21 kolejka III ligi, 2 kwietnia 2017 godz. 17
Pogoń Lębork – Górnik Konin 0:2 (0:1)
bramki: 0:1 Majewski (’35), 0:2 Sobieraj (’57)
Pogoń: Szlaga – Górski, Szałek, Kochanek, Wesserling, Kajca (’64 Kłos – ’72 Formela), Szymański (’76 Stankiewicz), Madziąg, Słowiński, Balogun, Wachowiak (’46 Wólkiewicz)
Górnik: Kołodziejczak – Augustyniak (’46 Świderski), Śnieg, Wypych, Krzyżanowski, Majewski, Rojewski, Sobieraj (’67 Paczyński), Sieradzki (’64 Radoszewski), Groszkowski, Antosik (’69 Frydrych)
żółte kartki: Szałek, Słowiński, Stankiewicz – Sieradzki, Augustyniak, Majewski
sędziowie: Dawid Błaszczak, Piotr Barański, Michał Świderski
Gdy wchodzący na stadion w Lęborku kibice zobaczyli na niebie ciemne chmury mało kto przewidywał, że wróżą one nie tylko deszcz jaki towarzyszył I połowie spotkania, ale też słaby wynik i grę z walczącym podobnie jak Pogoń o ligowy byt Górnikiem. Po 4 wiosennych kolejkach Pogoń dwa razy zwyciężała na wyjazdach i dwukrotnie odniosła porażki u siebie.
W wyjściowym składzie pojawił się nieobecny w Manowie Joshua Balogun, zabrakło natomiast narzekającego na uraz Arkadiusza Byczkowskiego.
Zawodników obu drużyn wyprowadziła na boisko niebieska eskorta. 2 kwietnia przypadał Światowy Dzień Wiedzy o Autyzmie. Klub Pogoń na mecz z Górnikiem zaprosił dzieci i ich rodzeństwo z lęborskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom ze Spektrum Autyzmu „Niebieski Skarb”. Dzieciaki spisały się świetnie!
W I połowie zobaczyliśmy bardzo ciekawe spotkanie, obfitujące w wiele sytuacji bramkowych. Już w 5 minucie groźnie podawali wzdłuż linii pola karnego Szlagi „Górnicy”. Na szczęście nikt nie przeciął podania. 11 minuta to strzał Wachowiaka i wybicie piłki przed golkipera gości. Futbolówka trafia pod nogi Słowińskiego, lecz skuteczną obroną popisuje się znowu Dawid Kołodziejczak. Świetna postawa bramkarza Górnika miała niebagatelny wpływ na wynik końcowy. Potwierdził to po meczu na konferencji prasowej trener zespołu z Konina Czesław Owczarek. Pogoń nacierała, dominowała, lecz zawsze coś brakowało. 16 minuta to strzał Baloguna i dobitka Madziąga. Kilka minut później Kajca z rzutu wolnego minimalnie przestrzelił obok bramki. W 33 minucie na boisku pojawiły się nosze. Mateusz Wachowiak w starciu z zawodnikiem gości nadwyrężył kolano. Z grymasem bólu dograł do końca pierwszej połowy, by w przerwie zostać zmienionym przez Wólkiewicza. Co nie udało się Kajcy zrobił w 35 minucie Mateusz Majewski. Pomocnik Górnika idealnie wykorzystał rzut wolny i z 20 metra uderzył w lewy górny róg bramki Szlagi. Prowadzenie gości nie zdeprymowało Pogonistów. Kibice wstali z miejsc w 40 minucie, gdzie w polu karnym gości piłka odbijała się niczym bilardowa bila. Brak gola przy 3 zablokowanych strzałach w kierunku bramki to już wielki pech. Swoje sytuacje miał też z dystansu Wesserling i Szałek. Wszystko wybronił rewelacyjny Kołodziejczak.
