3 kolejka Pomorskiej Ligi Juniorów D1, 8 września 2012 godz. 14

Pogoń/UKS Trójka Lębork - Chojniczanka Chojnice 2:2 (2:2)
bramki: J. Kreft x2

Pogoń/UKS Trójka: Hubert Labuda - Damian Białobrzeski, Patryk Maszota, Jakub Cierocki, Daniel Graboś, Dawid Młyńczyk, Jakub Kreft, Igor Bartoszek, Kacper Truszczyński
rezerwowi: Filip Drywa, Paweł Dubiel, Radosław Malek.

Naszym sobotnim przeciwnikiem była drużyna Chojniczanki Chojnice. Zespół gości rozegrał do tej pory dwa spotkania. Pierwsze w Sycewicach, które przegrał dwoma bramkami, drugie to remis u siebie z AS Pomorze. Wyniki te wskazywały, że zagramy z zespołem który potrafi grać w piłkę. I tak też było. W naszym składzie niestety zabrakło Bartka Łosiaka, a trener Andrzej Kaufman wystawił skład który dał nam w tym sezonie pierwszy punkt. Korekta w ustawieniu linii obronnej wypaliła. Pierwszą bramkę w tym meczu strzelili goście. Już  w 3 minucie ładnie rozegrana piłka i wyłożona do zawodnika na szpicy zaowocowała bramką. Odpowiedź naszej drużyny była szybka. Wywalczony rzut rożny wrzucał Jakub Kreft, obrońcy Chojniczanki wybili jednak piłkę, a ta wróciła do Kuby który precyzyjnie oddał silne dośrodkowanie. W polu karnym nastąpiła walka o piłkę pomiędzy atakującymi i broniącymi, nikt nie trafił w futbolówkę która idealnie wpadła do siatki po długim rogu. W 5 minucie mieliśmy więc remis.  Obie drużyny w dalszym ciągu szukały sposobu na drugą bramkę, sztuka udała się Chojniczance. Jeden z jej zawodników po wycofaniu piłki z pierwszej do drugiej linii pięknym strzałem w okienko pokonał interweniującego Huberta Labudę. Hubert miał już wprawdzie piłkę na rękach, jednak strzał był zbyt precyzyjny by go obronić. Była to 26 minuta meczu, a warto dodać, że w tym czasie graliśmy w osłabieniu bo karę 3 minut odbywał Dawid Młyńczyk. W 29 minucie mieliśmy rzut wolny po faulu taktycznym zawodników przyjezdnych. Do stojącej prawie na linii środkowej boiska piłki podszedł Jakub Kreft, popatrzył i wykorzystał moment że bramkarz gości wyszedł przed bramkę. Ssilny precyzyjny strzał pod poprzeczkę wywołał euforię na trybunach. Było 2:2 i takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.

W drugiej obie drużyny starały się strzelić trzecią bramkę, a gra się zaostrzała efektem czego kolejne kary minutowe dwie dla zawodników Chojniczanki i jedna dla naszego bramkarza. Zastępujący go przez 3 minuty Filip Drywa miał prawdziwe wejście smoka. Doskonale spisał się w dwóch sytuacjach podbramkowych. Mecz kończy się wynikiem 2:2, myślę że w pełni zasłużonym. Naszym młodym piłkarzom należą się duże słowa uznania za ambicję i walkę jaką tego dnia pokazali.