Pogoń Lębork - Anioły Garczegorze 9:0 (2:0)
bramki: Szarkiel x4, Majewski x2, Neubauer x2, Tomaszewski
Pogoń: Traskowski (65’ Czerniak) - Bryk (41' Ryta), Kmita (41’ Grzebiela), Śliwiński, Bartosiak, Majewski, Langus (65’ Gozdowski), Pobłocki (55’ Zanewycz), Tomaszewski, Szarkiel, Neubauer.
Od początku spotkania Pogoń nadawała mocne tempo. W 17 minucie z 16 metra oddaje strzał Tomaszewski, broni bramkarz Aniołów , ale przy dobitce Szarkiela był już bez szans. Prowadzimy 1:0. W 23 minucie Patryk doskonale dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale Majewski z 2 metrów trafił w słupek. W 31 minucie z rzutu rożnego płaskie dośrodkowanie posyła Langus, do piłki dochodzi Kmita, lecz jego strzał wylądował na poprzeczce bramki, a dobitki nie trafił Szarkiel. W 34 minucie kolejne dośrodkowanie Langusa, tym razem Majewski nie marnuje okazji i głową podwyższa na 2:0.
W drugiej połowie ataki z naszej strony nie ustają. W 42 minucie fantastyczne podanie Pobłockiego do Tomaszewskiego który wychodzi sam na sam z bramkarzem. Próbuje strzelić lobem niestety piłka trafia w ręce bramkarza. Parę minut później kolejne dobre dośrodkowanie Langusa, ale nieskuteczna główkuje Szarkiel. W 51 minucie po faulu szybko wznawia grę Neubauer podając do Tomaszewskiego. Ten mija obrońcę Aniołów i płaskim strzałem w krótki róg pakuje piłkę do bramki na 3:0. W 56 minucie lewym skrzydłem włączył się obrońca Grzegorz Ryta, prowadzi piłkę do 16 metra podaje ją do Neubauera, a Tomek strzela obok bramkarza. Jest już 4:0. Kolejne minuty to dwie zmarnowane okazje. Najpierw Szarkiel, później Neubauer nie wykorzystują sytuacji sam na sam. W 62 minucie z prawej strony urywa się przeciwnikowi Langus , dośrodkowuje idealnie na głowę Szarkiela, który tylko dopełnia formalności i mamy 5:0. Nie mijają trzy minuty, a ponownie Szarkiel wpisuje się na listę strzelców po podaniu Tomaszewskiego. W 69 minucie znowu ten sam zawodnik, tym razem wykorzystuje podciętą piłkę nad linią obrony posłaną przez Majewskiego i mamy 7:0. W 73 minucie sytuacja się odwraca, tym razem strzela Majewski 8:0, a asystę zalicza Szarkiel. W 75 minucie prostopadłe podanie Tomaszewskiego do Neubauera, a ten z zimną krwią kończy festiwal strzelecki 9:0.
Pogoń: Traskowski (65’ Czerniak) - Bryk (41' Ryta), Kmita (41’ Grzebiela), Śliwiński, Bartosiak, Majewski, Langus (65’ Gozdowski), Pobłocki (55’ Zanewycz), Tomaszewski, Szarkiel, Neubauer.
Od początku spotkania Pogoń nadawała mocne tempo. W 17 minucie z 16 metra oddaje strzał Tomaszewski, broni bramkarz Aniołów , ale przy dobitce Szarkiela był już bez szans. Prowadzimy 1:0. W 23 minucie Patryk doskonale dośrodkowanie z rzutu wolnego, ale Majewski z 2 metrów trafił w słupek. W 31 minucie z rzutu rożnego płaskie dośrodkowanie posyła Langus, do piłki dochodzi Kmita, lecz jego strzał wylądował na poprzeczce bramki, a dobitki nie trafił Szarkiel. W 34 minucie kolejne dośrodkowanie Langusa, tym razem Majewski nie marnuje okazji i głową podwyższa na 2:0.
W drugiej połowie ataki z naszej strony nie ustają. W 42 minucie fantastyczne podanie Pobłockiego do Tomaszewskiego który wychodzi sam na sam z bramkarzem. Próbuje strzelić lobem niestety piłka trafia w ręce bramkarza. Parę minut później kolejne dobre dośrodkowanie Langusa, ale nieskuteczna główkuje Szarkiel. W 51 minucie po faulu szybko wznawia grę Neubauer podając do Tomaszewskiego. Ten mija obrońcę Aniołów i płaskim strzałem w krótki róg pakuje piłkę do bramki na 3:0. W 56 minucie lewym skrzydłem włączył się obrońca Grzegorz Ryta, prowadzi piłkę do 16 metra podaje ją do Neubauera, a Tomek strzela obok bramkarza. Jest już 4:0. Kolejne minuty to dwie zmarnowane okazje. Najpierw Szarkiel, później Neubauer nie wykorzystują sytuacji sam na sam. W 62 minucie z prawej strony urywa się przeciwnikowi Langus , dośrodkowuje idealnie na głowę Szarkiela, który tylko dopełnia formalności i mamy 5:0. Nie mijają trzy minuty, a ponownie Szarkiel wpisuje się na listę strzelców po podaniu Tomaszewskiego. W 69 minucie znowu ten sam zawodnik, tym razem wykorzystuje podciętą piłkę nad linią obrony posłaną przez Majewskiego i mamy 7:0. W 73 minucie sytuacja się odwraca, tym razem strzela Majewski 8:0, a asystę zalicza Szarkiel. W 75 minucie prostopadłe podanie Tomaszewskiego do Neubauera, a ten z zimną krwią kończy festiwal strzelecki 9:0.