Druga połowa to bardziej wyrównana gra i niestety strata kolejnego gola. W 57 minucie na listę strzelców wpisał się strzałem z dystansu Krystian Sobieraj. Za Kajcę na boisku pojawia się Łukasz Kłos, lecz po zaledwie 8 minutach z urazem mięśniowym opuszcza boisko. Zastępuje go Formela. Pogoń coraz bardziej ryzykuje, atakuje, ale bez efektu. Górnik Konin wywozi z Lęborka 3 punkty, a Pogoń myśli już o następnym meczu ze Świtem Szczecin.
Po meczu na konferencji prasowej powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni Lębork: - Przed tym meczem w poprzednich kolejkach zrobiliśmy dość sporo by poprawić swoją pozycję w tabeli. Mówiłem w szatni zawodnikom, że kto wygra to spotkanie to zdobędzie dosyć sporą przewagę psychiczną przede wszystkim i doskoczy do tych zespołów bliżej środka tabeli. Teraz Górnik uciekł nam na 5 punktów. Mecz zaczęliśmy całkiem dobrze, zresztą dobrze graliśmy całą pierwszą połowę. Gdyby dobrze zachował się skrzydłowy Mateusz Madziąg to powinniśmy prowadzić 2:0. Przy rzucie wolnym Majewski z Górnika dosyć pewnie podszedł do uderzenia i widać, że nie robił to po raz pierwszy. Trafił idealnie i z meczu będącego pod naszą kontrolą zrobiło się 0:1. Nie mieliśmy nic do stracenia, musieliśmy się odkryć. W drugiej połowie chcieliśmy bardziej zdecydowanie zaatakować. Mieliśmy wymuszoną przez kontuzję zmianę Wachowiaka, potem krótki pobyt Kłosa na boisku, uraz mięśniowy i kolejna zmiana. Nie grał z powodu kontuzji dziś Byczkowski i Musuła, kłopotów nam dziś nie brakowało. Przy 0:2 niewiele dało przejście na trójkę obrońców z tyłu. Z przebiegu całego spotkania mogę powiedzieć, że Górnik wypunktował nas bardzo dobrze. Nam zabrakło trochę szczęścia.
Michał Szałek, zawodnik Pogoni: - Na pewno przyczyną porażki nie jest atmosfera w zespole. Wydaje mi się, że ona bardzo dobra. Wystartowaliśmy wiosną dobrze. Pół roku temu w Koninie graliśmy o wiele gorzej i wygraliśmy 1:0. Los nam być może tam dał 3 punkty, dziś ten sam los nam je odebrał. Wydaje mi się, że gra dzisiejsza była lepsza. Zimą do drużyny przyszło kilku nowych chłopaków, którzy pomagają nam nie tylko na boisku, ale poza boiskiem w szatni swoim doświadczeniem czy obyciem w wyższych ligach. Dziś na mecz wyprowadzały nas dzieci ze Stowarzyszenia Pomocy Osobom ze Spektrum Autyzmu „Niebieski Skarb”. Takie akcje, takie inicjatywy zawsze są potrzebne i mile widziane. Myślę, że dzieciaków jak i dla nas, zawodników to jest zawsze przyjemność. Widziałem radość w oczach dzieci, może u niektórych trochę strachu bo przed publikę trzeba wyjść. Oby więcej takich akcji.
Czesław Owczarek, trener Górnika Konin: - Mamy duży ścisk w dole tabeli i teraz każde punkty tasują drużyny w tabeli. Wiedzieliśmy, że mecz w Lęborku będzie dla tabeli bardzo ważny. Początek meczu nie był może pod naszą kontrolą, daliśmy się w pewnych momentach zaskoczyć. Dobrze dysponowany był nasz bramkarz. Muszę też dodać, że jechaliśmy tu 6 godzin, więc to wyjście z autokaru zawsze jest różne. Cieszymy się z punktów, są to bardzo ważne punkty. Byliśmy przygotowani na stałe fragmenty gry w wykonaniu Pogoni, na dużo dośrodkowań, na długie podania. Później to uporządkowaliśmy, zaczęliśmy wygrywać pojedynki, zbierać te długie piłki.
