28 kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 5 czerwca 2013r. g. 17
Start Miastko – Pogoń Lębork 2:3 (2:1)
bramki: 1:0 Kapica (‘7), 1:1 Morawski (20’), 2:1 Szuta (’31), 2:2 Kołodziejski (‘’66), 2:3 J. Żmudzki (’81)
Start: Dobrowolski – Śliżewski, Kapica, Świąder, Goman, Szuta, Bryndal, Breszka (’70 Smoluchowski), Żukowski (’70 Kundro), Różański, Szopa (’89 Żak)
Pogoń: Skrzypczak – Jasiński, Kozakiewicz, Gapski, B. Żmudzki, Witkowski, Morawski, Kołodziejski, J. Żmudzki, Bach (90+2 Czekirda), Żółtowski (’61 Krajnik)
Zwycięstwo 3:2 na wyjeździe w Miastku ze Startem przy remisie Jantara w Dębnicy dało awans! Na dwie kolejki przed końcem ligi drużyna Pogoni zrealizowała cel, przeskakując do wyższej klasy rozgrywkowej. Razem z Pogonią do 4 ligi awansował też Piast Człuchów. Ekipa trenera Przybylskiego do Miastka przybyła dopiero na 20 minut przed spotkaniem. Z powodu kontuzji nie zagrał obecny na meczu Mariusz Kalamaszek, z tego samego powodu zabrakło Igora Miasnikowa, a Sylwek Ilanz był mocno przeziębiony. Z powodu awarii auta do Miastka nie dotarł Stankiewicz z Haraszczukiem.
Lęborski coach musiał więc wystawić eksperymentalny skład, mając w odwodzie na ławce tylko Krajnika i bramkarza Czekirdę. Na prawej pomocy zagrał więc Bach, a w napadzie pojawił długo nie widziany na boisku Żółtowski. Start postawił Pogoni wszystko co miał najlepszego, ale to i tak zabrakło na wąski skład w którym przyjechała Pogoń.
Spotkanie nie ułożyło się najlepiej. Już w 7 minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym gole strzela kapitan Startu Patryk Kapica. W 20 minucie ocknął się Morawski, który wykończył „książkową” akcję Bartka Żmudzkiego z dośrodkowaniem w pole karne. Obrońca Startu wybił piłkę, dopadł ją Morawski i po rękach bramkarza piłka trafia do siatki. Remis na boisku trwał tylko 11 minut. Na 2:1 dla Miastka strzela Szuta.
W drugiej połowie gra Pogoni wyglądała już lepiej. Na 2:2 wyrównuje Kołodziejski po dośrodkowaniu Bacha. Piłkę wybija bramkarz gospodarzy, a że „Koło” stał tam gdzie powinien to z 5 metrów wali na bramkę. W 81 minucie kopię pierwszej bramki inicjuje B. Żmudzki dośrodkowując po dynamicznym rajdzie do Kołodziejskiego. Ten spokojnie odgrywa do młodszego Żmudzkiego tj. Jakuba, który z lewej nogi z 12 metrów nie daje szans golkiperowi Startu. 3 punkty na miarę awansu wędrują do Lęborka!
- Dziś w Miastku zagraliśmy w okrojonym składzie, dostaliśmy szybko bramkę i mecz się nam nie układał - relacjonuje mecz trener Pogoni Sobiesław Przybylski. - Po męskiej rozmowie w szatni nasza druga połowa była już lepsza. Fajnie, że dopisali nasi kibice. Wiosną byli niezawodni. Pokazali że im zależy, że chcą wspierać swoją drużynę. Tyle kilometrów w środę budzi mój podziw. Najważniejsze w tym meczu były zdobyte punkty, bo gra nie była może efektowna. Gdy po meczu przyszła informacja o remisie Jantara i tym samym awansie Pogoni do 4 ligi eksplozja radości była ogromna. Znowu Lębork ma 4 ligę. Przy okazji gratuluję też zespołowi Piasta awansu.
Przed Pogonią jeszcze dwa mecze. W sobotę w Lęborku gramy z Rowokołem Smołdzino, w ostatniej kolejce jedziemy do Biesowic na mecz z Echem. - Przed nami jeszcze dwa mecze. Podchodzimy do nich normalnie, w piątek trenujemy i nie odpuszczamy. Chcemy mając awans w kieszeni tę ligę wygrać, są na to szanse - zapowiada trener Przybylski. Pogoń do liderującego Piasta traci tylko 1 punkt.
