XI kolejka IV ligi Pomorze, 11.10.2008r. godz. 14:00

Pogoń Lębork - Orzeł Trąbki Wielkie 0:4 (0:3)

  • Bramki: 0:1 P.Piotrowski, 0:2 P. Guss, 0:3 P.Piotrowski, 0:4 P.Piotrowski


POGOŃ: Tomaszewicz - P.Małecki, Malek, Mądrzak( 70' Kołodziejski) - Władyka (85 Błaszkowski), Górski, Iwosa Trawiński, Witkowski (30' Piotrowski),- Sulima, Mielewczyk (30' Kijek)

ORZEŁ: Gemborys – Kowalczyk, Łaziarski, Cybulski, Radoń, Ciarczyński ( Filipik),Mierzejewski (Cuch), Mańka (Kobylarz), Dolny, Piotrowski, Guss (Balcer).


Żółte kartki: Malek, Witkowski

Sędziowie: Mariusz Podjacki - Mateusz Filipiak, Sebastian Marciniak

Obserwator: Eugeniusz Krawczyk

 

W dzisiejszym meczu nikt nie miał wątpliwości kto jest lepszy na boisku. Wicelider z Trąbek zagrał bardzo skutecznie obnażając braki lęborskiej Pogoni. Goście ustawili mecz w pierwszych 10 minutach kiedy to po strzałach Pawła Piotrowskiego i Pawła Gussa prowadzili już 0:2. Taki obrót wydarzeń zdecydowanie podciął skrzydła naszej drużynie. Konstruowane przez Pogonistów akcje były nieskładne, brakowało w nich dokładności i zgrania. Groźnych sytuacji pod bramka Macieja Gemborysa było jak na lekarstwo. Pierwszy strzał w światło bramki jeszcze przy stanie 0:0 oddał Trawiński. Na następną klarowną okazję kibice musieli czekać prawie pól godziny. Wysuniętego bramkarza gości silnym strzałem próbował zaskoczyć Górski jednak jego uderzenie ostało sparowane przez obrońców. Chwilę nieuwagi naszych obrońców wykorzystał za to ponownie Piotrowski strzelając na 0:3. Tuż przed przerwą Mądrzak wrzucił piłkę z lewej strony w pole karne gdzie strzałem głową minimalnie chybił Sulima.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gości kontrolowali przebieg spotkania, decydując się na groźne kontry. W 60 minucie po jednym ze stałych fragmentów gry swoją trzecią bramkę, tym razem z głowy, zdobył Piotrowski. Tym samym ustalił wynik spotkania na 0:4. Lęborczanie próbowali jeszcze zdobyć honorową bramkę, ale nieskutecznie. Szanse pojawiały się przy stałych fragmentach gry ale zarówno Radek Piotrowski jak i Radek Sulima nie znaleźli drogi do bramki. Piłkarze lęborskiej Pogoni ze spuszczonymi głowami opuścili murawę.

Po meczu powiedział:
Andrzej Małecki: - trener Pogoni: Zagraliśmy chyba najsłabszy mecz w tej rundzie. Jakimś usprawiedliwieniem może być to, że nie graliśmy tydzień temu co wybiło nas trochę z rytmu meczowego. Zawodnicy na początku meczu stali, oddali pole. Te pierwsze bramki które straciliśmy na własne życzenie sprawiły że mecz ułożył się korzystnie dla przeciwnika. Nie mieliśmy za dużo do powiedzenia w tym spotkaniu. Momentami mieliśmy zrywy, próbowaliśmy stwarzać jakieś sytuacje podbramkowe ale nic z tego nie wynikało. Myślę że zasłużyliśmy na tę porażkę. Niektórzy zawodnicy muszą zrewidować swoje podejście do trenowania i do swoich umiejętności. W tym składzie będzie nam bardzo trudno nawiązać walkę z najlepszymi. Mam nadzieję, że to ostatni tak słaby wstęp naszego zespołu. Zagraliśmy dziś z dobrym zespołem, który posiada w swojej kadrze doświadczonych zawodników. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a my w tym dniu zagraliśmy wyjątkowo słabo stąd ten wynik.