Pogoń Lębork - Drutex-Bytovia Bytów 1:5 (0:3)
- Bramki: Stankiewicz (59) – 4, 20 (k.), 45, 53, 75 (k) – Pięta, Rosiak, Galikowski, Kobiella, Gronowski
POGOŃ: Skrzypczak (46' Kortas), Kołucki, Smolarek (46' Kijek), Jasiński, zaw. test., Gałek (46' Chmielewski), Witkowski, Kowalski, Stankiewicz (65' Żuchowski), Banaszak (30' Mielewczyk), Markowski
DRUTEX-BYTOVIA: M. Oszmaniec - P. Nawrocki, M. Szałek, M. Szmidke, S. Pufelski, M. Fusiek, P. Łapigrowski, W. Pięta, K. Bryndal, A. Kobiella, K. Rosiak oraz K. Oleszkiewicz, (testowany z Miastka), K. Król, T. Cierson, T. Galikowski, P. Jóźwiak, K. Stanios, Ł. Chylewski, T. Ciemniewski, J. Gronowski, T. Beger, T. Piechowski, J. Bronka
DRUTEX-BYTOVIA: M. Oszmaniec - P. Nawrocki, M. Szałek, M. Szmidke, S. Pufelski, M. Fusiek, P. Łapigrowski, W. Pięta, K. Bryndal, A. Kobiella, K. Rosiak oraz K. Oleszkiewicz, (testowany z Miastka), K. Król, T. Cierson, T. Galikowski, P. Jóźwiak, K. Stanios, Ł. Chylewski, T. Ciemniewski, J. Gronowski, T. Beger, T. Piechowski, J. Bronka
W czwartym meczu kontrolnym Pogoń przegrała w Lęborku z III – ligową Bytovią 1-5. Przewaga gości w pierwszej połowie meczu nie podlegała dyskusji, chociaż nie wynikały z niej klarowne sytuacje strzeleckie. Dużo gry piłką i próby prostopadłych podań spowodowały błędy obrońców Pogoni przy mocno padającym deszczu. Już na początku meczu zabrakło zdecydowania Grzegorzowi Smolarkowi, który zamiast wybić piłkę na 14 metrze, czekał aż złapie ją Skrzypczak i przez to uprzedził go napastnik Bytovii, który bez trudu umieścił piłkę w bramce.
Kolejne minuty upłynęły na walce o piłkę ze strony Pogoni i próbie konstruowania akcji przez gości. Było wiele stałych fragmentów gry dla jednych i drugich. Bytovia miała 3 rzuty rożne, z których nie potrafiła podwyższyć wyniku meczu. Jednak kolejna bramka padła już w 20 minucie, po nieudanej próbie złapania na pozycji spalonej. Do piłki dopadł napastnik rywali i został nieprzepisowo powstrzymany przez Smolarka. Sędzia podyktował „jedenastkę”, którą na gola zamienił Pięta.
Po stracie drugiej bramki, śmielej zaczęła grać druga linia Pogoni i utrzymując się dłużej przy piłce, próbowała ataku pozycyjnego, lecz nie udawało się przedostać pod bramkę dobrze dysponowanego Mateusza Oszmańca. Niestety, to co nie udawało się Pogoni, powiodło się po raz kolejny Bytovii i po kontrataku goście zdobyli trzecią bramkę w tym spotkaniu. Po dośrodkowaniu i nieczystym uderzeniu, piłka po odbiciu od murawy i nad interweniującym Skrzypczakiem, wpadła do siatki.
Druga połowa była wyrównana i przyniosła dużo sytuacji podbramkowych. W 50 minucie podanie otrzymał Kacper Markowski, minął zwodem obrońcę na 16 metrze, ale jego uderzenie trafiło w spojenie słupka z poprzeczką. Ponownie zaatakowała Bytovia i po dośrodkowaniu, które minęło interweniującego Kortasa strzałem z głowy padła czwarta bramka.
Wciąż więcej z gry miała Bytowia, ale przed stratą kolejnej bramki Kortas uratował Pogoń doskonałą interwencją w sytuacji sam na sam.
W 59 minucie, po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym, piłka trafiła na 14 metr do Stankiewicza, a ten po przyjęciu piłki w kierunku bramki, strzałem z lewej nogi po długim rogu zdobywa jak się okazało jedynego gola.
W 70 minucie, po strzale Damiana Mielewczyka z rzutu wolnego z odległości około 25 metrów, z trudem nad poprzeczką piłkę przenosi na rzut rożny bramkarz Bytovii. W 73 minucie groźny uderzenie głową po dośrodkowaniu oddał Oskar Jasiński a piłką o centymetry minęła słupek. Kwadrans przed końcem Bytowia znowu wyprowadza skuteczną kontrę. Tym razem po interwencji w polu karnym Jasińskiego sędzia podyktował drugą „jedenastkę”, która także została wykorzystana.
Kolejne minuty upłynęły na walce o piłkę ze strony Pogoni i próbie konstruowania akcji przez gości. Było wiele stałych fragmentów gry dla jednych i drugich. Bytovia miała 3 rzuty rożne, z których nie potrafiła podwyższyć wyniku meczu. Jednak kolejna bramka padła już w 20 minucie, po nieudanej próbie złapania na pozycji spalonej. Do piłki dopadł napastnik rywali i został nieprzepisowo powstrzymany przez Smolarka. Sędzia podyktował „jedenastkę”, którą na gola zamienił Pięta.
Po stracie drugiej bramki, śmielej zaczęła grać druga linia Pogoni i utrzymując się dłużej przy piłce, próbowała ataku pozycyjnego, lecz nie udawało się przedostać pod bramkę dobrze dysponowanego Mateusza Oszmańca. Niestety, to co nie udawało się Pogoni, powiodło się po raz kolejny Bytovii i po kontrataku goście zdobyli trzecią bramkę w tym spotkaniu. Po dośrodkowaniu i nieczystym uderzeniu, piłka po odbiciu od murawy i nad interweniującym Skrzypczakiem, wpadła do siatki.
Druga połowa była wyrównana i przyniosła dużo sytuacji podbramkowych. W 50 minucie podanie otrzymał Kacper Markowski, minął zwodem obrońcę na 16 metrze, ale jego uderzenie trafiło w spojenie słupka z poprzeczką. Ponownie zaatakowała Bytovia i po dośrodkowaniu, które minęło interweniującego Kortasa strzałem z głowy padła czwarta bramka.
Wciąż więcej z gry miała Bytowia, ale przed stratą kolejnej bramki Kortas uratował Pogoń doskonałą interwencją w sytuacji sam na sam.
W 59 minucie, po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym, piłka trafiła na 14 metr do Stankiewicza, a ten po przyjęciu piłki w kierunku bramki, strzałem z lewej nogi po długim rogu zdobywa jak się okazało jedynego gola.
W 70 minucie, po strzale Damiana Mielewczyka z rzutu wolnego z odległości około 25 metrów, z trudem nad poprzeczką piłkę przenosi na rzut rożny bramkarz Bytovii. W 73 minucie groźny uderzenie głową po dośrodkowaniu oddał Oskar Jasiński a piłką o centymetry minęła słupek. Kwadrans przed końcem Bytowia znowu wyprowadza skuteczną kontrę. Tym razem po interwencji w polu karnym Jasińskiego sędzia podyktował drugą „jedenastkę”, która także została wykorzystana.