Pogoń Lębork – Górnik Konin 0:2 (0:1)
bramki: 0:1 Majewski (’35), 0:2 Sobieraj (’57)
Pogoń: Szlaga – Górski, Szałek, Kochanek, Wesserling, Kajca (’64 Kłos – ’72 Formela), Szymański (’76 Stankiewicz), Madziąg, Słowiński, Balogun, Wachowiak (’46 Wólkiewicz)
Górnik: Kołodziejczak – Augustyniak (’46 Świderski), Śnieg, Wypych, Krzyżanowski, Majewski, Rojewski, Sobieraj (’67 Paczyński), Sieradzki (’64 Radoszewski), Groszkowski, Antosik (’69 Frydrych)
żółte kartki: Szałek, Słowiński, Stankiewicz – Sieradzki, Augustyniak, Majewski
sędziowie: Dawid Błaszczak, Piotr Barański, Michał Świderski
Gdy wchodzący na stadion w Lęborku kibice zobaczyli na niebie ciemne chmury mało kto przewidywał, że wróżą one nie tylko deszcz jaki towarzyszył I połowie spotkania, ale też słaby wynik i grę z walczącym podobnie jak Pogoń o ligowy byt Górnikiem. Po 4 wiosennych kolejkach Pogoń dwa razy zwyciężała na wyjazdach i dwukrotnie odniosła porażki u siebie.
W wyjściowym składzie pojawił się nieobecny w Manowie Joshua Balogun, zabrakło natomiast narzekającego na uraz Arkadiusza Byczkowskiego.
Zawodników obu drużyn wyprowadziła na boisko niebieska eskorta. 2 kwietnia przypadał Światowy Dzień Wiedzy o Autyzmie. Klub Pogoń na mecz z Górnikiem zaprosił dzieci i ich rodzeństwo z lęborskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom ze Spektrum Autyzmu „Niebieski Skarb”. Dzieciaki spisały się świetnie!
W I połowie zobaczyliśmy bardzo ciekawe spotkanie, obfitujące w wiele sytuacji bramkowych. Już w 5 minucie groźnie podawali wzdłuż linii pola karnego Szlagi „Górnicy”. Na szczęście nikt nie przeciął podania. 11 minuta to strzał Wachowiaka i wybicie piłki przed golkipera gości. Futbolówka trafia pod nogi Słowińskiego, lecz skuteczną obroną popisuje się znowu Dawid Kołodziejczak. Świetna postawa bramkarza Górnika miała niebagatelny wpływ na wynik końcowy. Potwierdził to po meczu na konferencji prasowej trener zespołu z Konina Czesław Owczarek. Pogoń nacierała, dominowała, lecz zawsze coś brakowało. 16 minuta to strzał Baloguna i dobitka Madziąga. Kilka minut później Kajca z rzutu wolnego minimalnie przestrzelił obok bramki. W 33 minucie na boisku pojawiły się nosze. Mateusz Wachowiak w starciu z zawodnikiem gości nadwyrężył kolano. Z grymasem bólu dograł do końca pierwszej połowy, by w przerwie zostać zmienionym przez Wólkiewicza. Co nie udało się Kajcy zrobił w 35 minucie Mateusz Majewski. Pomocnik Górnika idealnie wykorzystał rzut wolny i z 20 metra uderzył w lewy górny róg bramki Szlagi. Prowadzenie gości nie zdeprymowało Pogonistów. Kibice wstali z miejsc w 40 minucie, gdzie w polu karnym gości piłka odbijała się niczym bilardowa bila. Brak gola przy 3 zablokowanych strzałach w kierunku bramki to już wielki pech. Swoje sytuacje miał też z dystansu Wesserling i Szałek. Wszystko wybronił rewelacyjny Kołodziejczak.
