Chojniczanka II Chojnice - Pogoń Lębork 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Gregorek (51), 1:1 Mańka (k-78)
Chojniczanka II: Rybacki – Arndt, Steinke, Jakosz, Reca (46 Laskowski) – Cybulski (46 Konopka, 89 Leszczyński), Stanisławski, Skiba, Atanackovic, Juchacz (72 Szopiński) – Gregorek
Pogoń: Imianowski, Sobczyński, Żmudzki, Szutenberg, Jasiński, Godlewski, Mańka, Witkowski (63 Gruchała), Beyl, Basiński (79 Kołucki), Markowski
żółte kartki: Stanisławski, Atanackovic - Szutenberg, Beyl
czerwona kartka: Stanisławski (po 2 żółtych)
Remisem 1:1 zakończył się ważne dla Pogoni wyjazdowe spotkania z rezerwami Chojniczanki. W kadrze Pogoni w porównaniu do meczu z Pomezanią zaszła jedna zmiana. Do pierwszego składu na prawą obronę powrócił Jasiński kosztem Stankiewicza, a na pomocy zagrał Basiński. Po prawie miesiącu przerwy na boisku pojawił się Gruchała, boleśnie kontuzjowany w pierwszym meczu wiosny w Potęgowie
I połowa to ostra walka w środku pola i brak klarownych sytuacji dla obu drużyn. W składzie drużyny z Chojnic wystapił liczny zaciąg zawodnikow w II-ligowej pierwszej drużyny.
Ożywiło się w 2 połowie. W 51 minucie po dograniu piłki przez Serba Aleksandra Atankovicia, Karol Gregorek, do niedawno jeszcze zawodnik GKS-u Bełchatów otrzymał prostopadłe podanie i po błędzie naszej defensywny w sytuacji sam na sam pokonał Mateusza Imianowskiego. Gol chojniczan pobudził lęborczan do walki. Zespół Pogoni w tej części gry wypracował sobie kilka sytuacji. Szczególnie niebezpiecznie było po stałych fragmentach gry gdy po rożnych groźnie główkował Godlewski czy Sobczyński. W 77 minucie na polu karnym faulowany był Beyl. Sędzia wskazał na „11”, w skutek protestów gospodarzy i dyskusji drugą żółta kartkę i w rezultacie czerwoną otrzymuje zawodnik Chojniczanki, która od tego momentu gra w 10. Rzut karny pewnie wykorzystuje Artur Mańka.
Roman Rubaj, trener Pogoni powiedział po meczu: - Liczyłem się z tym, ze po ciężkim meczu w Malborku gdzie moi zawodnicy zostawili dużo zdrowia w Chojnicach będzie nam ciężko. Tak też było. Nie było to piękne widowisko, ale była za to duża wola walki i zaangażowanie. Po stracie gola nasi zawodnicy nie załamali się, czego dowodem był najpierw wywalczony rzut karny, a potem gol. Od 5 kolejek jesteśmy niepokonani, wiem, że brakuje zwycięstw, na wszystko przyjdzie jeszcze czas.
I połowa to ostra walka w środku pola i brak klarownych sytuacji dla obu drużyn. W składzie drużyny z Chojnic wystapił liczny zaciąg zawodnikow w II-ligowej pierwszej drużyny.
Ożywiło się w 2 połowie. W 51 minucie po dograniu piłki przez Serba Aleksandra Atankovicia, Karol Gregorek, do niedawno jeszcze zawodnik GKS-u Bełchatów otrzymał prostopadłe podanie i po błędzie naszej defensywny w sytuacji sam na sam pokonał Mateusza Imianowskiego. Gol chojniczan pobudził lęborczan do walki. Zespół Pogoni w tej części gry wypracował sobie kilka sytuacji. Szczególnie niebezpiecznie było po stałych fragmentach gry gdy po rożnych groźnie główkował Godlewski czy Sobczyński. W 77 minucie na polu karnym faulowany był Beyl. Sędzia wskazał na „11”, w skutek protestów gospodarzy i dyskusji drugą żółta kartkę i w rezultacie czerwoną otrzymuje zawodnik Chojniczanki, która od tego momentu gra w 10. Rzut karny pewnie wykorzystuje Artur Mańka.
Roman Rubaj, trener Pogoni powiedział po meczu: - Liczyłem się z tym, ze po ciężkim meczu w Malborku gdzie moi zawodnicy zostawili dużo zdrowia w Chojnicach będzie nam ciężko. Tak też było. Nie było to piękne widowisko, ale była za to duża wola walki i zaangażowanie. Po stracie gola nasi zawodnicy nie załamali się, czego dowodem był najpierw wywalczony rzut karny, a potem gol. Od 5 kolejek jesteśmy niepokonani, wiem, że brakuje zwycięstw, na wszystko przyjdzie jeszcze czas.