Pogoń Lębork - Bytovia Bytów 3:3 (1:1), 11.02.2007r., 12:00
Walkusz 37', Kijek 65', 85'
Pogoń: Wojtowicz – Malek, Jasiński, Abraham, Gniba, Iwosa, Kołodziejski, Walkusz, Łapigrowski, , T.Frącek, M.Frącek.
oraz zmiennicy: Kozakiewicz, Kaufmann, Kijek, Bojarski, Czerniak, Konkel
W mroźne niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Kusocińskiego wybiegły naprzeciw siebie jedenastki lęborskiej Pogoni i Bytovi Bytów. Nasz dzisiejszy rywal to czołowa drużyna pomorskiej IV ligi. Goście przystąpili do tego spotkania w nie najsilniejszym składzie. Zabrakło m.in. Łukasza Kłosa i Mariusza Kalamszaka a Roman Cech, Piotr Łapigrowski i Michał Pietrzyk rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych.
Już od pierwszych minut spotkania Pogoń zaskoczyła mocnym presingiem i walecznością. Zawodnicy Bytovi z trudem przedostawali się w nasze pole karne. Dopiero po kilkunastu minutach gry obejrzeliśmy pierwsze strzały na bramkę. W piętnastej minucie bytowiacy zdecydowali się na strzał z dystansu i zaskoczony Wojtowicz musiał wyciągać piłkę z siatki. Pogoń odpowiedziała kilkoma niegroźnymi akcjami. Aktywnemu w tej części gry Tomkowi Frąckowi zabrakło szczęścia w wykończeniu akcji. W pierwszej połowie obraz gry był bardzo wyrównany. Dominowała walka w środku pola, zawodnicy Pogoni skutecznie utrudniali rozgrywanie piłki przeciwnikowi stosując krótkie krycie i zawężając pole gry. Bytovia konsekwentnie próbowała szczęścia w strzałach z dystansu jednak Wojtowicz nie dał się zaskoczyć kolejny raz. Pod koniec pierwszej połowy doskonałej okazji nie wykorzystał Radosław Walkusz, który w pełnym biegu dopadł do krzyżowo zagranej piłki, minął wychodzącego Misiure jednak zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i ta wyszła na aut. Co nie udało się kilka minut wcześniej przyniosła efekt w 37 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Kołodziejski, a po zamieszaniu w polu karnym piłkę w bramce umieścił wspomniany wcześniej Walkusz (nie mylić z trenerem bytowskiej drużyny). Pierwsza połowa zakończyła się, więc remisem 1:1. Na uwagę zasługuje dobra gra Oskara Jasińskiego oraz wracającego po dłuższym rozbracie z piłką Adriana Abrahama.
W drugiej części spotkania trener Waldemar Walkusz desygnował do gry bardziej doświadczonych zawodników. Na boisku pojawili się dobrze znani lęborskiej publiczności m.in. Piotr Łapigrowski, Michał Pietrzyk oraz Arek Gafka. W lęborskiej jedenastce również nastąpiło kilka zmian. Na boisku pojawili się: Kozakiewicz, Czerniak, Kaufmann, Bojarski oraz Konkel. O ile pierwszą połowę mogliśmy uznać za wyrównaną o tyle w drugiej na boisku wyraźnie dominowali zawodnicy Bytovi. Łapigrowski i Pietrzyk brylowali w środku pola skutecznie rozciągając akcje ofensywne. Pogoń zagrała bardziej chaotycznie, co skutecznie wykorzystał bardziej doświadczony rywal. Już w 55 minucie po błędzie naszej obrony mieliśmy 1:2 dla Bytovi. Siedem minut później fatalny błąd popełnia nasz bramkarz Marcin Czerniak. Jego niedokładne wybicie trafia na 25 metr wprost pod nogi napastnika gości. Ten bez namysłu lobuje naszego golkipera i mamy 1:3. Jedyne, na co było w tym momencie stań lęborską jedenastkę to kontrataki. Właśnie po takich akcjach padły dwie kolejne bramki na naszego zespoły. W 65 minucie przypomniał o sobie Tomasz Kijek i przytomnym strzałem pokonał bramkarza gości. Pięć minut przed zakończeniem spotkania ten sam zawodnik zdecydował się na indywidualną akcje lewą stroną, wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Bytovi a następnie nie dał szans bramkarzowi ustalając wynik spotkania na 3:3.
W przekroju całego spotkania wyżej notowana Bytovia była strona dominującą, cieszy fakt, że nasi chłopcy ambicją i wola walki potrafili zniwelować widoczną zwłaszcza w drugiej połowie przewagę gości.