Druga połowa to bardziej wyrównana gra i niestety strata kolejnego gola. W 57 minucie na listę strzelców wpisał się strzałem z dystansu Krystian Sobieraj. Za Kajcę na boisku pojawia się Łukasz Kłos, lecz po zaledwie 8 minutach z urazem mięśniowym opuszcza boisko. Zastępuje go Formela. Pogoń coraz bardziej ryzykuje, atakuje, ale bez efektu. Górnik Konin wywozi z Lęborka 3 punkty, a Pogoń myśli już o następnym meczu ze Świtem Szczecin.
Po meczu na konferencji prasowej powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni Lębork: - Przed tym meczem w poprzednich kolejkach zrobiliśmy dość sporo by poprawić swoją pozycję w tabeli. Mówiłem w szatni zawodnikom, że kto wygra to spotkanie to zdobędzie dosyć sporą przewagę psychiczną przede wszystkim i doskoczy do tych zespołów bliżej środka tabeli. Teraz Górnik uciekł nam na 5 punktów. Mecz zaczęliśmy całkiem dobrze, zresztą dobrze graliśmy całą pierwszą połowę. Gdyby dobrze zachował się skrzydłowy Mateusz Madziąg to powinniśmy prowadzić 2:0. Przy rzucie wolnym Majewski z Górnika dosyć pewnie podszedł do uderzenia i widać, że nie robił to po raz pierwszy. Trafił idealnie i z meczu będącego pod naszą kontrolą zrobiło się 0:1. Nie mieliśmy nic do stracenia, musieliśmy się odkryć. W drugiej połowie chcieliśmy bardziej zdecydowanie zaatakować. Mieliśmy wymuszoną przez kontuzję zmianę Wachowiaka, potem krótki pobyt Kłosa na boisku, uraz mięśniowy i kolejna zmiana. Nie grał z powodu kontuzji dziś Byczkowski i Musuła, kłopotów nam dziś nie brakowało. Przy 0:2 niewiele dało przejście na trójkę obrońców z tyłu. Z przebiegu całego spotkania mogę powiedzieć, że Górnik wypunktował nas bardzo dobrze. Nam zabrakło trochę szczęścia.
Michał Szałek, zawodnik Pogoni: - Na pewno przyczyną porażki nie jest atmosfera w zespole. Wydaje mi się, że ona bardzo dobra. Wystartowaliśmy wiosną dobrze. Pół roku temu w Koninie graliśmy o wiele gorzej i wygraliśmy 1:0. Los nam być może tam dał 3 punkty, dziś ten sam los nam je odebrał. Wydaje mi się, że gra dzisiejsza była lepsza. Zimą do drużyny przyszło kilku nowych chłopaków, którzy pomagają nam nie tylko na boisku, ale poza boiskiem w szatni swoim doświadczeniem czy obyciem w wyższych ligach. Dziś na mecz wyprowadzały nas dzieci ze Stowarzyszenia Pomocy Osobom ze Spektrum Autyzmu „Niebieski Skarb”. Takie akcje, takie inicjatywy zawsze są potrzebne i mile widziane. Myślę, że dzieciaków jak i dla nas, zawodników to jest zawsze przyjemność. Widziałem radość w oczach dzieci, może u niektórych trochę strachu bo przed publikę trzeba wyjść. Oby więcej takich akcji.
Czesław Owczarek, trener Górnika Konin: - Mamy duży ścisk w dole tabeli i teraz każde punkty tasują drużyny w tabeli. Wiedzieliśmy, że mecz w Lęborku będzie dla tabeli bardzo ważny. Początek meczu nie był może pod naszą kontrolą, daliśmy się w pewnych momentach zaskoczyć. Dobrze dysponowany był nasz bramkarz. Muszę też dodać, że jechaliśmy tu 6 godzin, więc to wyjście z autokaru zawsze jest różne. Cieszymy się z punktów, są to bardzo ważne punkty. Byliśmy przygotowani na stałe fragmenty gry w wykonaniu Pogoni, na dużo dośrodkowań, na długie podania. Później to uporządkowaliśmy, zaczęliśmy wygrywać pojedynki, zbierać te długie piłki.