28. kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 25.05.2008r., godz. 11:00

Dąb Kusowo - Pogoń Lębork 0:1 (0:0)

  • Bramka: Artur Rosiński (86)

Dąb: Nałęcz, Mettel, Wołczko, Szynkielewski (67 Ciarka), Łyszyk, Świątczak, Żurowski, Kania, Jasiewicz (81 Guźlecki), Kass, P. Priemut.

Pogoń:
Tomaszewicz - P. Małecki, Malek, Mądrzał - Ł. Łapigrowski (88 Kołucki), Górski, Kołodziejski (59 Rosiński), E. Iwosa, Tkaczenko, Sulima (70 Stawikowski), D. Mielewczyk



Kiedy wydawało się, że na boisku w Kusowie kibice nie doczekają się goli, akcja dwóch rezerwowych i pierwsza bramka w rozgrywkach Artura Rosińskiego przesądziły o zwycięstwie Pogoni. Fatalny stan murawy, o której trudno powiedzieć, że może być atutem gospodarzy, znacznie utrudniał poczynania zawodników obu drużyn.

Konsekwentna gra Pogoni, której zawodnicy do końcowych minut wierzyli w zdobycie kompletu punktów, w końcu przyniosła efekt. Jednak zanim to nastąpiło lęborczanie próbowali wielu sposobów na sukces. Niekiedy udało się wymienić kilka podań i stworzyć okazję, ale często goście musieli grac długimi podaniami do napastników, którzy i tak mieli problemy z opanowaniem piłki. Także stałe fragmenty gry, które zazwyczaj są wielkim atutem Pogoni, tym razem nie przyniosły efektu bramkowego. Gospodarze walczyli ambitnie, czasami uciekając się do fauli, ale ostatecznie po raz drugi przegrali z liderem jednym golem.

Już w 6 min. do bramki Dębu trafił Radosław Sulima, jednak sędzia nie uznał tej bramki, sygnalizując pozycje spaloną. Bliscy otwarcia wyniku byli w 12 min. gospodarze. Daniel Malek nie zablokował dośrodkowania z lewej strony, w polu karnym Kołodziejski nie upilnował napastnika z Kusowa, który sprytnie strzelił głową, gdyż piłka jeszcze odbiła się od murawy i niewiele przeleciała nad poprzeczką. Chwilę potem oglądaliśmy pierwszy z dwóch  soczystych strzałów zza pola karnego, które w pierwszej połowie oddał Eliasz Iwosa. Druga próba miała miejsce w 41 min. Gdyby trafił w bramkę, wielce prawdopodobne, że nie musielibyśmy czekać do końca spotkania. Wiele kłopotów gospodarze mieli z upilnowaniem Łukasza Łapigrowskiego, którego dynamiczne akcje z prawej strony były wielokrotnie powstrzymywane nieprzepisowo. Już w 25 min. pomocnik Pogoni został na tyle brutalnie potraktowany, że musiał skorzystać z pomocy medycznej. W 38 min. jeden z miejscowych przedarł się w pole karne, ale Malek zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę potem z rzutu rożnego Łapigrowski dośrodkował na głowę Grzegorza Górskiego, ale stojący na linii bramkowej obrońca zatrzymał piłkę. Kapitan Pogoni mógł jeszcze zdobyć gola tuż przed końcem pierwszej połowy, kiedy otrzymał podanie z wolnego od Roberta Mądrzaka, ale tym razem piłka minęła słupek.

Zaraz po przerwie Tomasz Tkaczenko egzekwował rzut wolny. Już w polu karnym Patryk Małecki strącił piłkę głową do Sulimy, który strzelił potężnie lewą nogą wprost w dobrze ustawionego Nałęcza. W 55 min. najlepszy strzelec Pogoni otrzymał żółtą kartkę za protestowanie przeciwko, jego zdaniem, niesłusznie odgwizdanemu spalonemu. To jego siódme upomnienie, wykluczające jego udział w meczu w Pęplinie. Później do głosu doszli gospodarze, kiedy w 58 i 65 min. oddali dwa celne, mocne strzały z dystansu, jednak Tomaszewicz nie dał się zaskoczyć. Mocno uderzał też Malek w 68 min. z rzutu wolnego, tyle, że niecelnie. Kwadrans przed końcem Iwosa strzelił głową obok słupka po rzucie wolnym Mądrzaka, a w 79 min. Machał Stawikowski efektownie przewrotką. W odpowiedzi jeden z kusowian przerzucił piłkę już w polu karnym nad Łapigrowskim i uderzył celnie, ale i tym razem bramkarz Pogoni był na posterunku. Starania lęborczan zostały sfinalizowane w 86 min., kiedy wprowadzony za Sulimę Stawikowski dokładnie podał sprzed „szesnastki" do Artura Rosińskiego, który ubiegł obrońcę i niezbyt mocnym strzałem z kilku metrów pokonał Nałęcza. To jego premierowe trafienie w barwach Pogoni, co ważniejsze, na wagę zwycięstwa. Podbudowany golem Rosiński poszedł za ciosem, odebrał piłkę jeszcze na połowie gospodarzy i dośrodkował do Mielewczyka, który strzelił tylko w bramkarza. Jeszcze w 90 min. kusowianie mogli uratować punkt, ale zamykający dośrodkowanie strzelił minimalnie obok słupka.

{jgquote}{jgxtimg src:=[images/stories/foto/andrzej_malecki.jpg] width:=[50] style:=[float:left;margin:5px;] title:=[Andrzej Małecki]}Trener Pogoni Andrzej Małecki powiedział: „Zagraliśmy w tym meczu bez kontuzjowanych Tymoteusza Małeckiego i Sebastiana Kurdziela. Gramy ostatnio trzy mecze w tygodniu i coraz częściej szansę gry otrzymują dublerzy, młodzi zawodnicy, którzy nie obniżają poziomu, a dzisiaj przyczynili się do zwycięstwa. Cały zespół zapracował na sukces. Byliśmy dziś nieco lepsi i zasłużenie wygraliśmy."{/jgquote}