8. kolejka IV ligi, sezon 2015/16, 26 września 2015 godz. 16.45
Gedania Gdańsk - Pogoń Lębork 1:0 (0:0)
bramka: 1:0 Bemowski (’85)
Gedania: Robakowski - Ulczyński, Lipka-Wszołczyk, Wasilewski, Cielecki , Skórka ('88 Skowroński), Zaniewski, Sikorski ('72 Gorwa), Gajewski, Bławat ('63 Szczepankowski), Bocheński (85' Bemowski)
Pogoń: Katzor – Wesserling, Musuła, Kochanek, Skibicki – Morawski, Sychowski, Stankiewicz (’60 Ilanz), Madziąg (’60 Miszkiewicz), Haraszczuk (’60 Kłos), Formela
Bez punktów z Gdańska wraca do Lęborka drużyna Pogoni po meczu z Gedanią. Trener Walkusz w Gdańsku nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Pietrzyka i Janowicza, którego czeka dłuższa przerwa w treningach i zabieg operacyjny kolana.
Pierwsza połowa minęła bez czystych sytuacji dla zespołu Pogoni. Najlepszą sytuację miał Haraszczuk, gdy po podaniu Sychowskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy i… uderzył wysoko nad poprzeczką. Z dalszej odległości nad poprzeczką uderzał jeszcze Wesserling, oraz niecelnie Sychowski i Morawski. Akcje Gedanii były groźniejsze, do siatki nic wprawdzie nie wpadło, ale nasza defensywa miała częste sprawdziany gotowości.
Druga połowa wyglądała podobnie. Dużo posiadania piłki i brak wykończenia sytuacji podbramkowych. Doping licznie przybyłej na Hallera 201 grupy kibiców Pogoni tym razem nie mobilizował naszych piłkarzy tak jak zawsze. Groźną sytuację wypracował Morawski, po jego uderzeniu piłka trafia w poprzeczkę. I wreszcie nadeszła 85 minuta. Akcja Gedanii, piłka zagrana do boku i szarża świeżo wprowadzonego na boisko Bartłomieja Bemowskiego. Strzał, piłka i piłka po rękach Katzora wpada do bramki.
Gedania – Pogoń 1:0. Za tydzień podejmujemy Rodło Kwidzyn!
Gedania Gdańsk - Pogoń Lębork 1:0 (0:0)
bramka: 1:0 Bemowski (’85)
Gedania: Robakowski - Ulczyński, Lipka-Wszołczyk, Wasilewski, Cielecki , Skórka ('88 Skowroński), Zaniewski, Sikorski ('72 Gorwa), Gajewski, Bławat ('63 Szczepankowski), Bocheński (85' Bemowski)
Pogoń: Katzor – Wesserling, Musuła, Kochanek, Skibicki – Morawski, Sychowski, Stankiewicz (’60 Ilanz), Madziąg (’60 Miszkiewicz), Haraszczuk (’60 Kłos), Formela
Bez punktów z Gdańska wraca do Lęborka drużyna Pogoni po meczu z Gedanią. Trener Walkusz w Gdańsku nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Pietrzyka i Janowicza, którego czeka dłuższa przerwa w treningach i zabieg operacyjny kolana.
Pierwsza połowa minęła bez czystych sytuacji dla zespołu Pogoni. Najlepszą sytuację miał Haraszczuk, gdy po podaniu Sychowskiego znalazł się sam na sam z bramkarzem gospodarzy i… uderzył wysoko nad poprzeczką. Z dalszej odległości nad poprzeczką uderzał jeszcze Wesserling, oraz niecelnie Sychowski i Morawski. Akcje Gedanii były groźniejsze, do siatki nic wprawdzie nie wpadło, ale nasza defensywa miała częste sprawdziany gotowości.
Druga połowa wyglądała podobnie. Dużo posiadania piłki i brak wykończenia sytuacji podbramkowych. Doping licznie przybyłej na Hallera 201 grupy kibiców Pogoni tym razem nie mobilizował naszych piłkarzy tak jak zawsze. Groźną sytuację wypracował Morawski, po jego uderzeniu piłka trafia w poprzeczkę. I wreszcie nadeszła 85 minuta. Akcja Gedanii, piłka zagrana do boku i szarża świeżo wprowadzonego na boisko Bartłomieja Bemowskiego. Strzał, piłka i piłka po rękach Katzora wpada do bramki.
Gedania – Pogoń 1:0. Za tydzień podejmujemy Rodło Kwidzyn!