Chojniczanka Chojnice – Pogoń/UKS Trójka Lębork 2:2 (1:1)
bramki: Cierocki, Młyńczyk
Pogoń/UKS: Soszler - Łosiak, Szymirski-Kowalski, Białobrzeski, Truszczyński, Cierocki, Kreft, Urban, Młyńczyk
na zmiany wchodzili: Dubiel, Sobisz, Smyra
Mecz w Chojnicach zaplanowano dość wcześniej, bo już o godzinie 10. Wyjeżdżając z Lęborka już o godz. 7 zadawaliśmy sobie pytanie czy nie jedziemy na darmo, przez noc spadło około 10 cm śniegu, i im bliżej byliśmy Chojnic tym go nie ubywało. Po przyjeździe na miejsce miłe zaskoczenie, gospodarz usuwał resztki śniegu z boiska, pan z maszyną jak ustaliliśmy rozpoczął odśnieżać boisko o godz. 3:00, a więc ogromne słowa uznania dla organizatora zawodów, egzamin zdany celująco. Po kilkuminutowym spóźnieniu arbitra, zaczynamy zawody.
Chojniczanka w pierwszych minutach przeważała, czego efektem bramka strzelona w 8 minucie, w sytuacji ten zaspali Łosiak i Białobrzeski. Bramka ta nie wpłynęła negatywnie na nasz zespół, wręcz odwrotnie, z upływem czasu zaczęliśmy przejmować inicjatywę i coraz mocniej zagrażać bramkarzowi Chojniczanki, doskonałe sytuacje Truszczyńskiego - w jednej Kacper strzelił przepięknie w kierunku okienka a bramkarz gospodarzy wspaniałą paradą wyciągnął jednak piłkę i skierował na rzut rożny. Chwilę potem Kacper minimalnie przestrzelił. W 17 minucie wywalczyliśmy rzut rożny, piłkę dośrodkowywał Jakub Kreft piękne precyzyjne dośrodkowanie do imiennika Cierockiego a ten strzałem głową w okienko wyrównuje na 1:1. Mimo kolejnych akcji zarówno z jednej jak i drugiej strony wynik do przerwy nie uległ zmianie.
W drugiej połowie trener dokonuje zmian, po kolei wchodzą Sobisz, Dubiel i Smyra. Gra bardzo wyrównana, dużo strzałów na bramkę zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Najgroźniej było w sytuacjach gdy zawodnik Chojniczanki silnym strzałem trafił w słupek bramki, z naszej strony sytuacja bramkowa na początku drugiej połowy w której Urban nie sięgnął piłki oraz sytuacja sam na sam z bramkarzem gospodarzy Młyńczyka w której to bramkarz wyszedł obronną ręką. Los meczu jednak zaczyna się komplikować w 51 minucie, Chojniczanka strzela na 2:1. Mamy 9 minut do końca na ratowanie wyniku i odwrócenia losów meczu. Zajęło nam to 6 minut, w ataku pozycyjnym Jakub Cierocki popatrzył i precyzyjnym podaniem obsłużył Dawida Młyńczyka, Dawid huknął nie do obrony ale trafił w poprzeczkę, piłka jednak wróciła do niego w chwili gdy bramkarz gospodarzy stał zbyt daleko od bramki, Dawid popatrzył i strzelił głową nie do obrony 2:2 !!! Chojniczanka nie była już w stanie po raz trzeci wyjść na prowadzenie, sędzia zakończył zawody.
Remis jak najbardziej sprawiedliwy, który nie krzywdzi żadnej z drużyn, tego dnia chłopcy dali z siebie bardzo dużo i należą się im słowa uznania. Patrząc na wynik jaki w Chojnicach odnotowała Sparta to remis wstydu nam nie przynosi.
Chojniczanka w pierwszych minutach przeważała, czego efektem bramka strzelona w 8 minucie, w sytuacji ten zaspali Łosiak i Białobrzeski. Bramka ta nie wpłynęła negatywnie na nasz zespół, wręcz odwrotnie, z upływem czasu zaczęliśmy przejmować inicjatywę i coraz mocniej zagrażać bramkarzowi Chojniczanki, doskonałe sytuacje Truszczyńskiego - w jednej Kacper strzelił przepięknie w kierunku okienka a bramkarz gospodarzy wspaniałą paradą wyciągnął jednak piłkę i skierował na rzut rożny. Chwilę potem Kacper minimalnie przestrzelił. W 17 minucie wywalczyliśmy rzut rożny, piłkę dośrodkowywał Jakub Kreft piękne precyzyjne dośrodkowanie do imiennika Cierockiego a ten strzałem głową w okienko wyrównuje na 1:1. Mimo kolejnych akcji zarówno z jednej jak i drugiej strony wynik do przerwy nie uległ zmianie.
W drugiej połowie trener dokonuje zmian, po kolei wchodzą Sobisz, Dubiel i Smyra. Gra bardzo wyrównana, dużo strzałów na bramkę zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Najgroźniej było w sytuacjach gdy zawodnik Chojniczanki silnym strzałem trafił w słupek bramki, z naszej strony sytuacja bramkowa na początku drugiej połowy w której Urban nie sięgnął piłki oraz sytuacja sam na sam z bramkarzem gospodarzy Młyńczyka w której to bramkarz wyszedł obronną ręką. Los meczu jednak zaczyna się komplikować w 51 minucie, Chojniczanka strzela na 2:1. Mamy 9 minut do końca na ratowanie wyniku i odwrócenia losów meczu. Zajęło nam to 6 minut, w ataku pozycyjnym Jakub Cierocki popatrzył i precyzyjnym podaniem obsłużył Dawida Młyńczyka, Dawid huknął nie do obrony ale trafił w poprzeczkę, piłka jednak wróciła do niego w chwili gdy bramkarz gospodarzy stał zbyt daleko od bramki, Dawid popatrzył i strzelił głową nie do obrony 2:2 !!! Chojniczanka nie była już w stanie po raz trzeci wyjść na prowadzenie, sędzia zakończył zawody.
Remis jak najbardziej sprawiedliwy, który nie krzywdzi żadnej z drużyn, tego dnia chłopcy dali z siebie bardzo dużo i należą się im słowa uznania. Patrząc na wynik jaki w Chojnicach odnotowała Sparta to remis wstydu nam nie przynosi.