Pogoń Lębork - Gryf Słupsk 6:4 (3:1)
bramki: 1:0 Tomaszewski, 2:1 Dąbrowa, 3:1 Tomaszewski, 4:2 Dąbrowa, 5:2 Zanewycz, 6:2 Zanewycz
Pogoń: Knuth (Traskowski), Kmita, Śliwiński (Stefaniak), Bryk, Bartkowiak, Majewski , Zanewycz, Bobrucki (Gozdowski), Tomaszewski, Hawryluk, Dąbrowa (Jasiak)
Oba zespoły stworzyły fantastyczne zawody. Już w 1 minucie meczu dobrej sytuacji nie wykorzystał Majewski, z trudem wybronił bramkarz gości. W 6 minucie prawą stroną ruszył Bobrucki, zamarkował dośrodkowanie i podał do lepiej ustawionego Tomaszewskiego, który z narożnika pola karnego mocnym strzałem zdobył bramkę. Po stracie gola Gryf zaatakował i zepchnął nas do defensywy. Najpierw po silnym strzale Knuth odbija piłkę przed siebie ale dobitkę broni już fantastycznie. Później kilka silnych strzałów mija naszą bramkę i kiedy wydaje się, że wracamy do gry po kontrze chyba najszybszy na boisku napastnik z Gryfa mija naszych obrońców i strzela bramkę na 1:1. Remis utrzymał się jednak tylko chwilę. Najpierw Majewski marnuje kolejną doskonałą sytuację sam na sam, ale w 23 minucie Bobrucki dośrodkowuje w pole karne a tam najwięcej szczęścia miał Dąbrowa, który pomimo dwóch obrońców zdobywa płaskim strzałem ponownie prowadzenie. W 25 minucie mamy już 3:1. Po podaniu od Majewskiego z 25 m wysuniętego bramkarza przerzucił lobem Tomaszewski.
W przerwie trener mocno zmotywował zespół przypominając że w ostatnich trzech meczach zespól tracił bramki pomiędzy 35 a 50 minutą meczu. W 36 minucie Gryf z rzutu wolnego z 35 metrów dośrodkowuje i przy biernej postawie obrońców dajemy sobie wbić bramkę. W 37 minucie znowu odskakujemy na dwie bramki. Majewski dostaje długą piłkę z prawej strony przebiega z nią 35 metrów i wykłada do wbiegającego na 7 metr Dąbrowy. Dąbrowa strzela i nie daje szans bramkarzowi. W 44 minucie błąd popełnia bramkarz gości. Wyrzuca piłkę z 15 metrów wprost pod nogi stojącego 35 metrów od bramki Zanewycza, który nie zastanawiając się strzela do pustej bramki i mamy 5:2. Kwadrans później ponownie Zanewycz po solowej akcji mija 3 zawodników ze Słupska i strzałem obok brakarza zdobywa swoją drugą bramkę w tym meczy. Przy stanie 6:2 zagraliśmy na luzie i wykorzystał to Gryf strzelając w końcówce dwie bramki. Ostateczni wygrywamy 6:4.
W przerwie trener mocno zmotywował zespół przypominając że w ostatnich trzech meczach zespól tracił bramki pomiędzy 35 a 50 minutą meczu. W 36 minucie Gryf z rzutu wolnego z 35 metrów dośrodkowuje i przy biernej postawie obrońców dajemy sobie wbić bramkę. W 37 minucie znowu odskakujemy na dwie bramki. Majewski dostaje długą piłkę z prawej strony przebiega z nią 35 metrów i wykłada do wbiegającego na 7 metr Dąbrowy. Dąbrowa strzela i nie daje szans bramkarzowi. W 44 minucie błąd popełnia bramkarz gości. Wyrzuca piłkę z 15 metrów wprost pod nogi stojącego 35 metrów od bramki Zanewycza, który nie zastanawiając się strzela do pustej bramki i mamy 5:2. Kwadrans później ponownie Zanewycz po solowej akcji mija 3 zawodników ze Słupska i strzałem obok brakarza zdobywa swoją drugą bramkę w tym meczy. Przy stanie 6:2 zagraliśmy na luzie i wykorzystał to Gryf strzelając w końcówce dwie bramki. Ostateczni wygrywamy 6:4.