłapiński (’66 Żukowski), Żak (‘90+1 Czerwiński), Rzepiński
żółte kartki: Kochanek - Szłapiński, Żak
Bezbramkowo zakończył się pojedynek 23 kolejki IV ligi pomiędzy Pogonią Lębork a Startem Miastko. Po środowej wysokiej wygranej z Startem 4:0 w Pucharze Polski wydawało się, że i w lidze może być podobnie. Było jednak inaczej… Trener Startu Mateusz Felke wystawił w meczu całkiem inny skład niż w Pucharze. Z środowego meczu w wyjściowym składzie ostał się jedynie Patryk Kapica. Najgroźniejszymi zawodnikami gości okazał się Artur Rzepiński i Krzysztof Bryndal.
Do gry pogoda była wyśmienita, ciepło, dużo widzów i dość nudna I połowa spotkania… Dobrą sytuację w 24 minucie miał Byczkowski. Mocny strzał z 25 metrów z trudem na róg wybija Rutecki. Strzelać próbuje Formela czy Stankiewicz wiele z tego nie wynikło. Pogoń posiadała piłkę, konstruowała akcje, gole jednak nie padały.
Od początku II połowy na boisku pojawił się Ilanz. W 47 minucie głębokie dośrodkowanie Skibickiego o mało nie skończyło się golem. Piłka przeleciała za bramkarzem i trafiła w poprzeczkę. 50 minuta to wrzutka Byczkowskiego na głowę Formeli i ten celnie kieruje piłkę w kierunku bramki. Na posterunku jest jednak bramkarz gości, który z trudem wybija piłkę na róg. W 57 minucie za faul na Ilanzu sędzia pokazuje żółty kartonik Żakowi. Rzut wolny uderza Sychowski, niestety wysoko nad bramką. Start też miał swoje okazje. 68 minuta to groźny strzał Rzepińskiego z ostrego kąta po którym Katzor piłkę wybija w pole. Chwilę później bliźniacza akcja tego samego zawodnika. Tym razem piłka trafia w boczną siatkę. Akcję meczu ma Bryndal. Strata Haraszczuka w środku pola i zawodnik z Miastka strzela z kąta. Na szczęście wyciągnięty jak struna Katzor wybija piłkę na rożny. 84 minuta to główka Ilanza minimalnie nad bramką po podaniu Sychowskiego. To był czas, gdy Pogoń mocno atakowała gości, podeszła pod pole karne narażając się na kontry. Sędzia dolicza 2 minuty, wynik nie ulega zmianie.
Po meczu powiedzieli:
Mateusz Felke, trener Startu:- Cieszę się z remisu. W Lęborku każdemu ciężko wygrać mecz lub wywieźć stąd punkt. Naszym założeniem było nie stracić bramki i to się udało.
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Mecz przebiegał tak jak się spodziewałem, Start wyszedł na boisko za podwójną gardą. Mam pretensje do zespół i na I połowę bo ją przespaliśmy. W drugiej części spotkania postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Przeszliśmy na trójkę w obronie i chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć bramkę. Ryzykowaliśmy, a skutkowało to groźnymi akcjami gości w tym tą Bryndala. Dziękuję moim zawodnikom, że walczyli do końca
Pogoń Lębork – Start Miastko 0:0
Pogoń: Katzor – Wesserling (’66 Haraszczuk) , Pietrzyk, Kochanek, Skibicki, Miszkiewicz, Stankiewicz (46’ Ilanz), Kłos, Byczkowski (’79 Janowicz), Sychowski, Formela (’72 Madziąg)
Start: Rutecki, Kłączyński, Pufelski, Goman, Kapica, Szuta, Bryndal, Husejko, Szłapiński (’66 Żukowski), Żak (‘90+1 Czerwiński), Rzepiński
żółte kartki: Kochanek - Szłapiński, Żak
Bezbramkowo zakończył się pojedynek 23 kolejki IV ligi pomiędzy Pogonią Lębork a Startem Miastko. Po środowej wysokiej wygranej z Startem 4:0 w Pucharze Polski wydawało się, że i w lidze może być podobnie. Było jednak inaczej… Trener Startu Mateusz Felke wystawił w meczu całkiem inny skład niż w Pucharze. Z środowego meczu w wyjściowym składzie ostał się jedynie Patryk Kapica. Najgroźniejszymi zawodnikami gości okazał się Artur Rzepiński i Krzysztof Bryndal.
Do gry pogoda była wyśmienita, ciepło, dużo widzów i dość nudna I połowa spotkania… Dobrą sytuację w 24 minucie miał Byczkowski. Mocny strzał z 25 metrów z trudem na róg wybija Rutecki. Strzelać próbuje Formela czy Stankiewicz wiele z tego nie wynikło. Pogoń posiadała piłkę, konstruowała akcje, gole jednak nie padały.
Od początku II połowy na boisku pojawił się Ilanz. W 47 minucie głębokie dośrodkowanie Skibickiego o mało nie skończyło się golem. Piłka przeleciała za bramkarzem i trafiła w poprzeczkę. 50 minuta to wrzutka Byczkowskiego na głowę Formeli i ten celnie kieruje piłkę w kierunku bramki. Na posterunku jest jednak bramkarz gości, który z trudem wybija piłkę na róg. W 57 minucie za faul na Ilanzu sędzia pokazuje żółty kartonik Żakowi. Rzut wolny uderza Sychowski, niestety wysoko nad bramką. Start też miał swoje okazje. 68 minuta to groźny strzał Rzepińskiego z ostrego kąta po którym Katzor piłkę wybija w pole. Chwilę później bliźniacza akcja tego samego zawodnika. Tym razem piłka trafia w boczną siatkę. Akcję meczu ma Bryndal. Strata Haraszczuka w środku pola i zawodnik z Miastka strzela z kąta. Na szczęście wyciągnięty jak struna Katzor wybija piłkę na rożny. 84 minuta to główka Ilanza minimalnie nad bramką po podaniu Sychowskiego. To był czas, gdy Pogoń mocno atakowała gości, podeszła pod pole karne narażając się na kontry. Sędzia dolicza 2 minuty, wynik nie ulega zmianie.
Po meczu powiedzieli:
Mateusz Felke, trener Startu:- Cieszę się z remisu. W Lęborku każdemu ciężko wygrać mecz lub wywieźć stąd punkt. Naszym założeniem było nie stracić bramki i to się udało.
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Mecz przebiegał tak jak się spodziewałem, Start wyszedł na boisko za podwójną gardą. Mam pretensje do zespół i na I połowę bo ją przespaliśmy. W drugiej części spotkania postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Przeszliśmy na trójkę w obronie i chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć bramkę. Ryzykowaliśmy, a skutkowało to groźnymi akcjami gości w tym tą Bryndala. Dziękuję moim zawodnikom, że walczyli do końca