Walkusz 37', Kijek 65', 85'
Pogoń: Wojtowicz – Malek, Jasiński, Abraham, Gniba, Iwosa, Kołodziejski, Walkusz, Łapigrowski, , T.Frącek, M.Frącek.
oraz zmiennicy: Kozakiewicz, Kaufmann, Kijek, Bojarski, Czerniak, Konkel
W mroźne niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Kusocińskiego wybiegły naprzeciw siebie jedenastki lęborskiej Pogoni i Bytovi Bytów. Nasz dzisiejszy rywal to czołowa drużyna pomorskiej IV ligi. Goście przystąpili do tego spotkania w nie najsilniejszym składzie. Zabrakło m.in. Łukasza Kłosa i Mariusza Kalamszaka a Roman Cech, Piotr Łapigrowski i Michał Pietrzyk rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych.
Już od pierwszych minut spotkania Pogoń zaskoczyła mocnym presingiem i walecznością. Zawodnicy Bytovi z trudem przedostawali się w nasze pole karne. Dopiero po kilkunastu minutach gry obejrzeliśmy pierwsze strzały na bramkę. W piętnastej minucie bytowiacy zdecydowali się na strzał z dystansu i zaskoczony Wojtowicz musiał wyciągać piłkę z siatki. Pogoń odpowiedziała kilkoma niegroźnymi akcjami. Aktywnemu w tej części gry Tomkowi Frąckowi zabrakło szczęścia w wykończeniu akcji. W pierwszej połowie obraz gry był bardzo wyrównany. Dominowała walka w środku pola, zawodnicy Pogoni skutecznie utrudniali rozgrywanie piłki przeciwnikowi stosując krótkie krycie i zawężając pole gry. Bytovia konsekwentnie próbowała szczęścia w strzałach z dystansu jednak Wojtowicz nie dał się zaskoczyć kolejny raz. Pod koniec pierwszej połowy doskonałej okazji nie wykorzystał Radosław Walkusz, który w pełnym biegu dopadł do krzyżowo zagranej piłki, minął wychodzącego Misiure jednak zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i ta wyszła na aut. Co nie udało się kilka minut wcześniej przyniosła efekt w 37 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Kołodziejski, a po zamieszaniu w polu karnym piłkę w bramce umieścił wspomniany wcześniej Walkusz (nie mylić z trenerem bytowskiej drużyny). Pierwsza połowa zakończyła się, więc remisem 1:1. Na uwagę zasługuje dobra gra Oskara Jasińskiego oraz wracającego po dłuższym rozbracie z piłką Adriana Abrahama.
W drugiej części spotkania trener Waldemar Walkusz desygnował do gry bardziej doświadczonych zawodników. Na boisku pojawili się dobrze znani lęborskiej publiczności m.in. Piotr Łapigrowski, Michał Pietrzyk oraz Arek Gafka. W lęborskiej jedenastce również nastąpiło kilka zmian. Na boisku pojawili się: Kozakiewicz, Czerniak, Kaufmann, Bojarski oraz Konkel. O ile pierwszą połowę mogliśmy uznać za wyrównaną o tyle w drugiej na boisku wyraźnie dominowali zawodnicy Bytovi. Łapigrowski i Pietrzyk brylowali w środku pola skutecznie rozciągając akcje ofensywne. Pogoń zagrała bardziej chaotycznie, co skutecznie wykorzystał bardziej doświadczony rywal. Już w 55 minucie po błędzie naszej obrony mieliśmy 1:2 dla Bytovi. Siedem minut później fatalny błąd popełnia nasz bramkarz Marcin Czerniak. Jego niedokładne wybicie trafia na 25 metr wprost pod nogi napastnika gości. Ten bez namysłu lobuje naszego golkipera i mamy 1:3. Jedyne, na co było w tym momencie stań lęborską jedenastkę to kontrataki. Właśnie po takich akcjach padły dwie kolejne bramki na naszego zespoły. W 65 minucie przypomniał o sobie Tomasz Kijek i przytomnym strzałem pokonał bramkarza gości. Pięć minut przed zakończeniem spotkania ten sam zawodnik zdecydował się na indywidualną akcje lewą stroną, wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Bytovi a następnie nie dał szans bramkarzowi ustalając wynik spotkania na 3:3.
W przekroju całego spotkania wyżej notowana Bytovia była strona dominującą, cieszy fakt, że nasi chłopcy ambicją i wola walki potrafili zniwelować widoczną zwłaszcza w drugiej połowie przewagę gości.
Lęborski Klub Sportowy „Pogoń” w swojej działalności korzysta z
dofinansowania udzielonego przez Miasto Lębork na realizację zadania
publicznego w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu
„Lęborski Sport 2007”