Rodło Kwidzyn - Pogoń Lębork 4:0 (2:0)
Pogoń: Gaffke (Ptaszek) - Malek, Sadurski, Lica, Fudala, Opara (Miszkiewicz), Itrych, Mielewczyk, Żmudzki J., Naczk, Bulczak
Wcześnie o 7 rano musieli w niedzielny poranek wyruszać do dalekiego Kwidzyna juniorzy starsi Pogoni. Tak bywa gdy gospodarz meczu ustala godzinę spotkania na g. 11, a do przejechania jest 180 kilometrów. - Dziś wystąpiliśmy w mocno okrojonym składzie. Zabrakło w nim 3 podstawowych zawodników: Waczkowskiego, Butowskiego i Raguzy - relacjonuje trener Andrzej Małecki. - O wyniku przesądziły względy fizycznie. Starszy i mocny fizycznie zespół Rodła dał się naszym chłopcom we znaki. Gra była dość brutalna, a sędzia pobłażliwy. Zabrakło nam skuteczności, bo mimo takiego, a nie innego wyniku my także mieliśmy swoje sytuacje bramkowe jak choćby słupek Itrycha, czy po dwie akcje Mielewczyka czy Żmudzkiego.
Wcześnie o 7 rano musieli w niedzielny poranek wyruszać do dalekiego Kwidzyna juniorzy starsi Pogoni. Tak bywa gdy gospodarz meczu ustala godzinę spotkania na g. 11, a do przejechania jest 180 kilometrów. - Dziś wystąpiliśmy w mocno okrojonym składzie. Zabrakło w nim 3 podstawowych zawodników: Waczkowskiego, Butowskiego i Raguzy - relacjonuje trener Andrzej Małecki. - O wyniku przesądziły względy fizycznie. Starszy i mocny fizycznie zespół Rodła dał się naszym chłopcom we znaki. Gra była dość brutalna, a sędzia pobłażliwy. Zabrakło nam skuteczności, bo mimo takiego, a nie innego wyniku my także mieliśmy swoje sytuacje bramkowe jak choćby słupek Itrycha, czy po dwie akcje Mielewczyka czy Żmudzkiego.