22 kolejka IV ligi Pomorskiej R-GOL.com, 12 kwietnia 2014r., godz. 15
Gryf 2009 Tczew – Pogoń Lębork 2:1 (2:1)
bramki: 0:1 Ilanz (’19), 1:1 Grzesik (’37 k.-), 2:1 Olszewski (’42)
Gryf: Janiszewski - Plewniak, Saczuk, Grzesiak, Włodowski, Kołodziej, Borys, Wojciechowski, Dmitrzyk, Zittrich, Olszewski (‘70 Wszołek)
Pogoń: Labuda – Bach (’46 Janowicz), Musuła, Łapigrowski, Żmudzki B. Morawski (’65 Labuda Paw.), Wesserling, Sychowski, Byczkowski (‘46 Naczk), Waczkowski, Ilanz
W smutnych nastrojach wracała z Tczewa drużyna Pogoni. Po wysokiej wygranej z Wierzycą Pelplin, mecz z teoretycznym słabszym Gryfem miał ponownie przynieść tak potrzebne 3 punkty. Nie udało się. Ze składu z powodu kontuzji kolana wypadł Oskar Jasiński. Dobra wiadomość jest taka, że nasz kapitan szybko dochodzi do zdrowia i niedługo powinniśmy zobaczyć go na boisku. Z pomocy na obronę przesunięty został więc Piotr Łapigrowski.
Mecz zaczął się całkiem dobrze. Morawski podaje do Ilanza, a ten sprintem startuje na bramkę gospodarzy i w sytuacji sam na sam pokonuje Janiszewskiego. Była to 19 minuta meczu. Potem niestety strzelali tylko gospodarze. Najpierw Grzesik z karnego, a chwilę później Olszewski. W przypadku rzutu karnego jego podyktowanie wywołało wiele kontrowersji. W narożniku boiska Bach traci piłkę i goni zawodnika Gryfa, który pada w polu karnym. Według jednych Gryfita potyka się o kępę trawy, według sędziego pomógł mu w tym nasz zawodnik. 42 minuta to strata drugiej bramki. Długa piłka za naszych obrońców, zawodnik gospodarzy przejmuje piłkę i z 18 metrów uderza na bramkę. Futbolówkę zdołał jeszcze dotknąć nasz bramkarz , ale nie na tyle by wybić ją z bramki.
Druga połowa to niby nasza przewaga i walenie głową w mur. W 90 minucie wielka szansa na remis. Po faulu na Bartku Żmudzkim sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi Ilanz i niestety tym razem się myli. Janiszewski broni strzał.
Gryf 2009 Tczew – Pogoń Lębork 2:1 (2:1)
bramki: 0:1 Ilanz (’19), 1:1 Grzesik (’37 k.-), 2:1 Olszewski (’42)
Gryf: Janiszewski - Plewniak, Saczuk, Grzesiak, Włodowski, Kołodziej, Borys, Wojciechowski, Dmitrzyk, Zittrich, Olszewski (‘70 Wszołek)
Pogoń: Labuda – Bach (’46 Janowicz), Musuła, Łapigrowski, Żmudzki B. Morawski (’65 Labuda Paw.), Wesserling, Sychowski, Byczkowski (‘46 Naczk), Waczkowski, Ilanz
W smutnych nastrojach wracała z Tczewa drużyna Pogoni. Po wysokiej wygranej z Wierzycą Pelplin, mecz z teoretycznym słabszym Gryfem miał ponownie przynieść tak potrzebne 3 punkty. Nie udało się. Ze składu z powodu kontuzji kolana wypadł Oskar Jasiński. Dobra wiadomość jest taka, że nasz kapitan szybko dochodzi do zdrowia i niedługo powinniśmy zobaczyć go na boisku. Z pomocy na obronę przesunięty został więc Piotr Łapigrowski.
Mecz zaczął się całkiem dobrze. Morawski podaje do Ilanza, a ten sprintem startuje na bramkę gospodarzy i w sytuacji sam na sam pokonuje Janiszewskiego. Była to 19 minuta meczu. Potem niestety strzelali tylko gospodarze. Najpierw Grzesik z karnego, a chwilę później Olszewski. W przypadku rzutu karnego jego podyktowanie wywołało wiele kontrowersji. W narożniku boiska Bach traci piłkę i goni zawodnika Gryfa, który pada w polu karnym. Według jednych Gryfita potyka się o kępę trawy, według sędziego pomógł mu w tym nasz zawodnik. 42 minuta to strata drugiej bramki. Długa piłka za naszych obrońców, zawodnik gospodarzy przejmuje piłkę i z 18 metrów uderza na bramkę. Futbolówkę zdołał jeszcze dotknąć nasz bramkarz , ale nie na tyle by wybić ją z bramki.
Druga połowa to niby nasza przewaga i walenie głową w mur. W 90 minucie wielka szansa na remis. Po faulu na Bartku Żmudzkim sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi Ilanz i niestety tym razem się myli. Janiszewski broni strzał.