Start Miastko – Pogoń Lębork 2:3 (2:1)
bramki: 1:0 Kapica (‘7), 1:1 Morawski (20’), 2:1 Szuta (’31), 2:2 Kołodziejski (‘’66), 2:3 J. Żmudzki (’81)
Start: Dobrowolski – Śliżewski, Kapica, Świąder, Goman, Szuta, Bryndal, Breszka (’70 Smoluchowski), Żukowski (’70 Kundro), Różański, Szopa (’89 Żak)
Pogoń: Skrzypczak – Jasiński, Kozakiewicz, Gapski, B. Żmudzki, Witkowski, Morawski, Kołodziejski, J. Żmudzki, Bach (90+2 Czekirda), Żółtowski (’61 Krajnik)
Zwycięstwo 3:2 na wyjeździe w Miastku ze Startem przy remisie Jantara w Dębnicy dało awans! Na dwie kolejki przed końcem ligi drużyna Pogoni zrealizowała cel, przeskakując do wyższej klasy rozgrywkowej. Razem z Pogonią do 4 ligi awansował też Piast Człuchów. Ekipa trenera Przybylskiego do Miastka przybyła dopiero na 20 minut przed spotkaniem. Z powodu kontuzji nie zagrał obecny na meczu Mariusz Kalamaszek, z tego samego powodu zabrakło Igora Miasnikowa, a Sylwek Ilanz był mocno przeziębiony. Z powodu awarii auta do Miastka nie dotarł Stankiewicz z Haraszczukiem.
Lęborski coach musiał więc wystawić eksperymentalny skład, mając w odwodzie na ławce tylko Krajnika i bramkarza Czekirdę. Na prawej pomocy zagrał więc Bach, a w napadzie pojawił długo nie widziany na boisku Żółtowski. Start postawił Pogoni wszystko co miał najlepszego, ale to i tak zabrakło na wąski skład w którym przyjechała Pogoń.
Spotkanie nie ułożyło się najlepiej. Już w 7 minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym gole strzela kapitan Startu Patryk Kapica. W 20 minucie ocknął się Morawski, który wykończył „książkową” akcję Bartka Żmudzkiego z dośrodkowaniem w pole karne. Obrońca Startu wybił piłkę, dopadł ją Morawski i po rękach bramkarza piłka trafia do siatki. Remis na boisku trwał tylko 11 minut. Na 2:1 dla Miastka strzela Szuta.
W drugiej połowie gra Pogoni wyglądała już lepiej. Na 2:2 wyrównuje Kołodziejski po dośrodkowaniu Bacha. Piłkę wybija bramkarz gospodarzy, a że „Koło” stał tam gdzie powinien to z 5 metrów wali na bramkę. W 81 minucie kopię pierwszej bramki inicjuje B. Żmudzki dośrodkowując po dynamicznym rajdzie do Kołodziejskiego. Ten spokojnie odgrywa do młodszego Żmudzkiego tj. Jakuba, który z lewej nogi z 12 metrów nie daje szans golkiperowi Startu. 3 punkty na miarę awansu wędrują do Lęborka!
- Dziś w Miastku zagraliśmy w okrojonym składzie, dostaliśmy szybko bramkę i mecz się nam nie układał - relacjonuje mecz trener Pogoni Sobiesław Przybylski. - Po męskiej rozmowie w szatni nasza druga połowa była już lepsza. Fajnie, że dopisali nasi kibice. Wiosną byli niezawodni. Pokazali że im zależy, że chcą wspierać swoją drużynę. Tyle kilometrów w środę budzi mój podziw. Najważniejsze w tym meczu były zdobyte punkty, bo gra nie była może efektowna. Gdy po meczu przyszła informacja o remisie Jantara i tym samym awansie Pogoni do 4 ligi eksplozja radości była ogromna. Znowu Lębork ma 4 ligę. Przy okazji gratuluję też zespołowi Piasta awansu.
Przed Pogonią jeszcze dwa mecze. W sobotę w Lęborku gramy z Rowokołem Smołdzino, w ostatniej kolejce jedziemy do Biesowic na mecz z Echem. - Przed nami jeszcze dwa mecze. Podchodzimy do nich normalnie, w piątek trenujemy i nie odpuszczamy. Chcemy mając awans w kieszeni tę ligę wygrać, są na to szanse - zapowiada trener Przybylski. Pogoń do liderującego Piasta traci tylko 1 punkt.